Olaf Haraldsson, król Norwegii w latach 1015-1030, który przeszedł do historii jako święty Olaf, kontynuował dzieło Tryggvasona. Na wszystkich thingach w kraju Norwegowie zmuszeni byli przyjąć chrześcijaństwo. W razie oporu Olaf palił cale okręgi. Kazał wydłubać oczy pewnemu człowiekowi, który zwał się Hraerek, a wodzowi okręgu Dalir obciął język, kiedy ten sprzeciwił się przyjęciu chrztu. Ci, których ochrzczono zmuszeni byli przekazać swych synów w charakterze zakładników, oraz na dowód, że ich ojcowie szczerze śl u bo w a lich rześci jaństwu.
Metody stosowane przez Olafa były tak okrutne, że w końcu Norwegowie zbuntowali się przeciwko niemu. Z pomocą Duńczyków wypędzili go z kraju.
To, co się działo w Skandynawii było czymś więcej niż tylko szerzeniem nowej religii. Królowie, którzy przymuszali terrorem swych poddanych do przyjęcia chrześcijaństwa, umacniali jednocześnie swoją władzę i potęgę. Razem z chrztem odbywała się często ceremonia, podczas której chrzczony oświadczał, iż zostanie "człowiekiem króla". Thingi traciły na znaczeniu, a centralny ośrodek władzy zyskiwał na sile.- '
j
Szwecja była ostatnim krajem normańskim, który "zmodernizował się" w ten sposób. Około roku 944 Olaf Skottkonung, chrześcijanin, został pierwszym królem całej Szwecji i zaczął nakłaniać ludzi do nowej religii. Pogaństwo wszakże nie zanikało
- jeszcze około roku 1070 nastąpiło jego wielkie odrodzenie, na czele pogan stanął wówczas Sven
- Ofiarnik. W roku 1100 ostatecznie zabroniono w Szwecji pogańskich praktyk i stare świątynie zburzono.
Olaf Haraldsson próbuje odzyskać władzę w Norwegii. Zostaje pokonany i zabity w bitwie pod Stiklastad /1030 r./ Olaf traci życie, lecz zyskuje nieśmiertelność. Mówi się o cudach, które miały się jakoby dokonywać w jego imieniu, a Kościół katolicki uznaje go za świętego.