u
syfikaty XIII w. sporządzone na podstawie zapisek XII w. dowodzą w znacznym stopniu stosunkowo słabego jeszcze rozpowszechnienia dokumentu pieczętnego w XII w. jak i też wyjaśniają częściowo przyczynę dochowania śię do naszych czasów nikłej ilości zapisek. Poważne zastrzeżenia nasuwa sposób w jaki prof. M. ze skąpego materiału źródłowego na podstawie Repertorium Z. K o z 1 o w-skiej-Budkowej korzystał. Z podanych przez autora (Zarys 71) dla lat 1100 — 1150 9-ciu dokumentów (Repertoriuui, nr 21, 38, 49, 51, 19, 27, 33, 34, 41)1 tylko cztery z nich mianowicie nr 21, 38, 34. 49, mogą z całą pewnością uchodzić za dokumenty. Nr 51, 19, to falsyfikaty oparte raczej na dawnych zapiskach niż na współczesnych dokumentach. Można by je było z większą słusznością przytoczyć jako zapiski czy też co by było rzeczą najwłaściwszą całkiem pominąć wobec niemożności stwierdzenia z całą pewnością charakteru źródeł, na których się oparły. Autorka Repertorium przyjmuje również co do nr 33, że chodzi tu raczej o zapiskę i ten nr należało w najlepszym razie nieuwzględnić2 3. Nr 27 dotyczy dokumentu, którego istnienie jest pod wielkim znakiem zapytania10, zaś nr 41 zawiera wzmiankę Długosza o dokumencie, który jak to przekonywująco dowiodła autorka, nigdy nie istniał. Opuścił natomiast autor bardzo prawdopodobny dokument Bolesława Kędzierzawego dla Mogilna4. Tak więc w miejsce 9-ciu dokumentów, otrzymujemy tylko 5, które możemy przeciwstawić 3 zapiskom (nr 29, 36, 45) i pięciu listom z tego czasu (nr 18, 20, 23, 24, 43)5. Uzyskamy w ten sposób całkiem inny stosunek dokumentu do zapiski i listu od otrzymanego przez autora, (5 : 8 zamiast przyjętego przez autora '9 : 8)-. Nie przywiązujemy jednak do otrzymanego przez nas wyniku cyfrowego większej wagi z powodu wzmiankowanej już wyżej zbyt
nikłej podstawy źródłowej, nie pozwalającej na wyciąganie żadnych pewniejszych wniosków. Chodziło nam głównie o zakwestionowanie twierdzenia autora o przewadze dokumentu nad zapiską w pierwszej połowie XII wieku przez wykazanie nieścisłości w jego dowodzeniu.
Także i inne dowodzenie prof. M. (Zarys 92-93), mające tym razem wykazać znaczną kancelaryjność dokumentów polskich XII w. opiera się na podobnie kruchych przesłankach. Podobnie jak i w pierwszym wypadku tak i tu autor wyciąga z nader skąpych źródeł daleko więcej, niż one na to pozwalają. Autor na 17 dokumentów i listów zachowanych bądź to w oryginale18 bądź to w kopii1" czterem z nich przypisuje pochodzenie kancelaryjne20, 9 określa jako nie dające się zdeterminować (nieznanej ręki)21 a cztery przypisuje odbiorcy22. Autor przyznając kancelaryjność dokumentom nr 118 i 119 popada w sprzeczność ze sobą samym, ponieważ na innym miejscu (Zarys 90,91 i 98) uważa Kadłubka, któremu przypisuje dyktat tych dokumentów za osobę trzecią „spoza kancelarii"1’3. Jeżeli weźmiemy pod uwagę, iż „nie ma pewności" co do tego czy obydwa listy, którym autor przypisuje kancelaryjność są autentykami, „czy też literacką ampLŁkacją Herborda"24 stwierdzić musimy, że z przytoczonych przez prof. M. przykładów na kancelaryjność dokumentów XII w. ani jeden nie może uchodzić za całkiem pewny. Co się tyczy dokumentów, które autor przypisuje odbiorcy, to dodać do nich należy dokument nr 62*\ Prof. M. nie wziął w swych rozważaniach w rachubę nr 108, który należy przypisać osobie trzeciej, mamy zatem do czynienia nie z 17-ma ale z 18-ma dokumentami (i listami). Ostatecznie otrzymujemy na ogólną liczbę 18 dokumentów i listów tylko 3 w tym jeden jedyny dokument, który by można przypisać wystawcy pod warunkiem, iż będziemy widzieli w Kadłubku członka kancelarii książęcej, 5 dokumentów odbiorcy i 10 nieznanej ręki (między
1R Repertorium, nr 14, 62, 74, 78, 87, 91, 118, 119.
10 Ibidem nr 23, 24, 38, 49, 61, 63, 64, 80, 114.
50 Ibidemnr 23, 24, 118, 119.
21 I b i d e m nr 38, 49, 61, 63, 64, 80, 62, 91, 114.
22 Ibidem nr 14, 74, 78, 87.
23 Kozłowska - Budkowa Z., op. cit. 116 uważa dyktat Kadłubka przy dokumencie nr 119 za mało prawdopodobny.
24 Ibidem 27. Przyjmując zresztą bardzo prawdopodobne istnienie listów i ich kancelaryjność, zauważyć trzeba, że istnienia kancelarii zorganizowanej w daleko większym stopniu dowodzi kancelaryjność dokumentów niż listów.
25 Semkowicz W., Paleografia łacińska 343 — pismo tego dokumentu wykazuje dukt joannicki.
Pierwsze cztery numery dotyczą dokumentów zachowanych, pozostałe zaś pięć numerów dokumentów zaginionych.
Stanowisko autorki Repertorium odnośnie autentyczności dokumentów wbrew prof. Maleczyńskiemu, który jej zarzuca hiperkrytycyzm (Zarys 45 przyp 62 i 69 przyp. 59) w zupełności podzielamy. Dotyczy to również zapatrywań autorki na charakter źródeł (dokument, zapiska). Tym niemniej w niektórych wypadkach sprawa rozstrzygnięcia autentyczności czy też określenia charakteru źródła jest bardżo trudna do rozwiązania, stąd
• też wypływa możliwość popełnienia przez autorkę pomyłek.
Repertorium, 142-143.
Ibidem 11 w Uwagach do nr 8.
Obiektywnie stwierdzić należy, że i, niektóre z listów co do swej auten-" ' tyczności nasuwają pewne wątpliwości — zob. Uwagi autorki do nr 23
i 24. .....