61 (208)

Rozdział pierwszy

Spalam mocno przez całą noc, a rano obudziłam się zdziwiona, że świat się nie skończył. Co więcej, na czyslym błękitnym niebie jak gdyby nigdy nic świeciło słońce. W pewnym sensie podnosiło mnie na duchu. Wsiałam, umyłam się i ubrałam; czekałam, co się wydarzy.

Moja stara szkoła wreszcie przysłała program nauczania, a wraz z nim kilka bardzo miłych listów od nauczycieli. Tytko że to była ostatnia rzecz, jaka zaprzątała mi myśli. Ponieważ tego dnia, mojego pierwszego dnia jako pacjentki całodobowej, ustalono dla mnie plan posiłków;

Tb i tak mniej niż zjada przeciętny nastolatek, jak powiedziała mi mama, ale biorąc pod uwagę siedzący tryb życia i to. ile ważyłam, miałam przybierać pół kilograma tygodniowo. Nie muszę mówić, że zignorowałam zalecenia. No. może “ie do końca się dało. Otóż zdecydowano - bez względu na