do niej) jest równoznaczne z rezygnacją z wszelkich form wywierania osobistej presji na dziecko, zarówno intencjonalnej, jak i niezamierzonej. W trakcie proponowanej terapii może się na przykład zdarzyć, że dziecko (lub dzieci) zachowuje się tak, jak sądzi, że terapeuta by sobie tego życzył. Darzy go sympatią, pragnie sprawić mu przyjemność i pozyskać względy lub wzajemność. Taka sytuacja jest bardzo niekorzystna dla przebiegu terapii. Trzeba jak najprędzej sprawić, by dziecko nabrało przekonania, że może w obecności terapeuty, z jego pełną akceptacją zachowywać się tak, jak naprawdę tego samo chce. Jedyne normy zakazu dotyczą czynienia fizycznej krzywdy uczestnikom zajęć oraz niszczenia sprzętu.
Początkowa faza zajęć jest pod tym względem szczególnie trudna. Dzieci próbują sprawdzić, czy rzeczywiście dozwolone są wszystkie (z zastrzeżeniami na temat bezpieczeństwa fizycznego) zachowania. Odnoszą się prowokująco w stosunku do prowadzącego, np. recytują wulgarne wierszyki, używają niecenzuralnych słów. Daje się przy tym zauważyć, jeśli uważnie obserwujemy, że spoglądają na nas wyczekująco. Możemy wówczas powstrzymać się od wszelkich reakcji lub powiedzieć, co autentycznie czujemy, wyrażając jednocześnie jeszcze raz akceptację wszelkich zachowań, np.: „Słuchanie takich słów nie sprawia mi przyjemności, ale jeśli chcecie ich używać w tej sali — możecie to robić. Tutaj można mówić wszystko, co naprawdę chcecie i zachowywać się jak chcecie. Autor książek dla dzieci chciałby wiedzieć, jacy naprawdę są chłopcy w waszym wieku, co myślą, co czują. On. nie chce pisać bajki tylko prawdziwą książkę.”
Oprócz umiejętności prostego, szczerego, jednoznacznego porozumiewania się z dziećmi prowadzący terapię pedagogiczną musi mieć szczególną umiejętność słuchania. Chodzi tutaj o takie słuchanie, które nazywa się słuchaniem aktywnym. Istnieje kilka zasad bycia dobrym słuchaczem — tradycyjnie już opracowanych w czasie treningów interpersonalnych. Oto one:
1. Skoncentruj się na osobie, która do ciebie mówi. Uważaj nie tylko na słowa, ale i na brzmienie głosu, mimikę, gestykulację, układ ciała itp.
2. Daj poznać osobie mówiącej, jak ją rozumiesz. Powtarzaj co jakiś czas własnymi słowami to, co usłyszałeś lub sens tego, co zostało przekazane.
3. Nie oceniaj i nie udzielaj rad. Oceny i rady, nawet gdy są słuszne i przekazywane w najlepszych intencjach, zwykle ograniczają swobodę wypowiedzi drugiej osoby, przeszkadzają jej w mówieniu.
I znowu tutaj, jak poprzednio, kiedy mówiliśmy o rozumieniu dziecka, okazywaniu mu szacunku i zaufania, chodzi nie tylko o to, czy rzeczywiście słyszymy i rozumiemy wszystko, co ono mówi, lecz o to, by odczuwało, że go uważnie słuchamy i rozumiemy. Anegdota głosi, że gdy C. Rogers słuchał, to nawet sznurowadła w jego butach słuchały.
Taka postawa terapeuty wytwarza atmosferę, w której dzieci, mając poczucie wolności wyboru dowolnego zachowania, jednocześnie stają się bardziej odpowiedzialne za to, co mówią i robią. Wiedzą, że zachowanie mogą zmieniać — dowolnie nim eksperymentując. Uczenie się nowych zachowań w odpowiedzi na konfliktowe problemy staje się w tych warunkach łatwiejsze.
Na zakończenie uwag na temat roli osoby prowadzącej opisaną terapię pedagogiczną z dziećmi agresywnymi należy wspomnieć o jej kwalifikacjach formalnych. Powinna ona posiadać przygotowanie pedagogiczne lub psychologiczne oraz doświadczenie z udziału w kilku treningach interpersonalnych o różnym profilu,w tym co najmniej jeden prowadzony w rogersowskim stylu „ecounter” (Rogers, 1991).
Pełnienie roli terapeuty może pozostawać w sprzeczności z rolą nauczyciela. Nauczyciel jest przez dzieci spostrzegany
105