64
wiedzieliśmy coś rozsądnego, i czekamy, jak się dyskusja dalej potoczy. Możemy także zastosować dodatkowo podstęp opisany poprzednio twierdząc, że w ten sposób nasz paradoks został dowiedziony. Aby tak postępować, trzeba być krańcowo bezczelnym; ale z doświadczenia wiemy, że takie przypadki się zdarzają i że są ludzie, którzy to wszystko robią instynktownie.
Sposób 16. Argumenta ad hominem !C> lub ex concessis 3<}) 1U Przy każdym twier-dzeńiii przeciwnika musimy badać, czy ono w jakiś sposób, choćby tylko pozornie, nie znajduje się w sprzeczności z czymś, co przeciwnik powiedział lub przyznał wcześniej, bądź też z regułami jakiejś szkoły, sekty, którą on pochwala i aprobuje, lub z postępowaniem zwolenników tej sekty — choćby nawet zwolenników nieszczerych i pozornych — bądź wreszcie z jego własnym sposobem postępowania. Jeżeli np. przeciwnik broni samobójstwa, krzyczymy zaraz: „To dlaczego sam się nie powiesisz?” A jeśli twierdzi na przykład, że pobyt w Berlinie jest nieprzyjemny, natychmiast zawołamy: „To dlaczego nie wyjeżdżasz pierwszą ekstrapocztą?”
Jakąś szykanę zawsze będzie można wynaleźć.
F Sposób 17. Gdy przeciwnik atakuje nas jakimś kontrargumentem, możemy się nicfaz
i
[Przypis wg wydania Grisebacha:] Prawda, z której wysnuwa się wnioski, może być prawdą obiektywną o ważności ogólnej i wtedy uzyskany dowód jest xocv’ aXvj0ei«v, seaundum veritatcm 1s). Tylko taki dowód ma właściwie wartość i ma rzeczywiste znaczenie. — Bywa jednak tak, że prawda, z której się wnioskuje, jest ważna tylko dla tej osoby, której czegoś chcemy dowieść i z którą na przykład dyskutujemy. Przeciwnik nasz wypowiedział np. jakieś twierdzenie, które bądź stanowi jego przesąd, bądź też zbyt pośpiesznie zgodził się na nie podczas sporu; na tym twierdzeniu opieramy swój dowód — ma on wówczas charakter x<xt’ av9pwnov,