JERZY do Hfc«
Znaczy się, że nie każdy — dobrze pozować umie.
JULIA
Eh, tylko tyle — siadać! Trzy czwarte.
Układając pozę, bierze Jerzego głowę w ręce WICIA
Jula, jak można tak mężczyznę za głowę brać.
JULIA
Cicho bądź. Zapowiadam ci, że cię wyrzucę.
Do Jerzego
Zdjąć mi te szkiełka z nosa.
JERZY
Ja sądzę, że to jest odpowiedniejsze. Binokle. Twarz nabiera większego charakteru.
CESIA
Panu Jerzemu tak ładnie w binoklach. Poważnie.
JULIA
Gdy będę chciała robić „martwą naturę”, to pójdę do kuchni, tam mam furę żelaźniaków i szklanek.
„Psztyk”! szkiełka w powietrze
Zrozumiano!
Jula!!
WICIA. CESIA Józio i Jerzy w śmiech
CESIA
Uderzyłaś pana w nos.
WICIA do Julii
Nie darmo ciebie nazywają „Szaloną Julką”. Strach!
JULIA
Nazywają mnie? Niechże im to wyjdzie na zdrowie.
JERZY
Jako i na pożytek a chwałę potomków cnego rodu fili-sterskiego, amen.
JULIA z przekąsem
Strach, strach, strach!
WICIA
sentencjonalnie Panom wybacza się wiele...
JERZY
...ar-ty storn!!
WICIA
...zwłaszcza takim „czerwonym”, ale...
CESIA
Pan jest czerwony! Co też ty Wicia mówisz.
Wstydliwie
Taki blady, jak lilija.
JERZY
Panno Wiktorio, ja wcale nie mam zamiaru zakładania protestu przeciwko nazwaniu mnie „czerwonym”. Owszem, owszem. Sądzę też, że kobieta, która stała się wolnym człowiekiem, zwłaszcza dzisiaj, zasadniczo, wobec tego, że dzisiejszy prąd emancypacyjny płynie tak szerokim korytem!...
JULIA
Oho, oho, oho! Jest już i „koryto”. Dobryś. Wiecie, Bore-cha, ja was szanuję, ale wy jesteście nikczemnym literatem.
JERZY
He, he, he!
WICIA
Ja nie sądzę, ale zdaje mi się, że kwestii emancypacji kobiet nie można z taki™ wyraźnym lekceważeniem... hm...