70 (221)

70 (221)



getta robota i chociaż jedne resorty (Leder und Sattler) są na wykończeniu, inne — jak na przykład słomiany i stolarski — otrzymują kolosalne zamówienia. Jest pięć minut przed dwunastą.

Środa, 2 września

Tragedia szpitalna nie skończyła się na wczorajszym wywiezieniu chorych z getta. Otóż po dowiedzeniu się o ucieczce części chorych z rozmaitych szpitali Niemcy zażądali wczoraj ich dostawienia. Zaczęto na podstawie listy chorych w szpitalach rewidować mieszkania krewnych tych chorych i wyławiać uciekinierów. Żydowska policja dopuściła się przy okazji zbrodni, jakiej zdaje się dotychczas w getcie jeszcze nie dokonano. Ponieważ Niemcy żądali pełnej liczby chorych zapisanych na listach szpitalnych, a policja, na skutek rozmaitych nakazów osób wpływowych, chciała oszczędzić krewnych tych osób (też uciekinierów) — chwycono się innego sposobu, a mianowicie chodzono do mieszkań rozmaitych chorych, których już wywieziono, i jak gdyby nigdy nic pytano, gdzie znajduje się wywieziony. Gdy nieszczęśliwi krewni wywiezionych chorych odpowiadali, że widocznie ich wywieziono, albowiem do domu nikt nie przybył, policja brała zakładników do czasu dostarczenia rzekomego uciekiniera, który tymczasem został już wywieziony z getta. I w rezultacie, gdy Niemcy przysłali dziś auta po resztę chorych, wysłano także część zakładników dla wypełnienia odpowiedniej liczby z powodu ukrycia się „protekcyjnych”.

Nastrój na mieście dalej paniczny, aczkolwiek wszystko idzie naprzód normalnym trybem. Z polityki żadnych wiadomości nie ma. Czuje się, że wisi coś w powietrzu, ale nic konkretnego nie wiadomo. Kartofle przychodzą ciągle, ale mimo rozmaitych plotek żadnej dodatkowej racji nie ma. Wszystko w zawieszeniu, wszystko w oczekiwaniu.

Czwartek, 3 września

Po dwóch dniach chłodniejszych — dziś znów upał. Dzisiaj w gazecie piszą o bombardowaniu Warszawy i Protektoratu17:!. Na froncie wschodnim sytuacja Niemców też podobno pogarsza się z minuty na minutę.

Kartofle przychodzą do getta w dalszym ciągu i od jutra będzie się już wydawać po 8 kg na osobę do końca miesiąca. Wieczorem rozeszła się niepokojąca wiadomość, jakoby Niemcy zażądali dostawienia wszystkich dzieci do lat 10 dla wysiedlenia i — przypuszczalnie wymordowania. Sytuacja zupełnie podobna do tej, jaka była we wszystkich okolicznych miasteczkach przed wysiedleniem. Z tą tylko różnicą, że tam było wszystko nagle i niespodziewane, a tu odbędzie się z najbardziej wyrafinowaną premedytacją.

Piątek, 4 września

Wczorajsza tragiczna wiadomość okazuje się niestety prawdą. Niemcy żądają wszystkich dzieci do lat 10, starców powyżej lat 65 oraz wszystkich innych chorych, spuchniętych, kalek, niezdolnych do pracy i nie pracujących. Panika na mieście niebywała. Nigdzie się nie pracuje, wszyscy latają po przydziały pracy dla tych, którzy jeszcze nie pracują, rodzice nieszczęsnych dzieci starają się ratować je wszelkimi środkami. Biuro meldunkowe, po sporządzeniu list, zostało zapieczętowane, tak że wszelkie próby ratunku w postaci fałszowania metryk, ksiąg meldunkowych i innych dokumentów oraz sporządzania aktów zgonu itp. zawodzą. U nas w Arbeitseinsatz działy się dzisiaj do drugiej niebywałe sceny. Wydawano na gwałt przydziały pracy, aczkolwiek mówi się już o tym, że nie ma to znaczenia, bo będzie ogólna „szpera” (zakaz wychodzenia), podczas której komisje lekarskie będą wszystkich badały i decydowały o zdolności do pracy. Jako urzędnikowi udało mi się dzisiaj, mimo niebywałych trudności, zdobyć przydział dla mamy do resortu meblowego, gdzie będzie mogła być zatrudniona przy odpowiedniej pracy. Mimo to boję się bardzo o mamę, bo jest ogromnie wychudzona, drobna i osłabiona. W każdym razie pracuje cały czas na plantacjach, chora nie jest i w domu też jeszcze gotuje, sprząta — i jak trzeba — pierze.

Z rana biuro wydziału szkolnego rejestrowało do pracy dzieci ośmio- i dziesięcioletnie, ale o dwunastej ogłoszono, że listy te zostały unieważnione. O drugiej zamknięto u nas biuro i kazano wszystkim pójść do domu na czas nieograniczony aż do odwołania. Podobnie zostały zamknięte wszystkie resorty, biura, urzędy itd., z wyjątkiem aprowizacji, „wozów fekaliarzy”, policji, straży, rozmaitych wart itd., itd. Nastrój paniczny potęguje się z każdą

143


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
WPROWADZENIE Lekcje wychowawcze uważane są za jedne z najtrudniej szych do przeprowadzenia. Są to le
skanowanie0009 70 jedna za drugą, chociaż w naturze występują one obok siebie. Jest to jednakże właś
2013 10 28 04 17 93 KRAINY POŁUDNIOWE od małp Nowego Świata, chociaż i jedne, i drugie mogły pochod
CV4 70 DZIECI, ALKOHOL I NARKOTYKI Chociaż epidemia cracku łączona jest zwykle ze środowiskami miej
IMG?70 Ep.nrl B - No dobrze, tylko y Polskie Inwestycje Rozwojowe niestety y są, jak się to y......
page0012 IO SENOFONT. rób1) Sprzedano także lupy, i jedne dziesiątą z pieniędzy zebra nych odłożono
scandjvutmp10101 221 i strasznej ciemnoty w której całe pędzą życie. Tacy to są ci osobliwsi ludzie
kat C 36 70 Znaki kierunku, zwłaszcza tablice przeddrogowskazowe, drogowskazy i tablice szlaków drog
kat C 70 138 Zasady wykonywaniaTRANSPORTU DROGOWEGO Akcesja Polski do Unii Europejskiej wymusiła na
ko13 A chocia wszyscy w zbrojach beli nowych, Na niewczas nie są i na pracą trwali. Doświadczon
Obraz4 (70) 58 2. Majątek, kapitał, wynik - zdarzenia i operacje gospodarcze oraz ich wpływ na
22346 ko13 • Goired. • A chocia wszyscy w zbrojach beli nowych, Na niewczas nie są i na pracą trwali

więcej podobnych podstron