Zmora z pazurami chwyta śpiącego pod drzewem człowieka, rysunek chłopa ze wsi Brenna na Śląsku Cieszyńskim, który jakoby ją widział w takiej właśnie postaci, K. Moszyński, Kultura ludowa Słowian, Warszawa 1967, t. II, cz. 1
a- $
rHM<
• > *^***»-******<,r*i
Spośród rożnych demonów, w jakie wierzyły ludy słowiańskie, szczególną złośliwością odznaczały się te, które zamieszkiwały otchłanie wód. Czyhały one na kąpiących się, albo nawet tylko zbliżających się do brzegu rzeki, aby w zdradziecki sposób wciągnąć ich w przepastne głębiny i pozbawić życia. Wierzenia te prawdopodobnie w poważnym stopniu wiązały się ze słabą znajomością pływania w dawnych czasach. Woda była groźnym żywiołem, który rokrocznie zabierał wiele ofiar. A wypadki utonięć dość powszechnie tłumaczone były działalnością demonów wodnych.
Najstarszy chyba z polskich opisów demonów wodnych, czy też przebywających w wodzie istot piekielnych, pochodzi z 1278 r. Otóż tzw. „Rocznik Traski” zamieścił pod powyższą datą informacje, że oto impedimenta diaboli nie pozwalały rybakom na połowy w pewnym jeziorze. Pod przewodnictwem księży i rycerzy okoliczna ludność ruszyła z krzyżami i chorągwiami nad to jezioro. Zarzucone pierwszy raz sieci z wielkim trudem zostały wyciągnięte, a znaleziono w nich tylko trzy niewielkie rybki. Drugi raz zarzuco-
6 — W kręgu upiorów... 81