Warto tu może wspomnieć o dość dziwnym diable, którego domenq były głównie tereny nad górnq Wartq, Wieluńskie i Sie* radzkie chociaż występował w wierzeniach ludowych i innych te* renów (np. Małopolski). Diabeł ów nazywał się Rokita. Jak wska* żuje nazwa, Rokita to prawdopodobnie przedchrześcijańska isto* ta demoniczna, zwiqzana z bagnami i łąkami, zaliczona później do kręgu piekielnego. Już w procesach czarownic, z XVII i XVIII w. spotykamy się z diabłem Rokitq. Obecnie trudno odtworzyć ja* kies specyficzne cechy, odróżniajqce Rokitę od innych diabłów. Na pograniczu powiatu wieluńskiego i łaskiego tlq się jeszcze echa dawnych wspomnień, że był to diabeł wysoko postawiony w hierarchii piekielnej. Rokita widywany był w postaci chłopa, pa* na lub zwierzęcia, najchętniej jednak przywdziewał strój szlachecki. Diabeł ów miał zresztq specjalną predylekcję do wciągania pod postacią konia lub jakiegoś innego zwierzęcia, swych ofiar na bagna i głębiny wodne. Być może więc na powstanie tego lokalnego przedstawiciela piekieł złożyły się również typowe cechy wodnych topielców. A wreszcie w wierzeniach ludowych z terenu północnego Podlasia występuje postać diabła błotnego. I on miał tendencje wciągania ludzi na bagna, nurzania ich w błocie, lub nawet topienia.
Zupełnie innym typem demonów wodnych niż topielce były rusałki. Istoty demoniczne tego typu najbardziej rozpowszechnione były w wierzeniach ludowych na terenach wschodnio-słowiań-skich, a szczególnie ukraińskich i białoruskich. Na ziemiach polskich wierzenia z nimi związane były głównie na obszarach, na których następowało przemieszanie ludności polskiej oraz ukraińskiej i białoruskiej, a szczególnie na Podlasiu. Niekiedy pojawiały się jednak one i na ziemiach rdzennie polskich leżących na lewym brzegu Wisły, a więc np. na wschodnim Mazowszu.
W badaniach naukowych nad demonologią słowiańską wiele miejsca poświęcono rodowodowi wschodniosłowiańskich rusałek. Jest on prawdopodobnie bardzo skomplikowany. Otóż wiara w piękne, lecz wyjątkowo groźne i okrutne boginki wodne rozpowszechniona była od dawna u wschodnich i południowych Sło-
wian, a także u ludności greckiej, albańskiej i rumuńskiej. Być może wierzenia te wywodziły się ze starożytnej Grecji, a wzorem dla nich były opowieści o nimfach. Natomiast w świetle badań wielu autorów, którzy zajmowali się tymi zagadnieniami (m.in. polskiego filologa klasycznego Witolda Klingera) nazwa rusałek nadana została tym istotom demonicznym dość późno, być może dopiero w XVIII w., a wywodzi się ona ze starorzymskiego święta ku czci bogini Karny, obchodzonego przez składanie jej ofiar z róż, przejętego następnie przez chrystianizm, jako święta Trójcy, przypadającego w okresie kwitnięcia róż, stąd też nazywanego świętem róż (pascha rosata, domenica rosarum). Wraz z chrześcijaństwem nazwa ta dostała się na tereny krajów bałkańskich, następnie do wschodniej Słowiańszczyzny. Znana była ona początkowo jako święto czy też obrząd rusaliów, a następnie powiązana została z nazwą demonicznych istot.
W okresie romantyzmu nazwa tych pięknych, kuszących młodych mężczyzn, istot demonicznych, rusałek, przeszła do literatury pięknej i stała się szeroko rozpowszechniona. Za jej pośrednictwem niekiedy trafiała być może nawet do wierzeń ludowych. Spotykałem się z nią, bardzo zresztą rzadko, na różnych obszarach leżących na zachód od Wisły (teren obecnych województw: częstochowskiego, kaliskiego, sieradzkiego, piotrkowskiego, płockiego i włocławskiego). Zawsze jednak opowiadania o rusałkach czyniły wrażenie nie reliktów dawnych wierzeń ludowych, ale jakichś bardzo niejasnych reminiscencji wpływów literatury pięknej, czy też być może echa współżycia miejscowej ludności z rosyjskim czy może nawet częściowo ukraińskim lub białoruskim garnizonem carskiej armii lub straży granicznej (np. dawna graniczna miejscowość Praszka nad Prosną).
Natomiast na niektórych terenach, na których żywioł polski był przemieszany z białoruskim lub ukraińskim (Podlasie, tereny na zachód od środkowego Bugu), jeszcze nie tak dawno spotkać było można wierzenia w tzw. rusawki, lub rusauki, będące w znacznym stopniu odpowiednikiem białoruskich czy też północno--wschodnich ukraińskich wierzeń w te istoty demoniczne.
Zamieszkujące w wodach, lub częściowo w nadbrzeżnych za-
95