przyjmował .tożsamość zabawy i czynności sakralnej bez zastrzeżeń. Nie wzdragał się on zaliczać rzeczy uświęconych do kategorii zabawy. „Wagę przykładać trzeba do tego, co jest poważne — czytamy u niego1 — a nie trzeba do tego, co nie jest poważne. Otóż bóg jedynie godny jest tego, żeby mu poświęcać — i z jakim szczęściem! — całą uwagę, człowiek zaś... jest jakby jakąś przemyślnie sporządzoną zabawką boga i to, że nią jest, stanowi naprawdę największą jego wartość. Zgodnie z tym przeznaczeniem powinien każdy, mąż i niewiasta, bawiąc się w najpiękniejsze zabawy, przepędzać swe życie. Musi myśleć jednak o tym zupełnie inaczej, niż się myśli obecnie". I dalej: „Żeby mieć pokój — powiadają — należy dobrze rozgrywać poważne sprawy, sprawy wojny. W rzeczywistości jednak wojna nie stworzyła dla nas nigdy możności ani prawdziwej* zabawy, ani nauki, o której by warto mówić2 3, a zabawa i nauka to są właśnie rzeczy najpoważniejsze, twierdzimy. W pokoju więc przepędzać powinniśmy możliwie największą część życia i przepędzać najlepiej. A jak przepędzać będziemy najlepiej? Oto bawiąc się i weseląc, to jest składając ofiary bogom i wielbiąc ich śpiewem i tańcem. Zjednamy sobie w ten sposób przychylność bogów i staniemy się zdolni odpierać wrogów i zwyciężać w walce2".
W owej platońskiej identyfikacji zabawy i świętości bynajmniej świętość nie zostaje pomniejszona wskutek tego. iż
nazwana zostaje zabawą, lecz zabawa podniesiona zostaje dzięki temu, iż pc jęcie to uznaje się nawet w najwyższych > rejonach ducha. Powiędzietómy na początku, iż zabawa Istniała przed wszelka kultura. W pewnym też senile unosi się ona' ponad wszelką kulturą, albo przynajmniej pozostaje od niej wólnaTCzłowiek jako dziecEo bawi się dializy jem— ności, dla odpoczynku zaś bawi się poniżej poziomu poważnego życia. Może zresztą bawić się ponad owym poziomem, kiedy zabawa wyraża piękno i świętość.
Przy takim założeniu można już nieco bliżej ustalić ścisły związek pomiędzy kultem i Zabawą. Wyraźniej widać przy tym daleko idącą jednorodność form rytualnych i ludycz-nych, a na porządku dziennym pozostaje pytanie, jak dalece każda czynność sakralna wchodzi w sferę zabawy.
Spośród formalnych cech zabawy najważniejszą było przestrzenne wyodrębnienie czynności ze sfery pospolitego życia. Pewna zamknięta przestrzeń zostaje oddzielona w sposób materialny lub idealny, odgrodzona od codziennego otoczenia. Tam, wewnątrz, toczy się zabawa, tam obowiązują jej reguły. Odgrodzenie uświęconego miejsca jest także pierwszą cechą charakterystyczną wszelkiej czynności sakralnej, ów warunek wyodrębnienia posiada w kulcie, łącznie z magią i prawodawstwem, charakter znacznie szerszy niż tylko czasowy i przestrzenny. Niemal wszystkie obyczaje święcenia i wtajemniczania połączone są dla wykonujących i wtajemniczanych ze sztucznymi sytuacjami wyodrębnienia lub wykluczenia. Wszędzie, gdzie mowa o ślubach, o przyjęciu do jakiegoś zakonu czy bractwa, o przysiędze i tajnym stowarzyszeniu, zawsze w ten lub inny sposób obowiązuje tego rodzaju odgraniczenie w zabawie, w której wszystko to ma moc obowiązującą. Czarownik, wróż, ofiamik rozpoczyna swoje czynności od obrysowania swej uświęconej przestrzeni. Sakrament i misterium zakładają z góry istnienie uświęconego miejsca.
Z uwagi na formę jest absolutnie wszystko jedno, czy |• ,_A_ ; PT,
Leges VII, 803 CD (tłum. M. Maykowska: Platon, Prawa, Warszawa 1960).
* oOt* o8v 7rai$u&... oOt* aO 7cat$e(a... a£ióXoyoę.
Por. Leges VII 796 B, gdzie Platon mówi o świętych tańcach kuretów jako o to>v xoupY)T6Jv evórcXia jraiyyta. Ścisły związek pomiędzy świętym misterium a zabawą omawia niezwykle trafnie Romano Guardini w swej książce Vom Geist der Liturgie w rozdziale „Liturgia jako zabawa" (Eccle-sia Orans, wyd. Ildefons Herwegen, Freiburg Br. 1922, s. 56—70). Nie wymieniając Platona autor ten zbliża się bardzo do cytowanych tu jego wywodów. Przyznaje liturgii sporo cech, które określiliśmy tu jako lu-dyczne. Liturgia w najwyższej instancji jest także „bezcelowa, lecz sensowna".