404 Włodzimierz Bolecki
własną wypowiedź, można opisać zasady powstawania tekstu - dostrzec jak gdyby technologię produkcji konkretnego utworu z cudzych wypowiedzi. Jest to m.in. przypadek niektórych tekstów Berenta, Buczkowskiego, T. Manna czy dramatów Różewicza.
Istnieje jeszcze jedno zjawisko na pozór bezpośrednio związane z cytatem empirycznym, a w każdym razie wiązane z nim od dziesięcioleci w pracach historycznoliterackich. Chodzi tu oczywiście o ten typ zależności międzyteksto-wych, który historycy literatury nazywają „reminiscencją” i który niegdyś był koronnym dowodem wpływu pisarzaXna pisarza Y. Reminiscencję dlatego łączono z cytatami, ponieważ można wskazać ich wcześniejsze utrwalenia tekstowe. 1 tak np. w balladach Mickiewicza znajduje się rzeczywiście wiele reminiscencji z utworów Karpińskiego czy Niemcewicza, a w wierszach Wierzyńskiego z twórczości Staffa. Reminiscencje nie są jednak cytatami (a ściślej: kryptocytatami) i to z dwóch powodów. Po pierwsze, z uwagi na ich skrajną dysk ret noś ć. Reminiscencje to zazwyczaj pojedyncze słowa, między którymi - w nowych kontekstach - zostały porozrywane pierwotne związki. Cytaty natomiast są zawsze przytoczeniami liniowych odcinków tekstu -choćby to były nawet odcinki krótsze od zdania. Temu formalnemu zróżnicowaniu towarzyszy zróżnicowanie drugie i ważniejsze: cytat - choćby najkrótszy -jest zawsze cząstką znaczącą. To jakby morfem lub zbiór morfe-mów cudzego tekstu, który pojawia się w nowej wypowiedzi. Natomiast reminiscencja to jakby fonem cudzego tekstu - a więc cząstka, która choć służy do odróżniania elementów znaczeniowych, to jednak jest pozbawiona własnego znaczenia. Reminiscencje są oczywiście faktami literackimi (tak jak poszczególne fonemy są faktami językowymi), ale ich istnienie w nowych wypowiedziach nie ma charakteru komunikacyjnego i nie pomnaża żadnych poziomów znaczeniowych danego utworu literackiego. Lewinton podkreśla w takich sytuacjach konieczność rozróżniania pomiędzy elementami, które po przemieszczeniu z „cudzego” do „swojego” tekstu wpływają na semantykę tego drugiego, a takimi, które po wprowadzeniu ich do nowego tekstu nie modyfikują jego semantyki. Tylko te pierwsze badacz zalicza do „cytatów”, pozostałe traktuje po prostu jako neutralne „pożyczki” (Kproblemie..., op. cit.).
Można by mi zarzucić, że wyodrębniając pedantycznie te cztery różne zjawiska związane z cytatem empirycznym, dzielę przysłowiowy włos na czworo. Zjawiska te występują przecież w tym samym utworze literackim, sąsiadują ze sobą w tych samych akapitach, strofach czy rozdziałach. Z perspektywy badań nad tzw. cudzym słowem należą do tej samej klasy zjawisk międzytek-stowych, więc zaproponowany tu podział może się wydać całkowicie zbędny. Nie mógłbym przyjąć takiego zastrzeżenia. Każde z tych zjawisk występować może co prawda w tym samym utworze literackim i brać udział w tej samej grze między tekstowej, niemniej jednak pełni zupełnie inną funkcję w komunikacji literackiej. Skoczek, wieża, pionek i królowa są przecież także składnikami tej samej gry - nie muszę jednak wyjaśniać, co oznacza pomylenie ich roli na szachownicy...
Chcę przez to powiedzieć - co już wcześniej sygnalizowałem - że każde z wymienionych przeze mnie zjawisk tworzy zupełnie inny obszar badawczy. Akty cytowania, cytaty sygnalizowane oraz kryptocytaty (oraz np. parafrazy) konstytuują bowiem o d m i en n e modele komunikacji literackiej w tekście, a tym samym adresatowi wypowiedzi wyznaczają zupełnie inne role. Istnieje więc np. zasadnicza różnica między zdaniem Kochanowskiego w Trenie XI („Fraszka cnota - powiedział Brutus porażony...”), a zdaniem z Trenu VIII („Jedną maluczką duszą tak wiele ubyło”). W pierwszym przypadku mamy do czynienia z oczywistą i sygnalizowaną aluzją, w drugim natomiast -jak twierdzi Jerzy Axer - z kryptocytatem z listu Serwiusza Sulpi-cjusza do Cycerona, którego funkcja aluzyjna mogła być zauważona przez niewielki krąg odbiorców23. Wreszcie w przypadku zdania z I wersji Ferdydurke, kryptocytat nie miał funkcji aluzji aktualizującej kontekst cytatu.
Łatwo zauważyć, że mówiąc o międzytekstowej roli cytatów, nie sposób pominąć takiego zjawiska, jakim jest aluzja. Napisano o nim wiele rozpraw, toteż na użytek niniejszych rozważań powiem tylko rzecz następującą211.
Aluzja nie jest składnikiem tekstu literackiego, lecz funkcją użycia jej elementów. Mówiąc w przybliżeniu - nie należy do poetyki tekstu, lecz do zjawisk komunikacji literackiej. Aluzja - inaczej niż cytat czy reminiscencja -nie ma żadnego wykładnika tekstowego, co oznacza, że dowolny składnik tekstu może być użyty w funkcji aluzji. Pytając o aluzję, pytamy zatem o poza-tekstowe składniki komunikacji literackiej i ich wpływ na semantykę konkretnego miejsca w tekście. Rzecz zatem nie w stwierdzeniu, czy w tekście istnieją, czy nie istnieją aluzje, lecz w opisaniu semantycznej skalarności tego zjawiska. Aluzja może być bowiem takim komponentem wypowiedzi, który rozszerza znaczenie odpowiedniego fragmentu utworu, może je jednak zawęzić, ale może być też komponentem neutralnym - jak gdyby tylko gestem, który, co prawda, odsyła poza tekst, do cudzej wypowiedzi, ale ten gest - w przestrzeni międzytekstowej - jest semantycznie pusty. Muszę to dopowiedzieć: wtedy jest semantycznie pusty, gdy rozpoznanie obiektu aluzji nic nie wnosi do semantyki danego utworu. Niemcewicz „zwierzał się przyjaciołom” - pisze Berent, Brutus „powiedział porażony” - pisze Kochanowski. Mamy więc dwie aluzje do cudzych wypowiedzi (wcześniej mówiłem o aktach cytowania) i w obu wypadkach - w przestrzeni międzytekstowej - obie są gestami semantycznie pustymi. Znaczenia macierzystych kontekstów tych wypowiedzi nie mają bowiem żadnego wpływu na semantykę odpowiednich fragmentów' utworu Berenta czy Kochanowskiego. Zaczynam zbliżać się do punktu wyjścia tych rozważań.
Otóż to, co w przestrzeni międzytekstowej bywa gestem semantycznie pu-
° J. Axer, op. cii.
Z prac polskich zob. np. K. Górski, Aluzja literacka. Istota zjawiska i jego typologia oraz Słowacki jako poeta aluzji literackiej, [w:] Z historii i teorii literatury. Seria 2, Warszawa 1964; J. Paszek, Sztuka aluzji literackiej. Żeromski - Berent - Joyce, KatowJce 1984.