wedle kryterium użyteczności jest tak powszechne, że nl« tyle dowód samej zasady jest potrzebny, ile uświadomienie sobie jej konsekwencji i dokładne ustalenie faktycznych okoliczności życia, aby ją stośować bezbłędnie. Ben-tham wyobrażał sobie tedy, że kiedy poklasyfikuje się porządnie — jak to czyni właśnie — źródła przyjemności i przykrości oraz ich różne gatunki, jeśli skonstruuje się nadto skalę ich mierzenia wedle kilku kryteriów pomiaru (intensywność, trwanie, pewność, bliskość, płodność, czystość, rozciągłość), wówczas będzie można do każdego wypadku poszczególnego aplikować reguły wynikające z zasady naczelnej i nieomylnie rozstrzygać o wartości wszystkich ludzkich czynów. '
Teoria ta, wywodzona od Hume’a, Helyetiusa, Beecarii, miała stworzyć racjonalną podstawę doskonałego kodeksu moralnego, w którym każdy poszczególny czyn ludzki da się doskonale ocenić; prawodawstwo i etyka stają się dzięki temu równie ścisłe jak nauki matematyczne.
Jak widać, wiara Benthama, w normatywną wszechmoc zasady użyteczności wyrastała z oświeceniowych wierzeń w zasadniczą zgodność egoistycznych dążeń ze społecznym interesem i w możność usunięcia wszystkich konfliktów społecznych czy moralnych dzięki racjonalnie pomyślanej organizacji prawnej. Nie trzeba dodawać, że jeśli Bentham odwoływał się do zasady użyteczności, abv bronić demokracji parlamentarnej, to inni, na tejże podstawie, głosili już to ideały egalitaryzmu anarchistycznego, jak Godwin, już to nawet czysto teologicznych doktryn. j
Do czynnych propagatorów bentham o wski ej doktrynj należał James Mili, ojciec Johna Stuarta. John Stuart Mili przejął ją z kolei z pewną ilością uściśleń i zróżnicowań powstałych pod wpływem potrzeb polemicznych 1 krytyk. Szkielet główny pozostał jednak nienaruszony. Mili godził się. z tym* że naczelna reguła działań ludzkich, innymi słowy — ndjwyższa wartość albo cel ostateczny, nie poddaje się uzasadnieniu; uznanie, że coś samo w sobie, nie zaś instrumentalnie tylko, jest dobrem, nie może być przedmiotem dyskusji, jest ostateczne, właśnie, więc niedowodliwe. Mimo to przyjęcie zasady użyteczności nie
’ '• i ' v ‘ . " ' v '
jest powodowane dowolnym kaprysem,- ale opiera się na bezpośredniej, powszechnej i każdemu dostępnej intuicji (nie takiej, jak w pojedynczych sądach spostrzeżeniowych, ale takiej raczej, którą kierujemy się w afirmacji jakichś aksjomatycznych prawd nauki). Jedynym mianowicie dowodem na to, że szczęście jest godne pożądania, jest okoliczność, iż ludzie go pożądają faktycznie — podobnie jak dowieść, iż rzecz jest widzialna, można jedy-we wykazując, że się ją widzi faktycznie. Z kolei, jeśli kodeks moralny ma działać sprawnie i rozstrzygać wszystkie wypadki jednoznacznie, zasada naczelna, tj. wartość suwerenna, musi być jedna tylko, albo przynajmniej zasady, gdyby ich miało być więcej, muszą być dokładnie uporządkowane co do hierarchii, byśmy potrafili nieomylnie decydować w sytuacjach konfliktowych.
Jakoż ostatecznym celem wszelkiego wartościowania I wszelkich nakazów i zakazów jest życie możliwńe najbardziej wolne od cierpień i najbardziej obfitujące — jakościowo i ilościowo — w przyjemności. Przyjemności i przykrości nie należy .przy tym rozumieć w czysto biologicznym sensie; zasada użyteczności obejmuje także swoiście ludzkie doznania, które nawet zwykliśmy wyżej cenić niż te, co są również zwierzętom dostępne; ostatnia ta reguła pochodzi także z powszechnej opinii: nikt wszakże nie zgodziłby się zamienić losu niezaspoko-r jonego człowieka na życie zaspokojonego zwierzęcia.
Pozostaje oczywiście kwestia reguł wyboru, który wymaga dokładnych zasad porównywania alternatywnych dóbr. W tej sprawię należy, wedle Milla, odwoływać się do opinii tych łudzi, którzy jedną i drugą z dwóch możliwości wypróbowali. Zasada użyteczności pozwala zestawiać ze sobą różne rodzaje użyteczności konfliktowych l racjonalnie między nimi wybierać. 'Jeśli mimo to pozostają sytuacje konfliktowe trudne do rozstrzygnięcia, to .Dochodzi to ze skomplikowanego charakteru ludzkich stosunków. Nic wszakże nie przeszkadza stałemu udoskonalaniu szczegółowych reguł wyboru z nadzieją, że osiągniemy w tym zakresie precyzję doskonałą.
„Pożytek” albo „szczęście”, które pojedynczemu człowiekowi wyznacza reguła naczelna jako wartość zwierzch-
93