CCF20090213051

CCF20090213051



„Bóg nie gra w kości”

Ty wierzysz w Boga, który gra w kości, a ja w prawa i zupełny porządek.

Albert Einstein, list do Maksa Borna,. 1926 [w:] łan Stewart, Czy Bóg gra w koxc.il, przcł. Michał Teinpezyk

Nawet najbardziej radykalni i innowacyjni myśliciele po wprowadzeniu nowych systemów myślenia nigdy całkowicie nie zrywają ze starymi. Zygmunt Freud pozostał w zasadzie dziewiętnastowiecznym naukowcem i pod wieloma względami było tak z Einsteinem.

Einstein, pomagając w budowie korpuskularno-falowego modelu mikroświata, znalazł się wśród tych, którzy przyczynili się do powstania mechaniki kwantowej. W końcu jednak nie potrafił zaakceptować jej wniosków. Kiedy napisał w liście do swojego kolegi Maksa Borna, że „On [BógJ nie gra w kości”, odrzucił zasadę nieoznaczoności i inne twierdzenia, że przypadek odgrywa zasadniczą rolę w procesach fizycznych. Wierzył, że Wszechświatem rządzą prawa i że nie jest on nieuporządkowany. Kimkolwiek jest Bóg, nawet jeśli jest On metaforą nierozwiniętej czasoprzestrzeni, jest On dobrym Newtonianinem.

Esencją fizyki Newtona jest fizyczny determinizm. Mając kompletny opis sytuacji lub układu (jego ciał, ich masy, całkowitej energii itp.), powinieneś móc potrafić precyzyjnie określić, jak ta sytuacja lub układ będą zmieniały się w określonym czasie. Na przykład jeśli wiesz, z jaką energią i w jakim kierunku bramkarz wybił piłkę, jaka jest jej masa i wielkość, jaka jest siła wiatru itp., to będziesz mógł dokładnie powiedzieć, gdzie piłka upadnie.

Ale Werner Heisenberg - z którym zgadzał się Bom - poważnie zaburzył newtonowskie widzenie świata. Z mechaniki kwantowej - mówił Heisenberg - wynika logicznie, że przyczyna i skutek, ściśle rozumiane, są pustymi pojęciami. Heisenberg wykazał, że przynajmniej na poziomie subatomowyrn nigdy nie można poznać wszystkich warunków początkowych - w najłep-szym razie ma się do czynienia z probabilistyką lub statystyką. Dlatego zachowanie atomów jest niezdeterminowane - nie można go przewidzieć. Idąc krok dalej, Heisenberg odrzucił klasyczne pojęcie przy czy nowości. W artykule z roku 1927, ogłaszającym zasadę nieoznaczoności, nazwał „bezużytecznymi i nic nie znaczącymi” takie twierdzenia, jak „poza statystycznym Wszechświatem percepcji leży ukryty „prawdziwy” świat rządzony przez przyczynowość”. Ponieważ nie będziemy mogli nigdy poznać czy zmierzyć stanów subatomowych i ponieważ nie dowiemy się nigdy, czy przyczynowość istnieje, pojęcie to lepiej porzucić”.

Ta idea wzbudziła opór Einsteina, którego z racji, że sformułował teorię względności, nie powinno się uważać za relaty wistę. Einstein zniszczył wiarę w istnienie absolutnego układu odniesienia służącego dla pomiarów fizycznych. Mimo to, kiedy doszedł do związków pomiędzy relatywistycznymi układami, zaproponował ścisłe wzory, prowadzące do konkretnych wyników. Wszechświat Einsteina miał określony kształt i chociaż relatywistyczny, byl ciągły i przewidywalny. Krótko mówiąc, Einstein nie potrafił sobie wyobrazić świata, który mógłby być opisany jedynie przez „rozmyte” formuły statystyki.

Einstein przez całe lata usilnie próbował przekonać zwolenników teorii kwantowej, że ich założenia muszą być błędne i że przypadek nic gra żadnej roli w zjawiskach fizycznych. Toczył tę zaciętą, ale przegraną bitwę, gdyż heisehbergowska interpretacja teorii kwantowej przeczyła poniekąd jego własnej pracy, opierającej się na ciągłym, przyczynowym świecie - czasoprzestrzennym kontinuum. A u podstaw tej pracy tkwiło głębokie przekonanie o powszechnym porządku i ciągłości.

Te wartości raczej, a nie wszechmocna spersonifikowana bo-skość były tym, co Einstein rozumiał jako Boga. (Zauważ, proszę, że nie napisał „Bóg nie gra w kości ze Wszechświatem”, ale że „Bóg nie gra w kości”). „Nie wierzę w osobowego Boga - powiedział Einstein - i zawsze się otwarcie do tego przyzuawałem. Gdybym musiał jednak znaleźć w sobie coś, co miałoby aspekt

105


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
267 (30) „To ja mam nie mówić, co ty masz robić?” „Nie, kochanie, bo ja sama wiem. Kiedy się wy
CCF20090702014 28 Tadeusz Gadacz SP OCZEKIWANIE NA BOGA - ODPOWIEDZIALNOŚĆ „Bojaźń Boża” nie jest d
CCF20090702088 176 Idea Boga i pytania, jej poszukiwanie nie są miarą jej słabości i skoń-czoności,
CCF20081221014 rych ńie zachodzą różnice między poszczególnymi wyznaniami chrześcijańskimi (jak: wi
Obraz8 (32) 180 Emile M. Cioran Nie pojmuję, jak ludzie mogą wierzyć w Boga, chociaż sam myślę o ni
DROGA KRZYŻOWA i UKRZYŻOWANIE 04 CZY TY SIĘ BOGA NIE DOISZ NAWET W CHWILI ŚMIERCI? PRZECIEŻ MY&
CCF20090702014 28 Tadeusz Gadacz SP OCZEKIWANIE NA BOGA - ODPOWIEDZIALNOŚĆ „Bojaźń Boża” nie jest d
CCF20090702088 176 Idea Boga i pytania, jej poszukiwanie nie są miarą jej słabości i skoń-czoności,
skanuj0012 (100) ?ozwi<OjZa.nię zapiania. __O ś— ty; 1— f--- % H j 017
RZYM 100 —    Ciała nadal tu są, Cat. Don rozkazał, żeby nikt ich nie ruszał, d
gallery 77785173 500x500 Umiłowani, jeśli serce nas nie oskarża, mamy ufność wobec Boga,
RZYM 100 —    Ciała nadal tu są, Cat. Don rozkazał, żeby nikt ich nie ruszał, d
"Jeżeli mam wierzyć w coś czego nie widać, to wole wierzyć w cuda niż w
Do Rumbu raka Cy ty kiedyś nie dostałeś sie na psychologie ze tak pochopnie gadasz ? Ja akurat jeste

więcej podobnych podstron