guły te przejmują rolę, którą w systemie kartezjań-skim pełnił Bóg, są jedynym gwarantem obiektywności poznania. Oczywiście modyfikacja taka sprawia, że cała ta konstrukcja nie jest spójna, jeśli oceniać ją według standardów filozofii. Jak spostrzec mogę podobieństwo między sobą a innym, skoro doświadczam go w sposób całkowicie różny od tego, w jaki doświadczam siebie? Jak zatem dojść może do projekcji, będącej podstawą „rozumienia”? Jak uzasadnić wyróżniony status spostrzeżenia — przecież jest ono przeżyciem nie mniej wewnętrznym niż refleksja czy przypomnienie? 1 skoro zdarza się, że mylę się co do swych motywów, dlaczego nie mam — nawet zawsze — mylić się co do swych obserwacji? A jeśli gwarantem niezawodności poznania mają być reguły metodologiczne nauki, to jakie jest ich źródło i jak je poznajemy nie są przecież ani subiektywne, ani obiektywne? I czy refleksja nad źródłem tych reguł nie musi nas nieuchronnie prowadzić w wymiar hermeneutyki?”
Ale cała ta struktura myślowa ulega zachwianiu nie tylko z powodu takich czy innych luk i niespójności, lecz także z powodu swoistego „nacisku problematyki”, do której jest stosowana, mianowicie problematyki nauk społecznych i humanistycznych.
W strukturze tej mamy do czynienia z samotnym podmiotem obserwującym i interpretującym rzeczywistość, ustalającym związki zdarzeń, porządkującym je i ujmującym w kategorie pojęciowe. O innych wiedzieć może tylko to, co skądinąd wie o sobie z introspekcji lub o świecie z obserwacji. Poznawana przez ten podmiot rzeczywistość rozszczepiona zostaje na dwie sfery — sferę faktów fizycznych (rzeczy, ruchów ciał, „zewnętrznych zachowań”) oraz na sferę faktów psychicznych: przeżywanych (własnych) i „rozumianych” (cudzych). Rzeczywistość społeczna jako sfera intersubiek-tywnego sensu, norm, wzorców i wartości nie może być
Tak uważają (lub przynajmniej uważali) J. Habermas i K. O. Apel — por. J. Habermas, Erkenntnis und Ulteresse, Frankfurt a.M. 1975, s. 178; i K. O. Apel, Die Entfaltung..., s. 44—45.
w tym schemacie uwzględniona.47 Również ona zostaje rozszczepiona na zewnętrzne fakty społeczne (fakty, struktury, instytucje, działania, reguły postępowania itp.) rozumiane jako data bruta, oraz wewnętrzne przeżycia jednostek (postawy, przekonania, oceny), w których to rzeczywistość jest doświadczana.48 Są one, niezależnie od siebie, jednoznacznie identyfikowalne i pozostają w związku empirycznej przyczynowości. Poza tym schematem pozostają intersubiektywne znaczenia ucieleśnione w samej rzeczywistości społecznej i konstytutywne dla niej. Tak bowiem jak w przypadku działań sens nie skrywa się poza cielesnym ruchem we wnętrzu psychiki, nie jest eterycznym towarzyszem materialnego faktu, lecz tkwi w samym tym ruchu, tak też jest z innymi zajwiskami społecznymi — są one współtworzone przez ucieleśniony w nich sens. Uchwycić tę istotę rzeczywistości społecznej można tylko wtedy, gdy odrzuci się przedstawiony tu schemat, i tylko wtedy będzie można odpowiedzieć na pytanie, czym jest rozumienie.
47 Nowak mówi o regułach znaczeniowych, wzorcach ł normach kulturowych, które są „niezwykle przydatne” dla docierania do introspekcyjnych treści świadomości, ale zupełnie pomija problem ich genezy i sposobu poznawania, jakby nie miało to żadnego związku z „problemem rozumienia”.
« Por. Ch. Taylor, Erkldrung und Interpretation..., s. 173—193.