1958, a łanie z roku 1960 ważyły o 28 procent więcej od łani z lat 1955—1957.
Waga nadnerczy jeleni sika utrzymywała się naf* jednakowym poziomie w latach 1955—1958, tj. w okresie największego zagęszczenia i wymierania. Ale pomiędzy rokiem 1958 a 1960 spadła o 46 procent. U młodych sztuk, które stanowiły większość ofiar, spadła nawet o 81 procent. Spostrzeżono też istotne zmiany w komórkowej strukturze nadnerczy, dowodzące silnego stresu u tych nawet sztuk, które zdołały przeżyć. Wykryte dwa wypadki zapalenia wątroby tłumaczono jako rezultat obniżonej odporności na stres wskutek nadczynności nadnerczy. Interpretując materiały Christiana, trzeba wyjaśnić znaczenie nadnerczy. Odgrywają one ważną rolę w sterowaniu rozrostem, reprodukcją i poziomem odporności organizmu. Rozmiary i waga tych istotnych gruczołów nie są stałe, lecz wahają się w zależności od stresu. Jeżeli zwierzę podlega stresowi zbyt często, nadnercza —• aby sprostać sytuacji — powiększają się i stają się nadmiernie aktywne. Powiększenie nadnerczy i charakterystyczna, świadcząca o stresie struktura komórkowa byłyby więc faktem niezmiernie doniosłym.
Dodatkowo przyczyniła się z pewnością do stresu mroźna pogoda w lutym 1958 roku, która udaremniła jeleniom — jak to było w ich zwyczaju — przepływanie nocą na kontynent; uniemożliwiała podróż przynoszącą chwilowe przynajmniej wytchnienie od przegęszczenia. Po mrozach nastąpiło intensywne wymieranie. Brak odprężenia od tłoku, połączony z zimnem, również znanym jako przyczyna stresów, mógł ostatecznie przechylić szalę.
Podsumowując wyniki swych dociekań w roku 1961 na sympozjum poświęconym przegęszczeniu, stresowi, naturalnej selekcji, Christian stwierdził: „Śmiertelność była w jawny sposób konsekwencją szoku wywołanego przez zaburzenia metaboliczne związane z przedłużoną nadczynnością nadnerczy, jak tego dowodzą materiały histologiczne. Nic nie wskazuje na infekcję, zagłodzenie czy inną oczywistą przyczynę masowego wymierania.”
Studium Christiana jest od strony psychologicznej kompletne i nie pozostawia żadnych wątpliwości. Niemniej nasuwają się pewne pytania, dotyczące zachowania się jeleni przed stresem, których nie rozstrzygniemy, dopóki nie nadarzy się nowa okazja tego rodzaju. Czy na przykład jelenie te objawiały wzmożoną agresję? Co spowodowało, że blisko dziewięć dziesiątych ofiar stanowiły samice i sztuki młode? Miejmy nadzieję, że następnym razem uda się przeprowadzić stałe obserwacje.
drapieżnictwo a populacja
Mniej dramatyczne, lecz także dowodzące tego, że teoria Malthusa nie wyjaśnia wypadków masowego wymierania, są badania niedawno zmarłego Paula Erringtona nad drapieżnictwem. Badając zawartość żołądków sowich, stwierdził, że wysoki jej procent stanowią zwierzęta młode, niedojrzałe, stare lub chore (zbyt powolne, by móc umknąć przed drapieżnikiem). W studium na temat piżmaków Errington skonstatował, że więcej sztuk zginęło wskutek dolegliwości, będących najwyraźniej konsekwencją stresu wywołanego przegęszczeniem, niż zostało schwytanych przez żarłoczne norki. Znalazł aż dwa razy w przeciągu jednego roku w pewnej norze piżmaki padłe w wyniku chorób. Errington sądzi, że zwierzęta te dzielą z ludźmi skłonności do reagowania rosnącą furią na stres wywołany przegęszczeniem. Dowodzi też, że u piżmaków przekroczenie pewnego limitu zatłoczenia wywołuje obniżoną stopę urodzeń.
4* 51