CCF20090610108

CCF20090610108



ralncgo rozwoju. W tej perspektywie dominacja neoortodoksji jawi się jako bardziej lub mniej „przypadkowa” przerwa we wszcchobejmującym procesie sekularyzacji, „przypadek” będący, oczywiście, politycznym kataklizmem, przynoszącym koniec pierwszej liberalnej erze. Tak więc współczesny rozkwit tego, co z powodzeniem można nazwać „neoliberalizmem” następuje tam, gdzie wcześniejszy liberalizm zaniknął i właśnie z powodu minionego czasu oddziaływujc w sposób bardziej „radykalny”. Fakt ten można przypisać tak dojrzewaniu coraz głębiej wnikających efektów sekularyzacji, jak i opisanemu w poprzednim rozdziale utrwalaniu się sytuacji pluralistycznej, ciągłemu i nabierającemu ogólnoświatowego charakteru.

Nowy liberalizm „subiektywizuje” religię w radykalny sposób i to w dwojakim sensie tego słowa. Wraz z postępującą utratą obiektywności czy też utratą realności tradycyjnych religijnych definicji świata, religia staje się coraz bardziej sprawą wolnego subiektywnego wyboru, to znaczy traci swój intcrsubiektywnic obowiązujący charakter. Także religijne „rzeczywistości” coraz bardziej „przekłada się” z układu odniesienia faktycz-ności zewnętrznej w stosunku do indywidualnej świadomości, na układ odniesienia, który umieszcza te „rzeczywistości” w świadomości. Tak więc, na przykład, zmartwychwstanie Chrystusa nic jest już traktowane jako wydarzenie mające miejsce w zewnętrznym świccie fizycznej natury, lecz „przekłada się” je, aby odnieść do egzystencjalnych czy też psychologicznych zjawisk w świadomości osoby wierzącej. Stawiając rzecz inaczej, realissimum, do którego odnosi się religia, przenosi się z kosmosu bąd^ z historii do indywidualnej świadomości. Kosmologia staje się psychologią'. Historia staje się biografią. Oczywiście w tym procesie „przekładu” teologia adaptuje się do założeń nowożytnej zsekularyzowanej myśli o rzeczywistości — faktycznie, rzekomą konieczność adaptowania w ten sposob tradycji religijnych (aby uczynić je „odpowiednimi”) przytacza się powszechnie jako raison d'eire danego ruchu teologicznego.

W tym przedsięwzięciu korzystano z różnego typu aparatury pojęciowej. Przydatne okazało się pojęcie „symbolu”, jakie rozwinął neokantyzm. Tradycyjne religijne twierdzenia można teraz traktować jako „symbole” — to, co one przypuszczalnie „symbolizują”, zazwyczaj okazuje się być pcw-nymi rzeczy wistościami, przyjmowanymi za istniejące w „głębi” ludzkiej świadomości. Pojęciowy związek z psychologizmem i z egzystencja!izmem ma w tym kontekście sens i faktycznie charakteryzuje większą część współczesnego neoliberalizmu. Psychologizm, czy to w wydaniu freudowskim, neofreudowskim czy też jungowskim, pozwala na interpretację religii jako „systemu symboli”, który „realnie” odnosi się do zjawisk psychologicznych. Ten szczególny związek posiada wielką zaletę — wykorzystywaną głównie w Ameryce — legitymizowania działań religijnych jako pewnego rodzaju psychoterapii14. Odkąd w Ameryce programom psychoterapeutycznym gwarantuje się „natychmiastową odpowiedniość” (instant relevance), to z punktu widzenia religijnych organizacji ta szczególna legitymizacja jest praktycznie bardzo użyteczna. Egzystencjalizm dostarcza innej aparatury pojęciowej dla celów „przekładu”. Jeżeli założenia egzystencjalistyczne można uznać za podstawowe cechy ludzkiej kondycji, to religię można interpretować jako tę kondycję „symbolizującą”. Rozróżnienie Historie i Geschichte poczynione przez niemieckich teologów (rozróżnienie niemożliwe, niestety, w Anglii) ładnie ilustruje charakter tego „przekładu” — zatem przykładowo zmartwychwstania nie rozumie się już jako liistorisch (to znaczy jako wydarzenia w zewnętrznej, naukowo sprawdzalnej historii), lecz raczej jako geschichtlich (to znaczy jako wydarzenie w egzystencjalnej historii jednostki). Począwszy od Tillicha, szczególnie w Ameryce, zarówno psychologistyczne, jak i egzystencjalistyczne pojęcia stosowano razem dla celów „przekładu”. Zarówno na poziomie posiadających teologiczne nastawienie intelektualistów, jak i na poziomie popularnego „zainteresowania religią”, pojęcia te okazały się niezwykle „odpowiednie” w wyżej wymienionym sensie.

Pojęcia wywodzące się z socjologii wkraczają do przedsięwzięcia związanego z „przekładem”, aby pokazać, iż „koniecznie” od niego należy

14 Por. Louis Schneider i Sanford Dornbusch, Popular Religion, Chicago, Uni-vcrsity of Chicago Press, 1958; Samuel Klausner, Psychiatry antl Religion, Nowy Jork, Free Press, 1964.

217


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
27113 skanuj0066 (16) 136 Petryfikacja 136 Petryfikacja zbiorowej. Z tej perspektywy permisywizm mo2
DSC04149 (6) XIVI JĘZYK DRAMATU A KONSTRUKCJA SZTUKI W tej perspektywie wymowa zaręczyn Mak-Yksa, ja
DSCN1788 136 Petryfikacja zbiorowej. Z tej perspektywy permisywizm może być traktowany jako oznaka
14 H. Muszyński nych objawów osłabienia kondycji i dynamiki rozwoju tej subdyscypliny. Co więcej, zd
DSCN1788 (2) 136 Petryfikacja zbiorowej. Z tej perspektywy permiśywizm może być traktowany jako ozna
NoB9 100 NAUKA O BOGU jaką wagę ma poznanie. Bóg jawi się jako poznający i chcący — dzięki temu zro
Prakseologiczne hasło... 233 jawi się jako faktyczne zagrożenie dla moralnego wzrostu człowieka, jeg
WSP J POLM59 165 Standaryzacja tekstówStandaryzacja tekstów Standardowość jawi się jako rezultat cel
Resize of0679 190 Człowiek i sacrum I. WOJNA I ŚWIĘTO. Wojna istotnie jawi się jako paroksyzm istni

więcej podobnych podstron