CCF20091223017

CCF20091223017



wielką zapaść (która najwyraźniej jednak nie nadejdzie) - kosmiczne cheerleaderki oczyszczającego kresu.

Teologia odpowiedziała kosmologii, lecz tempo dyskusji tak bardzo dziś przyspiesza, że związki między nimi wymagają nowego przemyślenia. Na szczęście płynie ono dziś głównie od samych kosmologów.

1. W roku 1979 ceniony fizyk z Princeton Freeman Dyson postawił tę kwestię w centrum uwagi fizyków i astronomów. Miał swoje preferencje: nie akceptuje opcji wielkiej zapaści, gdyż „przyprawia go o klaustrofobię”. I czy nasze radości naprawdę muszą się skończyć? Nauka, uważał, powinna ustalić, czy ostatni dzień w ogóle nadejdzie.

Byl obznajomiony z teologicznym myśleniem. Kiedy w latach 70. rozmawiałem z nim o tych sprawach, twierdził, że teologia stoi wobec pewnego paradoksu. Jak się wydaje, jednako pielęgnujemy bliźniacze pragnienia: cel i nowość, postęp i wieczność.

Kiedy fizycy stawiają pytania, dla rozjaśnienia robią obliczenie. Dyson zbadał perspektywy inteligentnego życia. Pytał, czy życie może trwać nawet po śmierci gwiazd, nie tracąc inteligentnego charakteru.

Zapasy energii będą skończone i to na pierwszy rzut oka może się wydać podstawowym ograniczeniem. Dyson pokazał jednak, że ograniczenie to nie jest w istocie bezwzględne. Przyjrzał się czasom, gdy gwiazdy przemieniły się w czarne dziury, a te ulatniają się w czasie, relatywnie biorąc, niemal natychmiastowym. J. D. Berna! przewidywał w roku 1929 w pracy The World, lite Flesh, and the Devil: „sama świadomość może się skończyć [...], stać się masą atomów we wszechświccie, komunikujących się poprzez promieniowanie i ostatecznie rozmywających się w światło [...] te byty [...] wykorzystujące minimum energii [...] rozciągające się na ogromne obszary i przedziały czasu [...]. Sceną życia (...] będzie zimna pustka kosmicznej przestrzeni".

Odpowiedź Dysona była pozytywna. Uznał on. że dzięki hibernacji życie może trwać wiecznie. Jednak od czasu publikacji artykułu Dysona nasza perspektywa zmieniła się na dwa sposoby i oba one mącą nasz optymizm.

Po pierwsze, większość fizyków ma silne podejrzenie, że atomy nie żyją wiecznie. Podstawowy budulec, proton, rozpadnie się na mniejsze cząstki. Dyson zakładał, że materia będzie trwała wiecznie. Chociaż nie zmierzono dotąd długości życia protonów, współczesna teoria cząstek elementarnych przewiduje, że rozpadną się one za 1034 lat. Białe karły i gwiazdy neutronowe za 103A lat wypalą się i przemienią w ostatnie migotanie bladej energii i niewielkie obłoki elektronów i pozytronów. Ciepło wydzielane podczas rozpadu cząstek rozjarzy gwiazdy, ale tylko słabo -jak grzejnik elektryczny - i bez wpływu na przenikliwy chłód.

Nasz wszechświat ma 15 mld lat lub nieco ponad 10111 lat. Zasadniczo panuje powszechna zgoda co do tego, że obecny porządek może pomimo stałego ochłodzenia przetrwać nawet 1O34 lat. Mówimy tu o niewyobrażalnie długich okresach - wyobrażali je sobie tylko pisarze science fiction, a obecnie fizycy, opierając się na gładkich wyliczeniach fizyki teoretycznej. Wypisywanie liczb to jałowy sposób uchwycenia, co naprawdę rozumiemy przez wyobrażanie sobie, to znaczy odczuwanie „w trzewiach”. Wyliczenia wszakże to wszystko, czym dysponujemy.

Po rozpadzie protonów za jakieś 1034 lat nasza galaktyka i sąsiednie galaktyki będą tylko chmurą ciemnej materii z elektronów i pozytronów. Myśli i wspomnienia przetrwają pierwsze 1()3A lat, jeśli zostaną zapisane w skomplikowanych obwodach i polach magnetycznych chmur elektronów i pozytronów - coś na kształt groźnej inteligencji obcych z Czarnej chininy, pierwszej i najoryginalniejszej powieści astronoma Freda Hoyle’a, napisanej w latach 50. XX wieku.

„Uboga forma istnienia”, uznał Dyson. I z klasycznym niedopowiedzeniem: „nawet jeśli ta przesłanka jest błędna, wystarczy na następne 1034 lat, okres na tyle długi dla życia, by mogło uważnie zanalizować sytuację”.

261


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanuj0038 mianem Jaźni położoną w centrum Całkowitość, która symbolizuje to, co boskie. Wyraźnie je
kupisiewicz dydaktyka ogólna9 280 Dydaktyka ogólna Jednak Wielka Brytania, Prusy, Austria i Rosja n
skanuj0038 mianem Jaźni położoną w centrum Całkowitość, która symbolizuje to, co boskie. Wyraźnie je
kupisiewicz dydaktyka ogólna9 280 Dydaktyka ogólna Jednak Wielka Brytania, Prusy, Austria i Rosja n
lalka i inne studia w stulecie polskiej powieści realistycznej6 78 na którą ono wskazuje”34), nie w
ScannedImage 67 177 go, dopóki jednak ono nie nadejdzie należy magazyny napełnić jaraem, taro i inny
ScannedImage 67 177 go, dopóki jednak ono nie nadejdzie należy magazyny napełnić jaraem, taro i inny
CCF20090522132 266 Odczytać rzeczywistość widualny bohater nie wywodził się z rewolucyjnej ikonogra
CCF20091006024 tif .zależny,. mianowicie odpowiedni sąd, nie zaś wartość logiczną. Cała jednak wypo
CCF20090321034 bardziej liczne niż liczby nielosowe. Nie możemy jednak zatrzymywać się tutaj nad pr
DSC00177 (24) epoka dziestąiu m raz większego przyrostu ludności. Czyż nie nadejdzie jednak moment g
"Wielka prawda, którą przedstawia to doświadczenie, jest następująca: jeśli nie włożymy kamieni
EBIB to jednak nie tylko czasopismo, ale także rozbudowana platforma, która służy międzybiblioteczne

więcej podobnych podstron