i tamte na słońcach i gwiazdach, a te na ziemiach i księ życach rozpoczęty pracę form"; zloty i srebrny to zatem barwy przeciwstawne i uzupełniające się, jak słońca i ziemie, gwiazdy i księżyce, symbolizujące często w utworach Słowackiego dwojaką, duchową i materialną, naturę świata.
We wcześniejszych wersach byl osobno duch i osobno były zjawiska materialne, cielesne: w metaforycznym obrazie powstawania tkaniny te dwa plany zlewają się w jedność, tkany przez „robotnika” kobierzec jest pracą genezyjską -stawaniem się dziejów. Spaja się w nim w całość duch i materia, a podobnemu procesowi scalania ulegają i inne zjawiska, wobec siebie opozycyjne; wieki sprowadzają się w „jedną godzinę", a dłoń robotnika, wiążąca tkaninę, wiąże także „wszystko na ziemi" podług jednego wzoru. Plany ducha: materii stają się komplementarne, stanowią konieczną jedność; duchy tworzą „stronę prawdziwą” kobierca genezyjskiego. lecz „w duchy wpatrzona" Polslca widzi je w kształtach jakby materialnych powstającej tkaniny, które znów okazują się metaforą, ho to kobierzec, który wieki tka.. Pozostaje wizja spojenia w całość świata ducha i jego materialnych kształtów.
To wciąż jeszcze obraz świata widziany przez Polskę która znajduje się poza nim, ponad nim nawet, jak orzeł wzniesiona. Polska jak orzeł - to porównanie jest jedynym w całym wierszu określeniem samej Polski, a nie istoty jej działalności. Jest jak or/ei - a więc. odwołując się do symboliki poetyckiej, potężna, majestatyczna, obdarzona przenikliwym okiem. Toteż widzi sens kobierca wieków, opowiadając tę wizję poeta w pierwszej strofie utworu wykłada ogólną zasadę dziejów genezyjskich.
Strofa druga, roz|x>częta utrzymaną w tonie rozkazującym inwokacją, ukazuje i zapowiada genezyjską pracę Polski.
To nadal spokojny iok wykładu, monolog refleksyjny, któ rego powolne tempo wyznacza interpunkcja, wielokropki, myślniki - a przede wszystkim statyczny charakter czasowników-; wiedza, mądrość i moc jakby same Polsce przycho dzą. jej anioł patrzy, wszystko wydaje się, łącznie z-pracą w Bogu. przesycone spokojem. Złudnym. Bo oto ledwo po jawiająca się siła skrą staje się przed Panem, bo nagle dynamizm puenty przekreśla tę doskonalą statyczność wszystkich wersów- poprzednich I jednocześnie Polska staje się punktem zwrotnym dziejów jest wulkaniczna, tak różna od spokojnej, przez wieki biegnącej pracy dłoni robotnika, która „ani się cofa - ani kołysze”, i oto w pióru nowe ramiona ściska ten spokojny dotąd świat.
Wiersz [O Polsko moja...] jest wykładem i rewelacją prawdy. Styl retoryczny został w nim zmodyfikowany zgod nie z romantycznym przeświadczeniem, że dla przekazania prawdy drogą właściwszą niż tylko rozumowy wywód jest równoczesne oddziaływanie na wyobraźnię odbiorcy, pró ba pobudzenia jego intuicji. Dlatego poetycki styl wyjątkowo dobrze nadawał się dla wyrażenia idei genezyjskich. dlatego i ówczesne traktaty filozofujące Słowackiego w tym właśnie stylu były zapisywane.
W omawianym wierszu poetyclca metafora „kobierca stwo-rżeń” bardziej przekonująco niż logiczny wywód pozwala oddać zasadę jedności świata, przenikania się czasów, du cha i kształtów materialnych.
Nieprzypadkowym adresatem tego wiersza jest Polska. Ma on bowiem autentycznemu, a nie tylko fikcyjnemu adresa towi uświadomić, że Polska jest częścią genezyjskiego pro cesu rozwoju świata i że przypada jej w tym procesie miejsce szczególnie ważne. Wiersz, który objawiać miał nową wiarę, wprowadzał w tajniki stworzenia i historii, byt także pociechą patriotyczną.
141