CCF20150118013

CCF20150118013



{Autobus do Mokiń). Poszukiwania mil,u wspólnoty czy też mitu wspólnego dla ludzi z różnych czasów i miejsc (czy to na Warmii i Mazurach, jak w Autobusie do Mokin, w Bretanii, jak w Kamiennym ogrodzie, czy w obwodzie kaliningradzkim, jak w niektórych tekstach z Opowieści z litora-lu) trwają w tej poezji niezmiennie. Na Warmii, Mazurach, w Bretanii, w obwodzie kaliningradzkim, na Litwie - gdziekolwiek rozlega się głos poetki, zjawia się zarazem prośba, błaganie o wolę istnienia wspólnotowego, gdyż „Inaczej nas rozdzieli bezimienna śmierć / a sanktuarium świata komiki załatwią / na amen” {Na amen)41 .

Nazywanie poezji Salczyńskiej cierpiętniczą byłoby nie na miejscu. Rzecz w tym, aby uchwycić wszelkie przejawy bytowania na najwyższym piętrze świadomości. To dlatego znika w tej poezji dążenie do tzw. piękna czy piękności. Salczyńska bliższa jest turpizmowi. Naturalizm sprzymierza się z poczuciem tragiczności życia.

Wbrew pozorom, pesymizm osobowości poetyckiej Alicji Bykowskiej--Salczyńskiej nie ma nic wspólnego z nihilizmem. Bez wątpliwości autorka dąży do wyrażenia okrutnych prawd losu, mając na uwadze dobro, poddane relatywizmowi. Poezja ta staje po stronie skrzywdzonych, dzięki czemu podtrzymywana jest jeszcze mowa godności.

Poezja dla Salczyńskiej jest „życiem prawdziwym”, nie uchodzi jedynie za formę ekspresji i autoterapii - jest miejscem pamięci, narzędziem samookreślenia się, ośrodkiem poszukiwania własnej i społecznej racji istnienia. Taka koncepcja poezji zawarta jest w tomie Autobus do Mokin. Stawiane są w nim pytania o przeszłość i sens, a nade wszystko o tożsamość osoby urodzonej na Warmii i Mazurach, a więc na ziemi, na której w środku XX wieku znowu wymieniła się i wymieszała ludność i kultura. Wielkie zagadnienia poetka formułuje z poczuciem daremności i małego heroizmu każdego bytu, który nade wszystko pragnie trwać. Nie znaczy to, że są to wiersze sentymentalne. W tej twórczości sentymentalny idiom literatury został przełamany. Bykowska-Salczyńska nie uchyla się przed opisem brutalności losu. Jej słowo nie pozostaje bierne wobec dosłownego życia, nie otula się więc mgłą łzawych uczuć. Już to nie pozwala łączyć tej osobowości poetyckiej z tzw. poezją kobiecą. Salczyńska mówi własnym językiem, kształtującym się razem z jej losem, stopniem jego samouświadomienia, wrażliwością moralną, odbiorem zwłaszcza rzeczywistości najbliższej, rodzinnej i regionalnej. Bez tej podstawy, którą jest jak kamień węgielny pod cywilizację w wierszu W Sowirogu, mowa nie staje się uniwersalna „gdzie nie ma kamienia nie rozpocznie się / nowa cywilizacja”. Upomnieć się o siebie, o swoje prawo do bycia sobą jest świętą prawdą, ponawianą przez poetkę.

41 Zob. K. Maliszewski, „...amen; takie samo w obu naszych dykcjach”, „Studium” 1997, nr 6.

Wiersze autorki Kamiennego ogrodu i Opowieści z litoralu mają z redliły ścisłą lokalizację geograficzną. Wyjściowy krajobraz to obszar Warmii i Mazur, czyli południowej części dawnych Prus Wschodnich. Przykładowo: zawarta w tytule Autobusu do Mokin aluzja do jazdy autobusem nazywa sytuację osoby tu mówiącej; ona to przemieszczając się po rodzinnej ziemi, czuję się obco, jakby egzystowała na niej przejazdem, tymczasowo, a jednocześnie na zawsze. Tok obrazowania dokonuje się z perspektywy podróżnika-obserwatora. Pejzaż przesuwa się w mgnieniach, za autobusową szybą, która w pewnymi sensie przemienia oglądane krajobrazy w jedno wielkie muzeum. Poetyka strumienia po-strzeżeń nie jest sama dla siebie. Poetyckie oko Salczyńskiej nie tyle rejestruje, ile ujawnia niemych i przemilczanych świadków historii. Charakterystyczne jest to, że zwierzęta, rośliny, przedmioty jawią się czasem paradoksalnie jako bardziej ludzkie niż występujący w tym świecie ludzie. Ich obojętność i niepamięć w stosunku np. do mogił kompromituje nawet nieczłowieczy przecież, a mimo to bardziej czuły „mróz”, jak w utworze Równowaga (z tomu Autobus do Mokin):

na cmentarzu w Śwignąjnie jest grób już ćwierć wieku co jesień to niżej zapada w milczenie wielkie płuco mrozu trzeszczy żałośnie

Trop muzealny czy widzenie np. Warmii i Mazur jako muzeum nie jest przypadkowy — nie znaczy to, że Bykowska-Salczyńska uprawia w poezji muzealnictwo, eksponowanie zatęchłych eksponatów. Efekt artystyczny wynika z zamysłu poetki, która po wydaniu Autobusu do Mokin, wyznała, że tytułowy pojazd „ma zawieźć czytelnika do takiego małego muzeum Północy. I...]. Wszystko tu jest zimne, lśniące, obce i pełne dystansu: światło na przedmiotach, kryształ powietrza, tafle jezior, bryłka bursztynu, błysk spojrzenia, błysk flesza, lakier na pocztówce, lód szyba deszczu, mokra płyta cmentarna, posadzka kościoła, Bóg protestantów, elektryczne ogniska. Tuk jak w muzeum oglądam rzeczywistość i przeszłość poprzez szklaną szybą. Wiersz Czary jest ironicznym zapro szeniem skierowanym do tych, którzy patrzą przez stereotypy, przez my ślowe i emocjonalne kalki. Przez ile lat nasz region był dla obcych skan senem, krainą bez oblicza, nie bardzo polską, nie bardzo niemiecką jakąś odległą pogańskością? I I

»Utrata przeszłości, zbiorowej czy indywidualnej, jest wielką trage dią ludzką, a my rzuciliśmy precz naszą przeszłość jak dziecko rozdzierć różę« — powiedziała Simone Weil Te żałosne szczątki rozdartych losów ludzkich rzucone w ten kraj jak człowiek sprzed tysięcy lat znikają poc warstwą wiecznej zmarzliny. Widać je z głębi lodowca unieważnionegc

6r


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Sprawozdanie z Konferencji Naukowej... 139 w odniesieniu do niewielkich zmian w zbiorze danych, czy
CCF20090831064 : Świadomość, jak wiadomo, odróżnia od siebie coś, do czego się jednocześnie odnosi,
Filip Chybalski. Prakseologiczne podejście do oceny działania systemu emerytalnego czy też zarządzan
REFORMA 2012w branży budowlanej DO WMf EFEKTY KSZTAŁCENIA WSPÓLNE DLA BRANŻY
CCF20120227033 40 Do dalszych badań analizy ilościowej pobrano 12 próbek włókien z nitek dzianiny w
P1020349 114 Jan Danecki (np. poddaństwo chłopów) czy też na bezwzględnym uzależnieniu ludzi formaln
80421 Img10262 O Czy dałem innym dzieciom pieniądze? O Czy oddałem wszystkie pieniądze, czy też zost
CCF20101219073 wiemy czy termin ankyle odnosi się tylko do pętli czy też również do oplotu. 27. &nb
CCF20120519012 -osekwencji reaktywny, gdzie wypowiedź rozmówcy ściśle nawiązuje do tego, co uprzedn
2?uman, Nomada, wagabunda, turysta 3 rych na to stać, do „wykupienia siebie” ze wspólnej biedy - a p
out0006 jpeg raz większym stopniu polegać na samej sobie, ma do dyspozycji coraz mniej wspólnot czy
Rozmowa Proszę odwrócić się do osoby siedzącej obok i wspólnie poszukać pytania kluczowego

więcej podobnych podstron