Rzecz znamienna, bohaterem opowiadań Kowalewskiego jest zawsze artysta: pisarz, poeta, malarz. Mit artysty nie pojawia się tu na prawach zużytej konwencji czy przypomnienia rzeczy przebrzmiałej. Kowalewski widzi i opisuje rzeczywistość, snując opowieść o wzlotach i załamaniach wiary w sztukę. Przesłaniem opowiadań jest myśl, że jeśli pisarz czy malarz nie może wykreować z różnych powodów swojego dzieła artystycznego, to wypowiada się o świecie i sobie stylem własnego życia. eksplorując niemożność zrealizowania siebie w sztuce, daje upust poczuciu klęski i wizjom dekadenckim. Włodzimierz Kowalewski kontynuuje tę problematykę w utworze napisanym na koniec XX wieku (dokładnie 18 grudnia 2000), pt. Światło i lęk (opowiadanie romantyczne)66, w którym poeta „improduktyw”, syn generała, arystokrata, rówieśnik Juliuszu Słowackiego, trawiony melancholią coraz szczelniej zamyka się prze; światem. Prototypem owego wieszcza jest nie kto inny, tylko sam Zygmunt Krasiński.
O sprawach sztuki i życia traktują opowiadania wcześniejsze, „Rud-: włosy nocą” oraz Powrót do Breitenheide. Oba teksty łączy nie tylk: sensualizm, realizm symboliczny, metaartystyczna problematyka: akcje obu rozpoczyna się i kończy w Olsztynie, w obu utworach główni bohaterowie są poniewierani przez innych ludzi, mężczyźni nie znajdują oparcia w miłości do kobiety, są obcy w swej bezradności, a ich wrażliwość jest odbierana przez społeczeństwo jako objaw głupoty i niepoczytalności Te postacie, na szczęście, nie są nieudacznikami - to małość ludzka zwykła tak ich określać i ośmieszać zmagania człowieka o godność, jeg: nadwrażliwość i artystyczne aspiracje. Analiza relacji artyści i nieartyśd dowodzi, że prawdziwa jest diagnoza duchowej kondycji współczesność która jest skarlała, obła i słaba.
Żeby nie zaińykać innych możliwych interpretacji, trzeba dodać, że połączeń między dwoma opowiadaniami jest znacznie więcej; w obmówi się np. o stosunku do Niemców i ich kultury, historii, o namiętnościach ludzkich i złu człowieka.
Czego dotyczą te wysmakowane opowiadania? Pierwsze, czyli „Rud* włosy nocą”, jest współczesne; przybiera kształt utworu pokoleniowego utworu-rozrachunku pisanego z perspektywy wchodzącego w smugę cienia mężczyzny. Zaczarowana granica czterdziestu lat stanowi dogodny moment, aby zdać relację z tego, co się przeżyło, dokonało i czego me osiągnęło w dotychczasowym życiu. Rozliczanie z własnym losem dok> nuje się wśród realiów lat dziewięćdziesiątych. Na bylejakość popeeru lowskich przestrzeni nakłada się kolorowa i krzykliwa tapeta reklam ibrzydactw napisanych i namalowanych na murach. W scenerię wle^i się intensywnymi strugami chamstwo, grubiańskość, trywialność ludag
83 Druk: „Wysokie Obcasy” 2001, nr 3, s. 34-37.
88