nv. Oto (co w pełni udokumentowały badania historyków i I. Stonea) znakomity architekt', upojony swoją sławą i powodzeniem, żył po prostu ponad stan, rozrzutnie wydawał setki tysięcy dukatów i wciąż mu brakowało pieniędzy. Bral je więc bez skrupułów z przeznaczonych na budowę bazyliki tunduszów papieskich, „oszczędzając"
Wnętrze bazyliki ’na materiałach budowlanych, (w
wal się w tym zresztą nie tylko Mi'2
Anioł; wśród rzymskiego ludupopt ne było wówczas powiedzenie, że fjja ry Świętego Piotra plącą długi Braman-tego.
[t.y
1
0 usytuowane w samym Ifilo,2 cztery potężne, usta-
szczytów tukami, miały
l?|Srywa^|tościol kopulę.
KiopsuStoneajTOtęzneima-
I®', Ljv wć tylko z wyglądu. Trud-feiink na co właściwie liczy! ^ „„nie-może na cud.’
K1513 zmarł papież Juliusz II. a
Kiniej rozstał się z tym światem róJ SBramanie. W tym czasie na tere Łsyszlej świątyni stały już owe czte Ene. (.na oko"...) filary, powią 0 ze sobą u góry wielkimi lukami !Umierając. Bramame na swego następ f«jwyznaczył młodego, lecz już znako : Biitego artystę - Rafaela14. Temu do po [ moc! zostali oddani architekci: A. da Sangallo15 i G. da Verona. Ci trzej budowniczowie powrócili do pierwowzoru bazyliki o planie w formie krzyża łacińskiego. co zaakceptował kolejny papież. Leon X. (Nawiasem mówiąc, w celu uzyskania funduszów na sfinansowanie budowy papież wprowadził handel odpustami. umożliwiając odpłatne nabywanie u władz kościelnych darowania kar doczesnych za popełnione grzechy, cowroku 1517 namiętnie zwalczał Martin Inter w swoich słynnych Tezach.) Rafael poświęcił pięć lat na naprawę zaniedbań Bramantego, wzmacniając tak niedbale budowane przezeń filary. Po
?esnej śmierci Kaiaeia w roku 11520. kierownictwo budowy bazyliki znalazło się w rękach A. da Sangalla i spoczywało w nich aż do jego śmierci w roku 1546. Jednak tempo prowadzonych w tym czasie prac budowlanych nie było imponujące - nadal mozolono się nad wzmocnieniem starowanych przez Bramantego filarów i luków oraz nieco podciągnięto w górę jeden mur. W pracach tych brał udział również B. Peruzzi16.
W takiej sytuacji papież. Paweł III. po śmierci A. da Sangalla dalsze prowadzenie zaniedbanych robót powierzył jedynemu architektowi, który mógł temu wówczas sprostać - Michałowi Aniołowi. Prawie siedemdziesięcio-dwuletni już wtedy i schorowany artysta pracę tę podjął, prowadząc ją aż do chwili śmierci w roku 1564. Czynił to zaś przez lat szesnaście bez jakiegokolwiek (wynagrodzenia. Pracował, jak często to podkreślał, tylko per la gloria di Dio -..na chwałę Boga". Było to zupełnie niezwykłe w tamtych burzliwych i niespokojnych czasach, w których powszechnie (nie wyłączając papieskiego dworu) rządziła nienawiść, zachłanność, chciwość, grabież, a często także zbrodnia. Słusznie więc G. Vasari17 napisał w jednym ze swych dziel, że „Mi-chelangelo wyzwolił świętego Piotra z rąk złodziei i morderców..."