Przystępując do kontynuacji budowy największej w zamierzeniu świątyni chrześcijańskiej, Buonarroti powrócił do koncepcji nadania jej charakteru budowli centralnej, symetrycznej w planie i ukształtowaniu bryły. Również i on wzmacniał wzniesione przez Bramante-go cztery wielkie filary, które miały dźwigać kopułę. Jednak dopiero dziesięć lat później gotowy był, mający ją bezpośrednio podpierać, cylindryczny bęben o szesnastu wielkich, prostokątnych oknach, doprowadzających światło do wnętrza świątyni. Według zaś zamysłu genialnego artysty miała to być kopuła, która swoją wielkością i pięknością zaćmiłaby kopułę starożytnego rzymskiego Panteonu i zbudowaną w poprzednim stuleciu przez F. Brunelle-k schiegols kopułę katedry florenckiej. *Po wielu studiach i próbach Michał ■Anioł taką wspaniałą kopułę zaprojektował. Powróćmy raz jeszcze do zbele-* tryzowanej biografii wielkiego artysty, napisanej przez Irwinga Stone’a. w której znajduje się taki oto piękny opis narodzin projektu kopuły bazyliki Świętego Piotra:
„Zbawienie własnej duszy splotło się z tworzeniem kopuły Świętego Piotra. Ostatnie wielkie dzieło życia Michała Anioła było najtrudniejszym zadaniem, 'akiego się podjął (...) Dążył do osiąg-uęcia absolutnej równowagi, doskona
łości linii, wygięć, objętości i masy, do wytworności i głębi nieograniczonej przestneni. Chciał stworzyć dzieło sztuki, które przerastałoby wiek, w którym żył (...) Przez tygodnie i miesiące wykonał kilkanaście modeli, niszczył je i znów robił swoje projekty. Czuł, że przybliża się ku ostatecznemu natchnieniu, najpierw bowiem osiągnął monumentalność, potem wielkość, majestat, prostotę, a jednak wynik wciąż jeszcze nosił piętno artyzmu, a nie uduchowię-1 nia.
W końcu, po jedenastu latach rozmyślań, rysowania, modlitw, nadziei i rozpaczy, prób i odrzucania ich - powstał projekt, twór jego wyobraźni, czerpiący soki ze wszystkich jego sztuk, oszałamiający ogromem, a jednak kruchy jak ptasie jajo w gnieździe, śpiewnie szybu jący ku obłokom, o konstrukcji z paję czyny, dźwigającej bez wysiłku w muzy cznym zrywie, przeszło sto metrów wysokości, kopuła w kształcie gruszki. Była to kopuła niepodobna do żadnej innej".
Model kopuły został wykonany z drewna lipowego w skali 1:15000 przez stolarza Giovanniego Francesca. Rzeźby i ozdoby zostały wykonane z drewna oraz z gliny zmieszanej z trocinami i klejem. Model ów zachował się do dziś. Michał Anioł nigdy jednak nie zobaczył swej kopuły nad bazyliką, zbudowano
h pewnymi zmianami) do->%ch 1588-1590, a więc w Lo "'.‘L po śmierci mistrza.
nwych szesnastu lat kierowania Jci^ bazyliki przez Buonarrotiego trZy ramiona wznoszonej na Mr r5vvnoramiennego krzyża
r'Cli jej centra*na wraz ze ^ nianyni już bębnem pod kopulą,
‘^mniejsze kopuły nad kaplicami d"'ic 1 Kaplica Gregoriańska. Prócz 1 zostały również w tym okresie Oprowadzone na szeroką skalę prace doliczeniowe i zdobnicze wewnątrz i Wewnątrz świątyni. W latach 1555, j 1563 roboty przy budowie bazyli-j ['j'przerwano na skutek intryg zawistnych przeciwników Michała Anioła lub I /powodu braku pieniędzy na materiały ^owiane i opłacanie robotników, po śmierci Michała Anioła papież Pius |Vpolecił kontynuowanie prac według jego projektu budowniczym: P. Ligo* rio,9i Vignoli211. Jednak w ciągu następnych dwudziestu czterech lat prace te posuwały się bardzo wolno, częściowo nadal w następstwie niedostatku funduszów. częściowo zaś na skutek braku większego zainteresowania budową ze strony kolejnych papieży.
Dopiero papież Sykstus V rozkazał w roku 1588 zakończyć za wszelką cenę wlokącą się tak opieszale przez długie | lata budowę świątyni. Do realizacji tego
polecenia przystąpiło ośmiuset robotników, kierowanych przez architektów G. Della Portk i D. Fontanę22. Po niespełna dwudziestu dwóch miesiącach roboty zostały praktycznie zakończone, przy czym z projektu Michała Anioła nie zrealizowano jedynie kilku szczegółów. G. Della Porta zasklepił kopulę bazyliki, zaś D. Fontana wzniósł u jej szczytu koronującą ją latarnię23.
Kiedy jednak w roku 1605 papieżem został Paweł V, kolegium kardynalskie skłoniło go do podjęcia nowej decyzji w odniesieniu do bazyliki Świętego Piotra. Kardynałowie, uznawszy, że niedawno ukończona świątynia jest już zbyt ciasna, nie sprzyja organizowaniu wielkich ceremonii kościelnych - zwrócili się do papieża z propozycją jej rozbudowy. Paweł V zgodził się z tym wnioskiem i ogłosił „konkurs" na rozbudowę kościoła wśród najsławniejszych wówczas architektów włoskich.
Spośród zgłoszonych projektów do realizacji został wybrany projekt C. Mademy24. Zaproponował on przedłużenie o ponad połowę wschodniego ramienia świątyni oraz podział tego korpusu na nawę główną i dwie węższe I nawy boczne z trzema kaplicami po każdej stronie. Madema zakończył swoje dzieło wspaniałą barokową fasadą, która zasłoniła, niestety, widok na imponującą kopułę Michała Anioła, do-