Argumenta ad hominem36) lub ex conces-sis36)*>. Przy każdym twierdzeniu przeciwnika musimy badać, czy ono w jakiś sposób, choćby tylko pozornie, nie znajduje się w sprzeczności z czymś, co przeciwnik powiedział lub przyznał wcześniej, bądź też z regułami jakiejś szkoły, sekty, którą on
ł) [Przypis wg wydania Grisebacha:] Prawda, z której wysnuwa się wnioski, może być prawdą obiektywną o ważności ogólnej i wtedy uzyskany dowód jest Kai:aA.r|$£iav, secundum veritatem65). Tylko taki dowód ma właściwie wartość i ma rzeczywiste znaczenie. Bywa jednak tak, że prawda, z której się wnioskuje, jest ważna tylko dla tej osoby, której czegoś chcemy dowieść i z którą na przykład dyskutujemy. Przeciwnik nasz wypowiedział np. jakieś twierdzenie, które bądź stanowi jego przesąd, bądź też zbyt pospiesznie zgodził się na nie podczas sporu; na tym twierdzeniu opieramy swój dowód - ma on wówczas charakter koct avóp<D7tov, ad hominem32'. Zmuszamy przeciwnika do tego, aby zgodził się na nasze twierdzenie, ale nie zgłaszamy żadnej prawdy ogólnej; dowód nasz służy wtedy tylko dla tego przeciwnika, poza tym zaś dla nikogo innego. Jeżeli np. mój przeciwnik jest wielkim zwolennikiem Kanta, ja zaś opieram swój dowód na jakiejś wypowiedzi Kanta, to dowód ten jako taki jest ad hominem. Jeżeli jest on mahometaninem, to mogę oprzeć swój dowód na jakiejś cytacie z Koranu, co już będzie dla niego wystarczające, wciąż jednak tylko ad hominem. Przykład takiego argumentum ad hominem z filozofii starożytnej znajdujemy w liście Epikura do Menoikosa podanym w 10. księdze Diog. Laertiosa: Epikur polemizując ze słynnym epigramem Theo-gnisa:
pochwala i aprobuje, lub z postępowaniem zwolenników tej sekty - choćby nawet zwolenników nieszczerych i pozornych -bądź wreszcie z jego własnym sposobem postępowania. Jeżeli np. przeciwnik broni samobójstwa, krzyczymy zaraz: „To dlaczego sam się nie powiesisz?”. A jeśli twierdzi na przykład, że pobyt w Berlinie jest nieprzyjemny, natychmiast zawołamy: „To dlaczego nie wyjeżdżasz pierwszą ekstrapocztą?”.
Jakąś szykanę zawsze będzie można wynaleźć.
Sposób 17.
Gdy przeciwnik atakuje nas jakimś kontrargumentem, możemy się nieraz uratować przez pewne subtelne rozróż-
Apxr|v pev |ir| cpuvoa £7cixik>vioi<nv apioxov,
Mr|8’ eoiSew auyaę o^eoę t|£\ioio.
<I>uvxa 8’ orccoę &)Kiaxa nu^aę AiSaou rapriaai,
Kai mcrdai 7toAAr|v yaiav £(p£caap£vov66).
mówi:
im |i£V yap 7i£7ioii3coę xouxo <pt|ai, Ttcoę ouk an£pxexai ek mu ;,nv: ev £xoi|i(o yap auxco xouxo £axiv, einxp r|v |»i |tnw\r.\>|ievov auxco [kpaicoę £i 8e |icoKcop£voę (irridens), fłutuiaę, ev xoię ouk m8£xop£voię. 67>
79