jako ogmlcza|ącego ton rodu| Mtytlakcji, jaką błocko ^ Mlągnąó w swoją matką: ojciec stwIuiO^M molo na p(iywai|.
| jesteś n# to iduliiiy - tylko maluchy polrzobują swoich
0|Ci«t
Schomat 7.2
i Ojciec pełni lulaj bezpośrednio funkcję separacyjną: działaj* szlaban lub baoera między rnatką a dzieckiem, bariera nie podwala-j, jąca dziecku być Jedjnie przedłużeniem matki(patrz; Schemat 7.2), I Chęć fmsft; ulr^manla Jak najściślejszej więzi matkadziecko moźo być tyczeniem dziecka, matki bądi też życzeniem ich obojga (choć ściśle rzecz ujmując staje się to .życzeniem' dopiero wówczas, gdy zostanie uczynione niemożliwym do osiągnięcia, gdy zostanie zablokowane). Niezależnie jednak od tego, z jaką sytuacją mamy do czy racrte, ojciec jako ten, który sepaaye dztecko od (t)i» wego) pierwotnego źródła satysfakcji. Ojciec funkcjonuje zatem jako ten, który zakazi# Jouissm.
OJCOWSfcloAio!
jako 2rddk> Joulssance
Zakaz - o czym juz pisałem - tworzy pragnienie. Dopiero wówczas, gdy spotykam się z odmową czegoś po raz pierwszy dostrzegam, czego chcę, czego mi brakuje, czego nie mogę mieć. Ojcowski zakaz konstytuuje pragnienie określonej przyjemności z matką (kontaktu z Jej ciałem, jej pieszczot, ciepła jej dotyku, dźwięku jej głosu, pełnych miłości spojrzeń, itp.), ale pragnienie to musi zejść do podziemia; jest nie do zaakceptowania przez osobę ojca i Jako
nrciloiY
137
tdkto niU!il W 'W** * Wk PUrtw Kypmclo./oitadla „uityoli chłopców jak I dilowczyiiok, oznacza /otom M
0 iiJ Nil orlęciu otf satysfakcji z mą
^aiclo to JM slinlejsio u chłopców, jako io ojciec z njguly f^l większo nwnla. by od maiki odwpflfować s^Jcgo syrw (Jako fy\vflln). Ojciec «0lo pozwala nalomlast no I bardziej ^
(flrt mirt m i tUk |(l' auto w przypadku dziw C2)doH, lok I chłopców sfltysfokcjl, któri) dMo mole osl^ w s^ji) matka ;f| tai matka z Mam), stawiono aa granico
1 w efflkelo dochodzi do \syporcfa. Sytuację tę moicmy /aoto^
odrfiiojacc, obrzydliwo, niestosowne, lip, - takie aa bowiem oznaki ^^ypercia. Schematycznie wyparcie moina przedstawić lola^c to, co jest wyprerane pod kreską:
Mbtót!
Matka joko Jouissimco
Metafora ojcowska pociąga za sot^ jeszcze jeden moment o którym tniemy mieli okaft porozmawiać w dalyycn roM ladi# W tym miejscu cfidaKp natomiast podkreślić sens, w ja WmjużtenpierwszynwmentwiąZestowozeznaczenlemfzna^ rozumiane tu jest jako .tworp' naszej spolecznie/lliigwistjcmle skonstruowane/ rzeczywistości - a wiec rzeczywistości, ktdra w scy My, ponieważ o niej mówmy), ty pierwszej części książki zobaczyliśmy, że dopiero po zaistnieniu faktu określane jest jego raczenie. Dopiero zakaz c^ca naOąje zatem raczenie rela^ m^-dzy dzieckiem a matka, Znaczenie to moglibyśmy nazwad .pierw-$zym znaczeniem', flwrzy ono solidny, mocny związek między suro mc obwieszczonym, ojcowskim zakazem a nieokreśloną tęsknota dziecka za bliskością (która to tęsknota jest w rezultacie zakazu przekształcona w pragnienie matki), fo pierwsze, fundamentalne znaczenie powołane do istnienia prfznkatofHttfllj moja tęsknota bo matki Jest zfa. mme od moi dę na ten temat myślał - wierząc naprzykiad, żem podcJawad jakazew cyca, poniewa: nigey w zaortoai rrv on