możliwości konfliktu, mianowicie konfliktu miądty konkurencyjnymi ugrupowaniami ekspertów. Dopft. ki teorie mają bezpośrednie zastosowanie prnktyct. no, wszelka rywalizacja między nimi jest doić łatwa do rozstrzygnięcia, służą temu testy praktyczne. Mo* żerny sobie wyobrazić konkurencyjne teorie połowi* nia na dziki, z którymi wiążą się ustalone interny rywalizujących ugrupowań ekspertów. Spór jednak może zostać stosunkowo łatwo rozstrzygnięty priei orzeczenie, która z teorii prowadzi do ubicia wląk-szej liczby dzików. Nie można wszakże rozstrzygnąć w ten sposób sporu między — na przykład — poli-teistyczną i henoteistycsną teorią uniwcrsum. Odpowiedni teoretycy zmuszeni są zastąpić testy praktyczne abstrakcyjną argumentacją. Argumentacja taka z samej swojej natury nie wnosi wewnętrznego przekonania w powodzenie praktyczne. To, oo przekonuje jednego człowieka, może nie przekonywać innego- Nie możemy mieć pretensji do teoretyków, którzy porzucają zwykle, słabe argumenty sięgając po bardziej zdecydowane, na przykład szukają poparcia u władzy dysponującej siłami zbrojnymi — nieodpartym argumentem dla przeciwników. Innymi słowy, definicje rzeczywistości można narzucać przy pomocy policji. To wcale nie musi znaczyć, że definicje takie będą mniej przekonujące niż te, które są przyjmowane „dobrowolnie”: władzę w społeczeństwie obejmuje się po to, by decydować o zasadniczym procesie socjalizacji, jest to zatem władza wytwarzania rzeczywistości. W każdym razie wysoce abstrakcyjne symbolizacje (to znaczy teorie znacznie oddalone od konkretnego doświadczenia życia codziennego) zyskują ważność raczej na podstawie poparcia społecznego niż empirycznego.84 Można powiedzieć, że w ten sposób przywraca się coś w rodzaju
M Na temat społecznych sposobów zapewnienia ważności ggfi| niozn, którym trudno zapewnić ważność empirycznie sob. Laoą Festinger, A Theory of Cognlttoe outonance, Row, Pattfw and Co., Evanston, 111. 1957.
pseudoprogmatyzmu. Znowu można o tych teoriach powiedzieć, żo nq one przekonujące, ponieważ działają, stając »1<; wiedzą danego społeczeństwa — standardową i przyjmowaną bez zastrzeżeń.
Rozważania te sugerują, że rywalizacja między konkurencyjnymi definicjami rzeczywistości ma zawsze jakieś społeczno-strukturalne podłoże oraz że rozwój tego podłoża uzależnia, Jeżeli całkowicie nie przesądza o wyniku tej rywalizacji. Jest całkiem możliwe, że skomplikowane koncepcje teoretyczne powstaną niemal w całkowitej izolacji od szerszych ruchów struktury społecznej i w związku z tym do rywalizacji między konkurującymi ekspertami dojdzie w swego rodzaju próżni społecznej. Na przykład dwa ugrupowania derwiszów eremitów mogą przystąpić do dyskusji o ostatecznej naturze uniwersum na środku pustyni bez udziału kogokolwiek z zewnątrz, choćby trochę zainteresowanego tymi roz-trząsaniami. Ody tylko jednak taki czy inny z wyrażanych poglądów zyska sobie posłuch w najbliższym społeczeństwie, o wyniku rywalizacji zdecydują w znacznym stopniu interesy pozateoretyczne. Różne grupy społeczne zadeklarują powinowactwo do konkurencyjnych teorii i staną się następnie ich „nosicielami”.06 Tak więc teoria derwiszów A może przemówić do warstwy wyższej, a teoria derwiszów B do warstwy średniej danego społeczeństwa z powodów niesłychanie odległych od pasji, które poruszały pierwotnych twórców tych teorii. Konkurujące ugrupowania ekspertów zwiążą się następnie z grupami, które zostały „nosicielami” ich teorii, i odtąd losy tych grup zależeć będą od wyniku konfliktu, który doprowadził je do przyjęcia takich teorii. W ten sposób decyzji w sprawie konkurencyjnych definicji rzeczywistości dokonuje się w sferze konkurencyjnych interesów społecznych, których konkurencyj-
" Termin „deklarowant powinowactwo” (atftnttp) pochodzi ed Schelerowaklego 1 Weberowtklego Wahluerunmdicha/t.
iii