XII
$ię> zc Prus został powołany do jury konkursu na sztukę liidjflH
wzbogacenia repertuaru teatrzyków amatorskich. Jedynie
owego roku 1887 o tłumaczeniach Przygody Stasia i SierocJ^^^U
*9 _ . 11
niemiecki mogła jakoś podnosić jego prestiż literacki.
Czyż można się dziwić, że o Lalce - gdy się już ukazała - pisćjH^H śmiałością niż o powieściach Orzeszkowej i Sienkiewicza?
Gdy zaś w 1890 roku Prus zzymał się na kwaśną opinię Św iętochowskiego o tym dziele, napisał, co następuje:
Temat i materiah’ do Lilkt (tytuł jest przypadkowy) były gromadzonej pet | lat pierwej, nim zacząłem mówić z wydawcami. Na kilka miesif^^^^H zaczęciem, kiedy już całość była obmyślana, zapytałem p[ana] J[ózefa]^Hffa]f jak mam napisać powieść szeroko czy też ograniczając się. Odpowi^Bk ji<k najszerzej - i dlatego wyszły trzy tomy. Gdyby ograniczył mi miejsce, wałbym cały plan do jednego tomu ".
Chciał - jak widać - wytłumaczyć się jako fachowiec, ktćiy^^^^H dlaczego i po co zrobił.
Takie jednak wynurzenia, nawet i po latach przewrotności^^^^^J na tle polskiej tradycji mówienia o powołaniu literackim, utrwalać podejrzenia niektórych krytyków o to, że autor Lalkumt jest rasowym artystą, że nie uprawia rzetelnej sztuki literacki! I że beletrystyką - czego też i nie taił-zarabia na życie podófcH B dziennikarstwem. Czyż może być wielkim pisarzem ktoś, kl pfti redaktora-i to redaktora «Kuriera Codziennego»-jak w^scj|^^B pisać swoją nową powieść? Czy powieść, której rozmiary ustalił szef «Kuriera», może być utworem wybitnym? Czy może się wzn^^^^B pospolitość coś, co powstało z paroletniego ciułania materiału iłbinj# lania planu, a potem w odcinkach gazetowych wcale na rozplanow^HB j wyglądało i ukazywało się niezbyt regularnie? W tej zaś gazecie Ijakbłl na dowód, że i redakcja nie za bardzo wierzyła w jakość ; dzielą I tylko
11 Zob. Bolesław Prus 1847-191Z Kalendarz życia i twórczości, opBS.J Tokarzówna i S. Fita, pod red. Z. Szweykowskiego, Warszawą 357-376.
12 B. P r u s, Słówko o krytyce pozytywnej, s. 392.
u I drukowano na czołowej stronicy; potem zdegradowano je' o na pierwszej dawano Tę trzecią Sienkiewicza i przekład ^^eorgesa Ohneta...
tytułowa
brzmiała
na
TYTUŁ
a TYTUŁ
^^^^atek - nawet na tle wyskromnionej a rzeczowej konwencji | jaka zapanowała w, czasach pozytywizmu - nazwa Lalka M lyt niepozornie. W roku 1897 w Liście do Redaktora « Kurier a wie go» Prus przyznawał, że właściwszy byłby tytuł Trzy w Cepiej by sygnalizował zawartość?"Za" reprezentantów tych-.;w rażał PrusUzeckiego (dawni idealiści), Wokulskiego-(ladzie- I iowej) i Ochockiego (idealiści nowej epoki}: nci, ~pómni "Czytelnego sensu metaforycznego tytułów i
ej fali i Placówki, dociekali: dlaczego Lalka? możliwości interpretacyjnych wiązała się z nieubogą w XIX i' tytułów dydaktyczno-satyrycznych (Kuglarze Józefa!
1845; Postępowi Henryka Cieszkowskiego, 1855; J Jana Lama, 1873). W tej tradycji słowo „lalka” miało 1 Oto w powieści Lalki {1873) Kraszewski rzucał kolejną ^ „wyższe towarzystwo” i salony: „Zycie przechodzi [im]
, które nie bawią, na pracach, które nie zajmują i do niczego y, na kłamstwie, które nikogo nie oszukuje, a którym się . stu ją” 3. Na tym tropie był Świętochowski, gdy kojarzył tytuł ą Łęcką, a w roku 1934 Henryk Zyczyriski - odwołując się do Ibsena: „dom lalek” - również odnosił wyraz „lalka” do
aszewski, Laiku Sceny przedślubne, Kraków 1973, s. 108. Życzydski, y,Lalka" Prusa. Studium syntetyczno-pordwnaw-934, t. XXVI, nr 3-5 i odbitka. Fragment pL [Tytuł i kompozycja ] przedrukował H. Markiewicz w książce,} Lalka" Bolesława 1967, s. 256-262.
_