■
i lxxxn
swoje politykowanie traktuje z pobłażliwą autoironią, dając czytelnikowi do zrozumienia, że jest to dlań dziedzina po trosze kompensacji (wszakże w innych dziedzinach nie ma znaczących wspomnień^, po trosze-marzenie o lepszych czasach i wiara w ich nadejście. A w chwili przedśmiertnej, w słowie niejako ostatnim, pan Rzecki obejmuje skutki swej monomanii politycznej z goryczą bezlitosną: „Stary głupiec ze mnie!... troszczyłem się o Bona partych i o całą Europę, a tymczasem wyrósł mi pod bokiem tandeciarz, który każe mnie pilnować jak złodzieja...” (t. II, rozda. XIX).
Ten tandeciarz to oczywiście Henryk Szlangbaum. Prus jest przeciw tandeciarstwu i geszeftom Szlangbauma. Tandeciarz ze swą podejrzliwością jest bezpośrednim sprawcą zawału serca pana Ignacego. Geszefciarz taranuje wszystko: okazał się dużo groźniejszy, niż można było przypuszczać. Wokulskiego obezwładniły i zatruły „resztki feudaliz- ■ mu”, Rzeckiego dobił rozpasany geszeft.
---|g| w laięg pj^ napisał, że i Szlangbaum - nim został bezwzględ-
I nym łupigroszem - był polskim powstańcem, zesłańcem i uczciwym i nędzarzem. W jego życiu są dwie fazy: martyrologicznie-polityczna i ta właśnie tandeciarska. Ci, którzy-jak Wokulski - pragną wyjść poza 1 układ takich alternatyw, narażają się na jeszcze inny układ patologiczny. ''—-W tym układzie alternatywą geszeftu są wielkopańskie Okopy Sw. 1 Trójcy, solidnie obwarowane przesądami klasowymi i od czasu do czasu dekorowane frazesem patriotycznym, a nadto ubezpieczane dobrymi j stosunkami z notablami rosyjskimi (hrabina Karolowa nie zapomni zaprosić ich na święcone). Lalka dowodzi destrukcyjnego wpływu tych układów na żyde polskie.
XII RODZINA I SPOŁECZEŃSTWO
Do ważnych motywów „ratunkowych” polskiej tradycji literackiej, j wobec których Lalka sytuuje się — znów! — polemicznie, należy motyw I I / rodziny i domu rodzinnego. Był czas gdy romantyczni młodzieńcy,
Jk buntując się przeciw złu zastanego świata - dziedzictwa po ojcach, I I
dramatycznie'rozstawali sie z domem, jednakże ich poczuciu samotności i sieroctwa towarzyszyło pragnienie odbudowy rodziny, oparcia jej na nowych zasadac^. Odnowiona rodzina stawała się modelem społeczeństwa już w marzeniach emigrantów polistopadowych. Rodziną jest idealna Litwa Mickiewicz^, gdzie
do pana przywiązańszy sługa Niż w, innych krajach małżonka do męża;
Gdzie żołnierz dłużej żałuje oręża Niż tu syn ojca; po psie płaczą szczerze I dłużej niż tu lud po bohaterze.
{Pan Tadeusz, Epilog)
Gdy zaś po zawodach i klęskach przemijał romantyczny maksymalizm, a krajowa literatura weszła w fazę „poczucia rzeczywistości”, marzenia o idealnej Polsce-rodzinic zdrobniały i przemieniły się w apoteozę domo-wo-rodzinnej rzeczywistości realnej. W niejednej powieści krajowej - najdobitniej może w Szczęściu za górami (1858) Korzeniowskiego, w biedermeierowskich powieściach Kraszewskiego (np. w Bożej czelad-ce9 1857) i w twórczości Ignacego Chodźki - dworkowy krąg familijny i sąsiedzki stawał się osłoną azylem od „świata hałasów”, chronił od niebezpiecznych porywów i „chmurnej jazdy”, zaprawiał do poprzestawania na małym i pielęgnowania cnót narodowych\Założenie i ustabilizowanie rodziny stało się w tych utworach spełnieniem najważniejszego obowiązku wobec narodu i warunkiem jego trwania oraz pomyślności. Rodzinny ideał życia polskiego przenikał twórczość historyczną, a w czasach pozytywizmu silnie oddziałał na powieść popularną (m.in. Marii Rodziewiczówny).
Już_u schyłku romantyzmu pojawiały się-m.in. w Alkhadarze Edmuncla*Chojeckiego, w powieściach Walerego Łozińskiego i młodego Miłkowskiego - odruchy protestu przeciw idealizowaniu „szlacheckich gniazd”, dopiero*jednak generacja Żeromskiego ponowiła wczesnoro-mantyczny gest zbuntowania przeciw domowej mitologii, wówczas , kojarzonej zwłaszcza z pisarstwem Sienkiewicza. Stanisławowi Brzozo^J wskiemu dystans pomiędzy Lalką a Sienkiewiczem jawił się jako niepokojący regres: