i na Bukowinie. Językiem nauczania w szkołach galicyjskich miał być język polski265. Można by sądzić, iż tego rodzaju projekt przypadnie Prusowi do gustu. Służyłby on bowiem: po pierwsze - rozwojowi edukacji, po drugie - asymilacji (polski jako język wykładowy), po trzecie wreszcie - skierowaniu przynajmniej części Żydów do rolnictwa (szkoły rolnicze). Tymczasem zamierzenia Hirscha wywołały gwałtowną, choć nie natychmiastową polemikę Prusa.
Po raz pierwszy pisarz komentuje zapis Hirscha na łamach „Kuriera Codziennego" 2 grudnia 1888 roku*66. Ton tej wypowiedzi jest jeszcze spokojny i nie różni się w zasadzie od tego, co publicysta już wcześniej mówił na temat żydowskich szkół rzemieślniczych. Prus dostrzega w zapisie Hirscha „czyn wysoce rozumny i szlachetny", zastanawia się jednak, czy nie doprowadzi do wyparcia z dziedziny rzemiosła ludności rdzennej, a więc polskiej i rusińskiej. Znów bezwzględnie smaga swych rodaków, pisząc ironicznie, że na ofiarę Hirscha złożyć się miały wyłącznie pieniądze zmarnotrawione przez panów galicyjskich za granicą. Ich rozrzutność i lekkomyślność sprawiła, że gigantycznemu zapisowi Hirscha strona polska jest w stanie przeciwstawić nieporównanie mniejszą fundację Feliksy Marii Czarkowskiej, z której zresztą tylko część środków służyć miała, w formie pożyczek, zakładaniu warsztatów rzemieślniczych przez chrześcijan. Zaskakujące jest to, że wbrew doniesieniom prasowym26', i wbrew własnej wiedzy*66, Prus wskazuje jedynie na tę stronę zapisu Hirscha, która dotyczy szkół rzemieślniczych, pomijając handlowe i rolnicze - tak będzie i w następnych publikacjach na ten temat. Trzeba w tym miejscu stwierdzić, że takie, dodajmy dość jednostronne, rozumienie przez Prusa donacji Hirscha, będzie miało wpływ na charakter wypowiedzi pisarza w tej mierze.
Jeszcze przed Nowym Rokiem Prus powrócił do tematu, ponownie chwaląc Hirscha i stojący za nim Związek Izraelski (Alliance Israelite), i ganiąc rodaków, czytelnikom zaś życząc „ażeby między naszymi »baronami« pojawili się tak hojni jak Hirsch i ażebyśmy utworzyli tyle przynajmniej szkół fachowych, ile ich mieć będą galicyjscy Żydzi!..."269.
Zasadniczą zmianę stanowiska przynosi dopiero obszerny artykuł ogłoszony w siedmiu częściach na łamach„Kuriera Codziennego" w listopadzie następnego, 1889 roku, a zatytułowany, w znamienny sposób: Z powodu 12,000,000 guldenów. Tytułowa donacja Hirscha staje się dla Prusa pretekstem dla rozległych - najistotniejszych w dorobku pisarza - rozważań nad kwestią żydow-
265 Podaję za: Z. Szweykowski (oprać.), Przypisy, [w:] B. Prus, Kroniki, t. 11, s. 408.
266 „Kurier Codzienny", nr 334 z 2 grudnia 1888, [w:] Kroniki, t. 11, s. 253-254.
267 Por. Z. Szweykowski (oprać.), Przypisy, [w:] B. Prus, Kroniki, Ł 11, s. 408.
268 Por. następujące słowa Prusa: „Baron Hirsch [...] przeznaczył dwanaście milionów [podkr. oryg.] franków [Prus używa słów „franki” i „guldeny” zamiennie -przyp. A.F.] na kształcenie Żydów, a osobliwie na uczenie ich rzemiosł i zakładania warsztatów”; „Kurier Codzienny”, nr 356 z 24 grudnia 1888, [w:] Kroniki, t. 11, s. 268.
$ką . W tym miejscu spróbuję się przyjrzeć jedynie tym wątkom, które dotyczą bezpośrednio zagadnień ekonomicznych, a zwłaszcza rzemiosła i rolnictwa. Wcześniej jednak pragnę zatrzymać się nieco dłużej nad charakterystyczną zmianą, jaka w poglądach Prusa zaszła w ciągu niespełna roku dzielącego pierwsze reakcje pisarza na dar Hirscha od przywołanej przed chwilą publikacji z listopada 1889 roku. O ile, jak już wspomniano, początkowo Prus skłonny był ów dar traktować w kategoriach wypracowanych wcześniej w związku z fundowaniem żydowskich szkół rzemieślniczych w kraju, o tyle teraz omawiana donacja zaczęła budzić zastrzeżenia publicysty.
Po pierwsze, wyraża on wątpliwość co do szczerości intencji ofiarodawcy, pisząc: „nie wiemy [...] czyj to jest dar: czy filantropa Hirscha, który na pamiątkę zmarłego syna wspiera swoich jednowierców, czy też barona Hirscha, członka Alliance Israćlite, który na współkę z Rothschildem kupuje dla Żydów jakieś kolonie w Kanadzie? Wszystko to - konkluduje Prus - nie jest robotą wyraźną, ale dwuznacznym mydłkowaniem"' . Wątpliwości te mogą stanowić echo zainicjowanej niewiele wcześniej przez „Słowo" dyskusji na temat rzekomej odezwy Alliance Israćlite do Żydów galicyjskich27\ w której jakoby nawoływano ich do przejęcia zarówno ziemi, jak i stanowisk w Galicji, obiecując równocześnie pomoc finansową w tym względzie. Jakkolwiek była to oczywista mistyfikacja. w którą Prus nie wierzył'7 , to jednak posłużyła mu do wypowiedzenia kilku sarkastycznych uwag na temat stosunków galicyjskich: „jeżeli chodzi o zapanowanie nad Galicją przez Żydów - pisał Prus - [rzekomy - przyp. A.F.] manifest Alliance Israćlite nie tylko nie podaje żadnych nowych wskazówek, lecz jest bardzo niedołężnym zdefiniowaniem tego, co się dzieje w rzeczywistości. Jeszcze bowiem nie istniał Związek Izraelski, kiedy Żydzi już starali się opanować galicyjski handel, zawładnąć gotówką, mnożyć ją za pomocą przepysznych procentów, kupować nie tylko rozległe dobra ziemskie, ale nawet chłopskie zagrody itd.”2 4
2,0 O tym, że sam pisarz przykładał do tej publikacji wielką wagę świadczy lo, że w swej „autobibliografii" sporządzonej w 1899 roku w związku z przygotowywanym przez Stefana Dembego Albumem pisarzy polskich współczesnych, z prac publicystycznych wymienił jedynie Szkic programu... i jeszcze wówczas nieopublikowane Najogólniejsze ideały życiowe oraz właśnie omawiany cykl z końca 1889 roku; por. Kalendarz..., s. 543.
271 B. Prus, Z powodu 12,000,000..., cz. 7.
Por. Z. Szweykowski (oprać.), Przypisy, [w:] B. Prus, Kroniki, t. 12, s. 371-372; por. także: (P.), [S.H. Peltyn], Humor antysemicki, „Izraelita" 1889, nr 41.
273 „Kurier Codzienny", nr 291 z 21 października 1889, [w:] Kroniki, 1.12, s. 73-74.
74 Ibid., s. 75. Warto dodać, że stanowisko Prusa wywołało oburzenie ze strony „Izraelity”, który nazwał pisarza antysemitą. Redaktor „Izraelity" dodawał jednak pojednawczo: „Chcemy wierzyć, że niebacznie wypłynęły powyższe złośliwości spod pióra racjonalnego skądinąd pisarza i trzeźwego spostrzegacza"; (P.) [S. H. Peltyn], Humor antysemicki; cyt. za: Z. Szweykowski (oprać.), Przypisy, [w:] B. Pras, Kroniki, L 12, s. 374.