(reki wyrazu „oskarżać" jest przekonanie, że ta właśnie część treści formułuje zasadniczy warunek, w którym wyrażenie „oskarżać” może być użyte i ma inny status niż takie treści, jak mówić, sytuacja, odpowiedzialny.
Nie wchodząc w polemikę z Fillmore'em chcielibyśmy zachować termin „pre-supozycja" dla tych części informacji zawartych w wypowiedzi, które nie podle* gają zanegowaniu, gdy cala wypowiedź zostaje zanegowana.
8. MORFEM - SŁOWO - WYPOWIEDŹ Z PUNKTU WIDZENIA PE1RCEWSKIEJ KLASYFIKACJI ZNAKÓW
Znamy potoczną tezę o symbolicznym charakterze językowych znaków i znamy tezę Feirce'a o tym, że tę tymboticzoość należy rozumieć jako tylko dominującą, a nie absolutną cechę znaków w ogóle, w tym także językowych. Przyjrzyjmy się przeto, jak ów symboliczny charakter językowych znaków jest interpretowany we współczesnym językoznawstwie.
Referując poglądy językoznawcze na charakter stosunku między slgnlfiant a signifił, trzeba uważnie przestrzegać odróżniania poziomów, na których dokonuje się analizy. Wyróżniamy trzy poziomy: poziom morfemu, poziom słowa, poziom wypowiedzi. De Saussurc wprowadził do współczesnego językoznawstwa tezę o dowolnym (arbitralnym) stosunku między signifiant a sigńlfifr, a zatem o czysto symbolicznym charakterze językowych znaków. Uczony nadał tej tezie następującą interpretację: morfemy są zbudowane na zasadzie czysto arbitralnego stosunku między signifiant a signifie, znaki złożone natomiast odznaczają się częściową motywacją tego stosunku. De Saussurc pisał: „Fundamentalna zasada dowolności znaku me przeszkadza temu, że w każdym języku umiemy odróżnić to, co jest dowolne z gruntu, czyli nicumotywowane, od tego, co jest względnie dowolne. Część tylko znaków jest dowolna bezwzględnie; w innych zachodzi zjawisko, które pozwala odróżnić kilka stopni dowolności, nie niwecząc jej przy tym: znak może być względnie umotywowany”.
Przykłady, które de Saussurc podaje, potwierdzają naszą formułę. Oto francuskie „vingt jest nicumotywowane, dts-neuf nie jest nieumotywowane w tym samym stopniu, ponieważ przywodzi na myśl terminy, z których się składa, i inne skojarzone z nim, jak dixt neuf, vingt-neuf dix-huit, soixante-dix itd.; wzięte oddzielnie dix i neuf są na tym samym planie co vingt, dix-neuf natomiast sumowi przypadek motywacji względnej” 1 dalej: „Nie tu miejsce na badanie czynników warunkujących w każdym przypadku motywację; jest ona jednak tym pełniejsza, im łatwiejsza jest analiza syntagmatyczna, a znaczenie jednostek podrzędnych bardziej widoczne”. I podsumowując: „Zresztąnawet w najbardziej sprzyjających warunkach motywacja nie jest nigdy bezwzględna. Nie tylko clćmeńiy znaku umotywowanego ią śame, dowolne (por. dix i neuf w dix-neuj), lecz wartość składnika pełnego nie jest nigdy równa sumie wartości części; poir-ier nie jest równe poirier”1.
By dobrze rozumieć tezę de Saussure’a, warto odróżnić motywacją wcwn^rzję-zykową od zewnąto^ęzykowcj. Należałoby powiedzieć, źc wszystkie znaki językowe złożone są umotywowane (pr/ynajranicj częściowo) wewnętrznie, etymologicznie. imrlyyrjr mówiącą o stosunku między ugniftani arefc-
rentem.jcst zjawiskiem nieistotnym. Jeśli w ogóle występuje w wypadkach takich, jak onomatopcjc, jest dla języka marginalna i nieczysta w swojej istocie, ponie-waż wyrazy onomatopciczne są ukształtowane co najmniej w tym samym stopniu przez podobieństwo brzmień, co przez prawa fonetyczne systemu.
Guiraud widzi ograniczoną rolę motywacji etymologicznej. Jego formuła brzmi; „Etymologiczna motywacja znaków językowych nie jest ani zdeterminować, ni determinującą”. Niejest zdeterminowana, ponieważ tworzenie nowych wyrazów może się odwoływać do rozmaitych mechanizmów motywacyjnych; nic jest zaś detehnioitfgu, pumewaTfuzuiiifemc wyrażeń me wymaga aktualizacji wartości ety mologicCTy eh ..Wręcz przeciwnie: etymologia może utrudniać rózumieSie4*.
Teza de Saussurc’a pozwalałaby zatem uznać, iż znaki języka należą do klasy symboli w terminologii Pcirce’a. Można by chyba, wycicniowując tezę de Sauseure’a, zastąpić nie najlepszy w tym wypadku przymiotnik „dowolny” (arbitralny) łatwiejszym do przyjęcia przymiotnikiem „konwencjonalny" tub „instytucjonalny" (wymagający nauczenia się).
Bardzo często mówi się i pisze o tym, że do nielicznych opiniones commu-nes dyscypliny należy właśnie teza o symbolicznym charakterze znaków języka. Mówi się o tym bez próby dystynkcji poziomów analizy, które, jak widać, rozróżniał F. de Saussure. Jest rzeczą charakterystyczną, że dla językoznawcy tego typu i tej klasy co Martinct teza o bezwzględnej arbitralności językowych znaków jest tezą podstawową dla rozumienia funkcjonowania języka4*.
Martinct oczywiście nie jest odosobniony. Należy 00 do tych, którzy gotowi są z tezy genewskiego mistrza usunąć tkwiący w niej odcień niezdecydowania i doprowadzić ją do pełnej wyrazistości: znaki języka są absolutnie arbitralne.
Tymczasem dzieje tezy Saussurowskięj nawet w XX wieku nic są ani tak proste, ani tak jednoznaczne.
Opozycja wobec tezy de Saussure^ powstała z dwóch stron; z jednej strony sprzeciw podmeśnćC którzy sądzą, że istnieje pewna uniwersalna wartość dźwię-. ków odczuwanych jako właściwe dla pewnego typu treści. Wśród promotorów tej tezy do najwybitniejszych należy O. Jespersen, który w swojej książce cały rozdział pt. „Symbolizm dźwięków” poświęcił interesującemu nas problemowi47.
Duńskiemu uczonemu nie idzie o problem wewnątrzjęzykowy motywacji znaków, o których, w ograniczonym wprawdzie sensie, mówił także de Saussure.
" P. Guiraud, LaSłmantUjue, Parts 1955, s. tg.
" Zob. A. Martinct, ArbUrmin Ungtiistięue et double orticulmtiom, jCabicn Petttiflsad dc Saussure*', 1957, (przedruk w zbiorze:) Reading/ In Europem Ungułstict, Oucago London 1966; sprawozdanie t dyskusji dotyczącej dowolności znaku językowego taajdiie czytctait w H. Spanf--Haossot. Receni Thaories on ibt Naturę of ike Longtmge Sigm, Coprahaąca 1954.
” O. Jespersen, Language, la Naturę, Development and Origtn (1922), madc. XX: „Somd Symbolom”, [w:] Seleeied Writings, London-Prague 1933.
F. de Saussurc, Kurs Językoznawstwa ogólnego, Warszawa 1961.*. 138-139 i nn.