Strona ramki
Moc i energie
wewnątrz nas
Leszek Żądło
Co kojarzy ci się ze słowem MOC? A z pojęciem energia?
Czy wyobrażasz sobie moc i energię, której nie jesteś w
stanie poczuć i zmierzyć? A może już doświadczasz ich działania w sobie lub w
swym otoczeniu?
To, o czym przeczytasz, może budzić twoje zdziwienie, a
może nawet wydawać ci się niezrozumiałe. Najgorsze jest to, że potwierdzenia
tego raczej nie znajdziesz w nauce. Możesz więc mieć wątpliwości i podejrzewać,
że to jakaś paranoja. I będzie tak dotąd, dopóki za pomocą doświadczania sam nie
poznasz, że tak właśnie jest.
Doświadczanie wewnętrznej mocy i energii jest możliwe
dzięki praktyce samopoznania. Wielu przed tobą dokonało tego, ale jeszcze więcej
nic na ten temat nie słyszało.
Teraz zastanów się, czy nie boisz się tego, co w tobie
siedzi?
Nie boisz się? A może choć troszeczkę?
No dobrze, znam takich, którzy nie bali się, dopóki nie
rozpoczęli procesu samopoznania. Spotykałem też i takich, którzy bojąc się już
na samym wstępie rezygnowali z samopoznania.
A co ty masz zrobić, żeby nie ulegać lękom i obawom?
Ujawnianie swej wewnętrznej mocy najlepiej rozpocząć od
przekonania się, że w tobie jest coś takiego, co może zapewnić bezpieczeństwo,
miłość, niewinność tobie i otaczającym cię ludziom.
A może uważasz, że potrzebujesz mocy w zupełnie innym celu?
Masz prawo tak uważać, choć, mogę się założyć, że twoje
pragnienie wynika właśnie z poczucia braku miłości i bezpieczeństwa. Gdybyś ich
bowiem doświadczał, miałbyś pojęcie, czym jest wewnętrzna moc.
Doświadczanie mocy wiąże się z przepływem energii poprzez
ciało. Energii tych jest dużo i mają one różny poziom wibracyjny. Przekonasz się
o tym, gdy staniesz się siebie świadomym, gdy pozwolisz sobie odczuwać i nazywać
to, co się dzieje w twoim ciele.
A co komunikuje ci twoje ciało?
Najczęściej boli, nieprawdaż? A poza tym, to najczęściej
nie zauważasz go?
Zwróć na nie uwagę, a ono pokaże ci, że jest zdolne nie
tylko do bólu i cierpienia. Możesz w nim czuć coś o wiele wspanialszego!
Zanim jednak poczujesz to w ciele, powinieneś przekonać
się, że zasługujesz na najprzyjemniejsze odczucia w ciele na trzeźwo i
przytomnie. Warto też zacząć przekonywać się, że masz prawo i potrafisz być
zadowolony z siebie. I wreszcie, że twoja moc jest bezpieczna dla ciebie i
innych.
Moc jest w tobie. Wpływasz nią na otaczający cię świat,
nawet jeśli tego nie planujesz i nie zauważasz. Możesz jednak stać się świadomym
swych oddziaływań na świat zewnętrzny.
Twoje ciało i otaczający cię świat ciągle ci coś pokazują
Czy rozumiesz te przekazy?
One przede wszystkim pokazują ci, jak potężna moc kreacji
tkwi w twym umyśle.
No tak, a w czymże to ta rzekoma potęga się objawia?
Potęga twego umysłu jest realna. To ona rządzi
postrzeganiem twego ciała i otaczającego cię świata przez ciebie samego. W
świecie i w ciele zauważasz bowiem przede wszystkim to, czego się spodziewasz. I
najczęściej ignorujesz to, co nie zgadza się z twymi poglądami i oczekiwaniami.
Czy to już wszystko, jeśli chodzi o wewnętrzną moc?
To zaledwie początek. Bez niego jednak dalsze kroki nie są
możliwe do wykonania. Bez zauważenia, co i dlaczego dzieje się w otaczającym cię
świecie, bez pojęcia, jak umysł wpływa na zarządzanie wewnętrzną mocą i
zewnętrznymi zdarzeniami, nic w praktyce nie zyskasz. Z najpiękniejszych i
najmądrzejszych nawet ćwiczeń i teorii możesz sobie stworzyć piekło na ziemi.
Chcąc posługiwać się mocą i wewnętrzną energią musisz
najpierw stać się choć trochę świadomy siebie i praw rządzących kreacją.
Moc wiąże się z energią.
Być może już czytałeś lub słyszałeś na temat energii
wewnętrznej. Może masz już za sobą jakieś przemyślenia, lub nawet ćwiczenia,
które miały na celu zgromadzenie nadzwyczajnego ładunku energii wewnątrz ciała.
Może nawet widzisz niewidoczne gołym okiem energie?
Tak, to wszystko jest możliwe.
Trzeba co nieco wiedzieć na temat energii, jeśli chce się z
niej świadomie korzystać.
Według nauk niektórych mistrzów jogi, energia jest jedna.
Ani dobra, ani zła.
W tej koncepcji jest trochę prawdy, jak w każdej zresztą
ładnej bajeczce.
Prawdą jest, że energia sama z siebie nie jest ani dobra,
ani zła. Na pewno jednak nie jest jednorodna, ma bowiem różne poziomy wibracji.
Jedne z nich są dla człowieka korzystne, inne zabójcze.
Dlatego np. hawajscy kahuni wyodrębniali energię obojętną,
pozytywną i szkodliwą. Dzięki temu ich uczniowie nie bredzili na temat tego, że
każde wibracje są dla nich dobre (ci, którzy pośrednio byli świadkami wybuchów
jądrowych, już powinni mieć tego świadomość).
Energia ma różny poziom nasycenia. Niski poziom może być
zupełnie niezauważalny, a zbyt wysoki stanowić śmiertelną dawkę, nawet jeśli
jest to energia określana jako korzystna.
Pomimo szkodliwości dużych dawek energii nie można
powiedzieć, że jest ona zła. Korzystne bądź niekorzystne może być jej
zastosowanie. Zaburzenia energetyczne często były przyczynami mutacji, a gdyby
nie cały szereg mutacji, nie byłoby na tym świecie ani ciebie, ani mnie.
Choć każda energia może być w jakimś zakresie korzystna
(np. do napędzania energii atomowych), to dla człowieka może ona okazać się
zabójcza.
Niekorzystne w jakimś względzie oddziaływania różnych
energii mogą w innym aspekcie okazać się niezwykle cennymi "zbiegami
okoliczności". I tak np. człowiek, który choruje z powodu przebywania na miejscu
napromieniowanym przez podziemny ciek wodny, może spotkać radiestetę i przekonać
się na własnej skórze, że na niego ma wpływ coś, co z naukowego punktu widzenia
wydaje się nie do przyjęcia. Może też dowiedzieć się od radiestety o innych,
ważnych dla niego sprawach. A najważniejsze stanie się, gdy zacznie się
zastanawiać nad sobą i nad swoimi zdolnościami postrzegania pozazmysłowego.
Ludzie, którzy korzystali z pomocy radiestetów, czy jasnowidzów, często czują
się zmotywowani do dalszych poszukiwań duchowych i do samopoznania.
Przykładów można by mnożyć.
Niekorzystna energia działa w tym przypadku korzystnie, ale
nie w sposób bezpośredni. Gdyby człowiek nadal przebywał na miejscu
napromieniowanym przez ciek podziemny, lub uskok, stan jego zdrowia i psychiki
tylko pogarszałby się, a na rozwój duchowy nie miałby nawet sił.
Warto w tym kontekście zauważyć, że cierpienie często
prowadzi ludzi do duchowej przemiany. Ale samo w sobie nie jest ani dobre, ani
złe. Nie jest mocą, ale może motywować do podjęcia działań na naszą korzyść.
Cierpienie wynika z zablokowania przepływów energii w ciele, a często również z
blokad mentalnych (one też powodują zablokowania przepływów energii, tyle że
bardziej subtelnej). Kiedy cierpienie staje się nie do zniesienia, wówczas albo
motywuje do wyboru rezygnacji i w konsekwencji do śmierci, albo do porzucenia
go, a w efekcie do rozwoju duchowego.
O co więc chodzi?
A o to, że zarówno w świecie jak i w nas samych znajdują
się energie korzystne i niekorzystne dla naszego zdrowia i rozwoju. Warto
nauczyć się selekcjonować energię, rozpoznawać jej jakość i natężenie. Nie tylko
po to, by unikać miejsc dla siebie niekorzystnych, ale również po to, by
przebywać w miejscach korzystnych. Rozpoznawaniem energii zajmuje się
radiestezja. Gdyby energia była jedna i niezróżnicowana, żaden radiesteta nie
mógłby znaleźć miejsca na studnię. No chyba żeby przez przypadek.
Zarówno cierpienie czy negatywne energie mogą wpłynąć na
nas pozytywnie. Warunkiem skorzystania z lekcji, które nam dają, jest rezygnacja
z cierpień i niekorzystnych dla nas energii. A efektem wybór tego, co dla nas
najkorzystniejsze.
Niekorzystnymi dla nas energiami są te, które prowadzą do
pogorszenia samopoczucia, chorób, stresów, depresji, czy nawet do opętania.
Część z nich pochodzi z zewnętrznych źródeł promieniowania takich jak cieki
podziemne, szlaki astralne, uskoki, złoża promieniotwórcze, linie przesyłowe
energii elektrycznej, transformatory dużej mocy, ale i ekrany monitorów, dopóki
nie zostaną zabezpieczone. Źródłem zewnętrznym szkodliwych dla nas energii mogą
też być osoby rozbite emocjonalnie, chore, negatywnie nastawione do życia,
pijane, naćpane, czy opętane. Dostrajając się do ich poziomu emocjonalnego
uczymy się od nich złego samopoczucia i zaniżania potencjału energetycznego.
Dlatego wielu mistrzów jogi wzywa swych uczniów, żeby unikali "złego"
towarzystwa.
Ważne jest pojąć, że emocje to też energie, które zostały
zmodyfikowane w ten sposób, że wywołują w nas niemiłe samopoczucie, lub
nadmierne pobudzenie. Dlatego zaleca się uwalnianie od nich przez zastępowanie
ich pozytywnymi uczuciami.
Korzystnymi energiami są przede wszystkim wyższe uczucia
duchowe. Możemy ich doświadczać w stanie relaksu, medytacji czy zakochania.
Promieniują one z niektórych miejsc związanych z kultem religijnym i z dzieł
sztuki wykonywanych w medytacyjnym stanie umysłu. Tu można zaliczyć również
energie typowo uzdrawiające, które występują w roślinach, miejscach mocy i
którymi w większych dawkach dysponują uzdrowiciele.
Ładowania się korzystnymi energiami można się nauczyć albo
w wyniku wizualizacji, albo przez szczególne techniki oddechowe. Jednak już
nawet kilka minut spokojnego, głębokiego oddychania w czystym energetycznie
miejscu (np. zdrowy las) może nas napełnić dużą ilością pozytywnych wibracji i
wyraźnie poprawić nasze samopoczucie.
A może chcesz doświadczać najpotężniejszej mocy i korzystać
z niej?
Jeśli tak, to też jest możliwe. Trzeba tylko wcześniej
nauczyć się modlitwy, uzdrowić relację z Bogiem i zrezygnować z własnych
wysiłków na rzecz boskiej mocy w sobie.
Niby łatwe.
Jako kontynuację polecam art. "Życiodajna energia
psychiczna - Mana."
Friko.pl - Darmowe serwery WWWFriko_stopka.style.display = 'none';
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Wyklad 4 Praca, Moc i EnergiaTest Praca, moc, energia Grupa BOdpowiedzi praca, moc, energiaPraca, moc, energia1Dynamika, praca, moc, energia klucz poziom podstawowyPraca, moc, energia gr APraca, moc, energiaKlucz odpowiedzi Praca, moc, energia Grupa BNowy Mendel cz1 PRACA ENERGIA MOC5 Praca energia mocKrólowa Śniegu Moc jest w nasARTYKUŁY MOC W NASwięcej podobnych podstron