116 Hinduizm
sianie adresowane jest do wszystkich, bez względu na m sce urodzenia i zamieszkania.
W całej historii bharatu - świętej ziemi, obecnie nazywanej Indiami - mamy jednak do czynienia z hindusami, któ-rzy, jak Gandhi lub Ambedkar, opuszczali jej brzegi, aby kształcić się, handlować bądź zdobyć zawód, aby osiedlić się lub pracować i wreszcie powrócić do domu. Jak uspra-wiedliwiali i organizowali swoją podróż i okres pobytu za „czarnymi wodami”? Oto wymowna opowieść, przytoczona przez antropologa Richarda Burgharta w książce Hmduism tn Great Britain (Hinduizm iv Wielkiej Brytami,):
W roku 1902 Madho Singh, maharadża Dźajpuru*zostal za-proszony do Londynu, aby wziąć udział w koronacji Edwarda VII. Wypadało, aby Madho uczestniczył $ tej ceremoniij pome-waż Edward był cesarzem Indii, a władca Dźajpuru powinien mu dożyć hołd. Jednak króla hinduskiego przepełni# przerażenie na myśl o przepłynięciu oceanu i przyjęciu brytyjskiej gościny.
Dla niego Wielka Brytania była odległym, barbarzyńskim krajem, położonym w północno-zachodniej części cieszącego lię rią sławą „Czarnego Morza”. Madho Singh nie mógł zachować świętości swej osoby w tak obcym środowisku* JLJdając się w podobną podróż, wystawiłby na ryzyko swoich poddanych, ponieważ#od-czas jego koronacji wszyscy mieszkańcy Dźajpuru zostali rytualnie włączeni w obręb królewskiego ciała. Tak więc Madho Singh stanął przed dylematem. Mógł pojechać do Wielkiej Brytanii jedynie pod warunkiem, że nie opuści Indii. W końcu znalazł rozwiązanie problemu, wynajmując statek s/s Olympi&ii nakazując jego dokładne oczyszczenie oraz konsekrację przez królewskich kapłanów Dźajpuru. Na pokład wniesiono ryż, suszono owoce, warzywa i wodę, a także krowy wraz z paszą, aby zapewB$&«>-dzienną dostawę świeżego mleka. ZgromadzoriM też ziemię ze Świętej Ziemi hindusów (bharatowarsza) oraz wodę z Gangesu* aby maharadża mógł odbywać codzienne ablucje i zmywa! z siebie nieczystości obcego otoczenia. W tym korzystnym środowi Sku Madho Singh został bezpiecznie Ptzewieziony?vdo Wielki Brytanii.
przekraczając „czarne wody”: hinduizm poza Indiami 117
IK Jak zauważa Burghart, Madho Singh nic był jednak Eewszym hindusem, który stanął w obliczu tego problemu. I| qpe wczesnych wiekach naszej ery bramini podróżowali do Btełudniowo-wschodniej Azji (obszarów współczesnej Kam-
I Bbodży, Tajlandii i Bali) na zaproszenie miejscowych wład-
II ców, aby dokonać konsekracji ich królestw. Pozostawali tam, I [żenili się z miejscowymi kobietami, rozciągając rytualną gra-B nieę świętego terytorium bharatu i przenosząc elementy kul-|| tury bramińskiej, takie jak bóstwa czy święte teksty. W dzisiejszej Tajlandii w świątyni Dheva Satarn oraz podczas
^Reremonii królewskich można nadal zaobserwować histo-^Kyczne znaczenie boga Brahmy. Ramajana czy Ramakim, jak H się W lokalme określa,' zajmuje poczesne miejsce w tamtej-B sze) kulturze ludowej. Pomimo utrzymującej się ram trady-Hcji, w krajach tych nie znajdziemy enklaw indyjskich - ,,ma-Hłych Indii” - a mieszkający tam i praktykujący bramini są Biobecnie pod każdym względem, z wyjątkiem dziedzictwa re-I ligijnego, Tajami lub Balijczykami. Całkiem odmiennie Bprzedstawiały się handlowe wędrówki kupców do innych po-
■ bliskich krajów. Cettjarotoie} tamilska społeczność bankierów, B rozciągnęli swe interesy na Birmę (obecnie Myanmar), Ma-B łaje (obecnie Malezja), Mauritius oraz inne części połudmo-I wo-wschodniej Azji. Poza tym silne więzi handlowe utrzy-| mywały się przez wiele wieków między wschodnimi Indiami I a zachodnią Afryką. Na początku tego stulecia emigranci r z Gudźaratu i Pendźabu (sikhowie, muzułmanie, jak i hin-
■ dusi), skuszeni okazją pracy pod administracją brytyjską
■ przy budowie kolei oraz w drobnym handlu, usadowili się | w rosnących ośrodkach miejskich Kenii, Ugandy, Tknganiki | (obecnie Tanzania), Niasy (obecnie Malawi).
Większo#: późniejszych emigrantów stanowili kupcy i reemieślrriejdja nie bramini. Początkowo z chęcią pozosta-! wiali wypełnianie stałych obowiązków religijnych swoim rodzinom w kraju. Następnie, kiedy się już lepiej urządzili i dołączy# do nich krewni* zaczęli tworzyć instytucje społeczne i religijne służące wzajemnemu wspieraniu się, kształceh«pi8łflinotó taiturainei * Posłudze religijnej.