W roku 1924 spotyka go zaszczytne wyróżnienie: otrzymuje literacką nagrodę Nobla, do której prócz niego kandydowali pisarze takiej miary jak Tomasz Mann, Tomasz Hardy, Maksym Gorki, Sigrid Undset (po raz pierwszy kandydaturę Reymonta do tej nagrody wysunięto już zresztą w roku 1918). W sierpniu 1925 roku Wincenty Witos organizuje w Wierzchosławicach uroczystość będącą wyrazem hołdti polskiej wsi dla jej największego epika. Jest to, niestety, ostatni wielki tryumf pdsarza. Choroba atakuje znowu nadwątlony już poważnie organizm. 20 listopada 1925 w liście do francuskiego tłumacza Chłopów Schoella pisze: „Dzisiaj umarł Żeromski, cios to dla mnie okrutny z wielu powodów. Umarł na serce. Był o parę lat starszy ode mnie, ale miał szaloną .wolę życia i energię. Strata ta polskiej literatury niezastąpiona. Uwielbiałem go jako genialnego pisarza. Naturalnie, ta nagła śmierć źle podziałała i na mój stan zdrowia. Teraz bowiem na mnie przychodzi kolej umierania”1.
Niestety, przewidywania te spełniły się, i to bardzo rychło: Władysław Stanisław Reymont zmarł 5 grudnia 1925 roku.
W wypowiedziach krytyków o Reymoncie powtarza się często jedno w gruncie rzeczy, choć nieco różnymi słowami formułowane spostrzeżenie. Znakomity poeta i tłumacz Antoni Lange przytacza użyte kiedyś w rozmowie z autorem Ziemi obiecanej słowa: „Ty masz oko i cały jesteś okiem”. Zygmunt Wasilewski jako najbardziej znamienny rys Reymontowskiego pisarstwa wymienia „wejrzenie gołym okiem”. Zygmunt Falkowski omawiając Pielgrzymkę na Jasną Górę widzi w niej dowód, „że dusza artystyczna siedziała u Reymonta w oczach” *. Grzymała-Siedlecki sporo miejsca poświęca owej niesamowitej wręcz zdolności spostrzegania i zapamiętywania, przypomina, że autor Chłopów zdolność tę świadomie rozwijał i szkolił („gimnastyka obserwacji”), i stwierdza*. „Reymont widzi wszędzie znacznie więcej linij i barw niż przeciętny, obojętny obserwator” 2.
W określeniach \ych warto zwrócić uwagę nie tylko na ich treść, ale również na sam sposób formułowania. „Dusza siedziała w oczach”, „cały jesteś okiem”... Krytycy starają się tymi hiperbolicznymi8 przenośniami uwydatnić niezwykłość, wyjątkowość właściwego Reymontowi daru obserwacji. Podkreślają w ten sposób, że stoimy wobec zjawiska niebywałego,
, S. 258. .zamierzonej
twórczość. Po-
13
Reymont we Francji. Listy do tłumacza „Chłopów”, F.-L. Schoella. Opracował B. Miazgowski. Warszawa 1967, s. 44.