Zabić. tti Jest \wa Iiiikh na potęga sztuki religijne/, bo ona jest szczytem sztuki wszelkiej. (.idy bowiem w muce wyraża się nieskończoność i bezwzględna prawda pod postacią zmysłową, więc też sztuka religijna uzmysławiając najwyższą nieskończoność, to jest Boga samego, staje się zarazem najwyższym sztuki szczeblem*’ł.
SmbrdUgtttt pncdmnriaMca ■lnltmtnnnnVi‘ Boja uiniiwi fbnnę njjJv\ikunjU.'4-
Sztuka religijna przedstawiająca nieskończoność Boga stanowi dla Kremera formę najdoskonalszą. I ponownie ujawnia się tu inspiracja filozofią Schcllinga. Edward Kasperski naszkicował hcrmcncutyczne koło romantycznej religijności, które sprawdza się również w przypadku filozofów polskich, choćby Trcntow-sJciego ay Kremera. podkreślających znaczenie myślenia rdigijno-artystyczncgo jako elementu jednoczącego społeczeństwo. .Bezmiar nieskończoności — pisze Kasperski - kierował jednostkę ku wierze, wiara - ku religii, rcligia - ku rzeczywistości »poza zmysłami*, rzeczywistość »poza zmysłami* - z powrotem ku ■ziemskiej* i ^doczesnej* rzeczywistości"1 2'7. Sztuka bez wątpienia stanowi jej (tj. nieskończoności) wyraz. Tak właśnie przedmiot sztuki ujmował Schclling, a za nim polscy idealiści wczesnej fazy romantyzmu, a dalej Karol Libelt i Józef Kremer. Później zaś ową szczególną funkcję społeczną zaczyna spełniać teozofia zawiadująca sztuką, podporządkowując całkowicie - podobnie jak w wiekach średnich - pojęcie nieskończoności Bogu.
W drugim rozszerzonym wydaniu Listów (i 857) krakowski heglista szczegółowo rozważa w rozdziałach VII i VIII istotę nieskończoności w odniesieniu do sztuki, rdiffi i filozofii. Wychodzi z dobrze zadomowionego w naszej estetyce (w ślad za romantyzmem niemieckim) przekonania, że nieskończoność jest szczególnym darem Boga, obecnym w naturze człowieka, a ujawnianym przez
zdolność do samodzielnej refleksji, albowiem „człowiek jest nieśmiertelną istotą i nieskończoną, bo jest rozumną istotą”3'. Nieskończony rozum Boga, poprzez ducha, wpływa na potęgę nieskończonego rozumu człowieka, który ma swój znaczący udział w powstaniu sztuki, religii oraz filozofii. Tkwiąca w nas idea, do której tęsknimy, najpełniej ukazuje się — obok przyrody — w zmysłowych formach sztuki, będącej „zaślubieniem skończoności doczesnej z nieskończonością wiekuistą ducha”3’. Krcmer używa tu języka dobrze już nam znanego z Mów o religii Schlcicrmachcra. Religia jako „nabożeństwo ducha”, odrzucając ciele-sno-zmysłową powłokę sztuki, wyraża nieskończoność w formie wewnętrznej, „w najskrytszych duszy tajnicach”1*0. Filozofia natomiast, dodajmy— u Kremera traktowana wręcz jako teozofia, stanowi zwieńczenie heglowskiej triady; „we filozofii ta nieskończoność objawia się w postaci i we formie nieskończonej myśli Bożej, ukrytej na wszech rzeczy dnie”1*1. Poszukiwanie nieskończoności na rozmaitych obszarach ludzkiej działalności i myśli jest więc odkrywaniem Boga z pojęciem tym utożsamianego.
Wywody krakowskiego filozofa i krytyka brzmią może atrakcyjnie, ale nie wnoszą, podobnie jak dywagacje Trentowskiego, oryginalnych konstatacji do ogólnej refleksji o romantycznej nieskończoności. Myśli te znamy już dobrze z filozofii i estetyki niemieckiej, która oddziałała na polski romantyzm w stopniu znacznie poważniejszym niż filozofia i estetyka angielska czy francuska. Aleksander Tyszyński będący pod wrażeniem obszernych rozważań Kremera przestawił nieco tok jego rozumowania, ale wnioski, do jakich doszedł, także wskazują na ostateczną Boską praprzyczynę i Boski epilog poszukiwań nieskończoności:
159
). Ktcmet, Liny z Krakowa-, cyt. Pohlu krytyka literatka (1800-1918), t. II, 1.193.
171 E. Kapcnki. RelippoK a literatura romantyczna, w: Religie i religijnolć w literaturze
kulturze romantyzmu, %. 37,
178 J. Krcmer, Listy z Krakowa, 1.1, Wilno 1855, s. 179.
179 Tamże, s. 196.
180 Tamże, s. 206.
1,1 Tamże, s. 215.