SOLON. CHIT.ON. 77
ków. Widząc, jak życie ludzkie wystawionem jest na różnorodny trafunek, nie pozwala ona wynosić się dla dóbr posiadanych ani podziwiać szczęśliwości, którą czas odmienić może. Każdego bowiem oczekuje przyszłość niepewna, pełna przygód rozmaitych. Komu do końca Bóg daje dobre powodzenie, tego za szczęśliwego mamy. Ale wysławiać szczęśliwość człowieka, który żyje dotąd i spotyka się z niebezpieczeństwami, jest rzeczą również niepewną i wątłą, jak tego, który walczy jeszcze, obwołać już zwycięzcą i uwieńczyć* 1). Tak mówił Grek, a król barbarzyniec słuchał z rosnącym niesmakiem i w końcu osądził, że Solon głupi. A nawet Ezop dowcipny, który był podobno obecnym, a jak każdy garbus trochę złośliwy, strofował mędrca term słowy: »0 Solonie, z królami należy jak najmniej mówić, albo jak najprzyjemnićj«2). — »Nie, na Jowisza, odrzekł, lecz jak najmniej, lub jak najlepiej*. A tak pogardził Krezus Solonem podówczas, kończy Plu-tarch3), dopiero później na stosie, wobec Cyrusa i patrzących Persów, zawołał silnym głosem po trzykroć: O Solonie 1
Przy wielkim Ateńczyku trochę mizernie wygląda Chilon ze Sparty, który dla odosobnienia, w jakiem kraj jego podówczas zostawał, wielkiego nie mógł wpływu wywierać na grecką oświatę, a prawdopodobnie dopiero później za hegemonii Sparty w sławę urósł. Chcieli nieuczeni Spartanie mieć choć jednego przedstawiciela dawnćj mądrości. Jak inni, o których wspomniałem, Chilon także był głównie politykiem i konstytucyą ojczystą ulepszył, dodawszy królom za doradzców eforów. Także uwagę zwracał na niebezpieczne sąsiedztwo wyspy Cytery, co potwierdziły wypadki późniejsze. Spartańczycy przypisywali jemu słynne zdanie: »Znaj siebie samego*, ale inni Grecy temu przeczyli. Podobnież, jak Solon, tylko umarłych kazał nazywać szczęśliwymi. Mało mównego Spar-tańczyka poznać można w tćj radzie: »Język niech nie wybiega przed myślą*, a staroświecką sztywność rzeźb VI stulecia przypominają słowa: Chodząc, nie wyprzedzaj, ani ręką nie ruszaj, bo to zwyczaj waryatów. Śmierć jego, według pojęć ówczesnych, była godną zazdrości, bo umarł z radości podczas igrzysk olimpijskich, gdy ściskał syna zwycięzcę. Mniejsze znaczenie
*) Plut. Solon. c. 27.
*) Herod. I. 33.
*) Plut. Solon. c. 28.