powiednich prac. Wydaje się, że do obróbki poroży stosowano świdry piórowe o napędzie lukowym lub szpulowym, jakie znamy z przekazów etnograficznych.1 Obydwa napędy zajmowały dwie ręce rzemieślników, stąd też wydaje się, że przy wierceniu otworów konieczna była pomoc drugiej osoby lub unieruchomienie obrabianego obiektu.
W omawianych pracowniach do robienia oczek używano dwu lub trzy-zębnych rylców, działających jak świder ogniowy. Pomiary średnic oczek wykazują, że stosowano ostrza o różnym rozstawie kolców od 0,27 do
0.33 cm. Narzędzia tego typu są znane z wykopalisk na terenie Słowiańszczyzny.2
Do narzędzi pracy należy zaliczyć niewątpliwie kliny z poroża, których działania nie potrafimy jeszcze zadowalająco wyjaśnić. Więcej miejsca poświęciliśmy im w części opisowej.
Pozostałe narzędzia, wymienione wyżej, są znane w większości w pracowniach na Srebrnym Wzgórzu tylko z pozostawionych przez siebie śladów, stąd brak podstaw do bliższej charakterystyki. Na omawianym stanowisku nie stwierdzono tylko używania tokarki i nożyc (te ostatnie były używane na innych stanowiskach do cięcia nitów z blachy miedzianej).
WYRÓB GRZEBIENI
Cały proces wyrobu grzebieni możemy podzielić na kilka głównych • etapów: 1) prace wstępne — wybór i pokawałkowanie surowca, 2) wy
konanie okładzin, 3) wyrób płytek zębatych, 4) montaż grzebienia czyli złączenie płytek zębatych z okładzinami i 5) prace wykończeniowe — wycięcie ząbków, wygładzenie, ornamentacja.
Poszczególne etapy produkcji wymagają stosowania różnych narzędzi i zabiegów technicznych, stąd zasługują na szczegółowe omówienie.
1. Prace wstępne
Najważniejszą czynnością wstępną był wybór odpowiednich części poroży do wykonania odpowiednich elementów składowych grzebieni. Na okładziny przeznaczano długie odcinki trzonów, często nawet wykrzywione, natomiast na płytki zębate wybierano niemal wyłącznie proste kawałki wieńców. Rozwidlające się części poroży porzucano jako nie przy-
datne, zapewne dlatego, że zaobserwowano niepożądany sposób pękania płytek przy oddzielaniu ich od tych miejsc, co było spowodowane specyficznym przebiegiem tkanek. Rzadko tylko z węższych boków rozgałęzień odłupywano po jednej płytce.
Trudno dostępny surowiec, jakim niewątpliwie były poroża jeleni, łosi i saren, nakazywał jak najbardziej oszczędną gospodarkę. Stąd też zachowane materiały wskazują na wielką troskę rzemieślników o to, aby każdy kawałek surowca był wykorzystany. Najlepiej można to śledzić na przykładzie klocków przeznaczonych na płytki zębate, które odmierzano niemal z dokładnością zegarmistrzowską.
Po ocenie surowca rzemieślnik odpiłowywał części niezdatne do użytku a więc róże, zakończenia i rozgałęzienia. Następnie dzielono poroże na części używając do tego celu niemal wyłącznie pił grubych (najczęściej dających szparki o szerokości 0,1 cm). Przy czynnościach wstępnych poroża nie były poddawane zmiękczaniu.
2. Wyrób okładzin
Każdy grzebień trzywarstwowy, a tylko takie wyrabiano na Srebrnym Wzgórzu, posiadał dwie długie okładziny niezbędne do umocowania płytek zębatych. Sposób produkcji okładzin zależał w dużym stopniu od ich długości i szerokości. W omawianych pracowniach wyrabiano grzebienie o bardzo długich okładzinach dochodzących do 20 cm długości. Charakter surowca, jego istota, sprawiała, że wyrób dłuższych okładzin nastręczał znacznie więcej trudności, wymagał więcej zabiegów technicznych niż przy produkcji okładzin krótkich. To też było jedną z przyczyn, że w trakcie rozwoju grzebiennictwa już w młodszych fazach wczesnego średniowiecza zaczęto produkować znacznie krótsze grzebienie niż dawniej. Było to podyktowane chęcią uproszczenia procesu produkcyjnego a tym samym przyspieszenia i zwiększenia produkcji."
Po wybraniu odpowiedniego kawałka surowca piłką odcinano długie klocki a następnie przystępowano do oddzielania płytek kompakty. W pracowniach na Srebrnym Wzgórzu robiono to w dwojaki sposób. Bardzo rzadko i to tylko w przypadku posiadania prostego klocka łupano je toporem. Przy próbie osiągnięcia płytek długich był to sposób zawodny, doprowadzający często do marnotrawstwa surowca, gdyż płytki pękały w najmniej oczekiwanym miejscu. Między odpadami znajduje się pewna ilość popękanych w tej fazie obróbki płytek, których już dalej nie obrabiano.100
® E. Cnotliwy, Wczesnośredniowieczne przedmioty..., op. cit, str. 223.
100 Jak się wydaje ten sposób był stosowany w pracowni kołobrzeskiej (W. Łosiński, E. Tabaczyńska, op. cit., str. 73).
279
Por. np. Cz. Pietkiewicz, Polesie Rzeczyckie, Kraków 1928, str. 48—49. Cienkie świdry przeznaczone do wiercenia otworków w porożu znaleziono w Nowogrodzie Wielkim (por. B. A. Kołczin, Zelezoobrabatywajuszczeje remieslo Nowgoroda Wielikogo, „Materiały i issledowanija po archeologii SSSR”, nr 65, Trudy Nowgorodskoj Archeo-łogiczeskoj Ekspedicii, t. II, Moskwa 1959, str 67—68, ryc. 53, 3—4).
m Por. V. Hruby, op. cit, str. 193, ryc. 26,3; J. Kavan, op. cit., str. 258; B. A. Kołczin, op. dt., str. 67, ryc. 53, e; O. I. Dawidan, op. cit., str. 106.