DSC04021 (2)

DSC04021 (2)



jest dobrze!...”— ileż razy by ci odpowiedziała: §f się myli!...’’ Tak samo Le Quesnoy®, którego przy{»^0 targał za ramię krzycząc* „Zatrzymaj sięl To, co le jest wrogiem tego, co dobrej zepsujesz wszystko!” odpowiadał, zdyszany, .oczarowanemu znawcy: JH dzisz, co zrobiłem, ale nie widzisz, co zamierzam i dń ■ czego dążę.”

Nie wątpię, że panna Clairon doświadcza rocki Quesnoya w czasie pierwszych prób, ale kiedy czyła się walka, kiedy raz wzniosła się na Wysokość swojej wizji, panuje nad sobą i powtarza się bez wzruszana. Jak to bywa czasami we śnie, głowa jej obłoków, ręce dotykają krańców horyzontu, jest duszą wielkiego manekina, w który weszła: po wielu próbach potrafiła go utrzymać. Leżąc wygodnie na szezlongu, ze skrzyżowanymi ramionami, przymknąwszy oczy, nieruchoma, może swój sen przywołać z pamięci: słyszeć się, widzieć, sądzić siebie i osądzać wrażenia, które budzi. W tych chwilach są w niej dwie osoby: mai a Clairom i wielka Agrypina.    fk

DRUGI ROZMÓWCA

Twoim zdaniem nic nie przypomina tak aktora na scenie lub w czasie prób, jak dzieci, które nocą udają duchy na cmentarzach, podnosząc na tyczce ponad głowami wielkie białe prześcieradło 1 wydając spod niego ponure głosy, które przerażają przechodniów.

PIERWSZY ROZMÓWCA

Masz rację, ale z panną Cumesnil jest już zupełnie Inaczej. Wchodzi na deski nie wiedząc, co powie: j>rze§' połową przedstawienia nie wie, oo mówi, ale 'lyyjgflg chwUe, kiedy jest wspaniała. I czemuż aktor miałby różnić slą od poety, malarza, mówcy, muzyka? [ Rysy

H

charakterystyczna nie noiawiaia aie w gorączce pierw- I szego szkicu, ale w chwilach spokoju i rozwagi, i w chwilach zupełnie nieoczekiwanych. Nie wiemy, skąd ' przychodzą, przynosi je natchnienie, kiedy artysta i uważnie przenosi wzrok ze szkicu na naturę i z natury na swój szkic. Rzadkie rysy piękności i szczęśliwe dary " natchnienia, które artysta niejednokrotnie ze zdumieniem odnajduje w swym dziele, nie powstają w pierwszym porywie. Zimna krew musi uśmierzać szaleństwa entuzjazmu.

Nie rządzi nami gwałtownik, którego ponoszą namiętności; jest to przywilejem człowieka panującego nad sobą. Wielcy poeci dramatyczni są wytrwałymi obser- | watorami wszystkiego, co się wokół nich dzieje w święcie fizycznym i moralnym.

DRUGI ROZMÓWCA

Który jest jednym i tym samym.

PIERWSZY ROZMÓWCA

Pamiętają wszystko, co zwróciło ich uwagę. Z tych wspomnień, które bezwiednie przechowała ich pamjęć, tak wiele rzadkich obserwacji przechodzi do ich dzieł. Ludzie zapalczywi, czuli i gwałtowni są na scenie; dsją widowisko, ale się nim nie rozkoszują. Z nich zdejmuje kopie artysta. Wielcy poeci, wielcy aktorzy, a może w ogóle wszyscy wielcy imltatorzy natury, obdarzeni bogatą wyobraźnią, wielkim rozumem, słusznym sądem 1 wytrawnym smakiem, są Istotami najmniej czułymi. Zbyt wszechstronnie są uzdolnieni, nazbyt zajęci oglądaniem, poznawaniem i naśladowaniem, żeby czymkolwiek mogli być do żywego dotknięci. Widzę Ich zawsze ze azkicownikiem na kolanach 1 z ołówkiem w ręee.

My czujemy, oni jedynie obserwują, uczą się I ma

ss


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
33967 SNV36230 w Leyden, Louvain, Góttingen, w Lipsku, Halle kwitnących? Bo nie jest^S z Anglii, za
arkusz cI + odpowiedzi0001 ARKUSZ CIZadanie 1. (1 pkt) W zbiorze nuklidów: I £E, II ”E, III 1% IV t&
mechanika1 (podrecznik)1 24 Rys. 1.27 wartości r do t + At odpowiednio zmienia się wektor a, tak że
117 GDY ARGUMENT JEST WSKAŹNIKIEM... St.łjcl do trzeciej wartości można się dostać tak (komórki w
Odpowiedź: W skład komisji egzaminacyjnej, tak samo jak w „starej” formule, wchodzić będą dwie osoby
FizykaII76001 754 W innym przypadku, odpowiadającym mocy R strumienia, będzie tak samo Ii tan co
Zasady planowania 1.    Ważne jest by osoby odpowiadające za wykonanie planów brały
! Listy Redakcja odpowiada Listy 13 Klient: Nie będziecie robie żadnych zmian! Tak, jak jest, jest

więcej podobnych podstron