XXX PROBLEMATYKA ANTROPOLOGICZNA TSIIMO
Bóf -Człowiek. Problem Boga jawi się tutaj jako metafizyczna zagadka umysłu filozoficznego, związana z problemem bytu człowieka na ziemi, z jego Mitologicznym i egzystencjalny® .statusem” jako właśnie człowieka.
Spośród różnych wątków filozoficznych i kulturowych, do których nawiązuje poezja Leśmiana, dwa wydają się szczególnie ■lotne: wątek antropologiczny, ukazujący problematykę mitu idtgyoego, oraz nurt myśli egzystencjalistycznej, zapoczątkowany przede wszystkim w pismach Sórena Kierkegaarda, diiń-słaego filozofa XIX w.
Problematykę antropologiczną teizmu poruszał Leśmian w swoich esejach filozoficznych, uwydatniając znaczenie pierwotnego antropomorfizmu, który wszędzie widzi tylko „prawa iwtrlrie i bogów, co są do ludzi podobni”. W myśl podobnego antropomorfizmu określa wiarę w Boga jako „kult przodków w zacisznym cieniu wielkiego drzewa genealogicznego całej hsdzkośa”, jako kult „siebie samego w kategoriach minionego istnienia”, gdy człowiek był jeszcze „mieszańcem nieba i ziemi”,
0 „tułowiu na wpół ludzkim, na wpół boskim”. Pierwotne poglądy religijne traktuje Leśmian raczej jako zdobycz niż gest obronny (Bronisław Malinowski będzie wyprowadzał reiigię z lęku przed śmiercią, Zygmunt Freud — z lęku i kultu ojca). Antropomorfom jest bowiem dla niego „zasadą zdobywania wszechświata”:
Bóg z takirgo światopoglądu wyłoniony jest przedłużeniem w nieskoA-czooość, rozrostem * błękity istoty ludzkiej, która wszechświat poznaje zaborczo, nadając mu swoje własne prawa i odnajdując w nim obtaz
1 podobieństwo swoje”.
Zgodnie z tym poglądem mitotwórstwo, biorąc najogólniej, Ł byłoby czynnością kulturową i poznawczą, próbą oswojenia O^tHtruktnralizowania wszechświata w odniesieniu do poznają-podmiotu, czyli człowieka. Należy więc problematykę
puaenie pośrednictwa w metafizyce tycia zbiorowego, Jw., a. 47—48.
M1TOTWOR8TWO
teistyczną u Leśmiana widzieć jako część problematyki mito-twórczej, spontanicznej twórczości myślowej człowieka, szukającego kształtu i granicy wszechświata i swoich myśli. Taką rolę grają w jego twórczości również owe zjawy „momentalne**, to, co Artur Sandauer określił jako „mitologię momentalną** — mnóstwo pojawiających się i znikających w tej poezji tworów i istot fantastycznych. Owe Śnitrupld, Srebronie, „istoty niewidzialne, sąsiadujące z nami wszędzie** (Dookoła klombu). Znikomki — pozwalające nam wyrazić prawa i sytuacje naszego własnego życia. Postawa poety, jako człowieka twórczego, wyraża się w nieustannym, antropomorfizującym kreowaniu sfery demonów, zjaw i demiurgów, stanowiących jakby wyraz sytuacji egzystencjalnych. Mitotwórstwo spełniałoby tu więc rolę poznawczą i wyrażałoby sytuację ludzką, jak wszystkie historyczne mitologie pierwotne.
Żywiąc pozytywny stosunek do mitotwórstwa, wynikający z określonej wyżej postawy „zaborczej” i twórczej, poeta jednocześnie świadomy jest kontrowersyjności podobnego zabiegu w świetle sytuacji człowieka, żyjącego także w „realnym czasie i realnej przestrzeni”. Mity te nie są więc powoływane na stałe, jako stałe przekonania ontologiczne, a więc przekonania o rzeczywistości. Są to niejako przekonania pomocnicze, powołane na to, aby wyłonić się i uniknąć po spełnieniu swojej rob. Leśmian nazywał to baśnią:
Baśń po pewnym czasie zginąć musi. [...] baśń ta jednakże gra rolę poważną w naszym myśleniu: rolę tęczowego mostu, który nas łączy z dziedziną nielogiczną istnienia, z brzegiem urwistym owej tajemnicy, której twarz nie jest do twarzy ludzkiej podobna1.
Na stałe mają pozostać zjawy baśniowe jedynie w rzeczywistości sztuki. Ten skomplikowany stosunek do mitotwórstwa uwydatnia w jakiejś mierze dwuznaczny stosunek Leśmiana
Z rozmyślań o Bergsonie [w:] Szkice literackie, i. 31 (pierwodruk: «Nowa Gazeta* 1910, nr 366. 368. 373, 377).