48
REGIMENTARZ
.00 Dosyć*. Gadajmy o Barze.
Więc wola jest rzucić miasto...
MARSZAŁEK
Dosyć spojrzeć tu na twarze...
Żaden tu nie jest niewiastą Ani dzieckiem nie jest w duchu;
325 Widziano nas przy harmatach...
Lecz dać się ciągnąć w łańcuchu?
I przy ruskich kazematach W błocie przed Braneckim legać? Mnie — co jestem z panów panem,” jpj Nazywać jego hetmanem?
I grzeczności z nim przestrzegać?
Być jego sługą? Gdy mogę,
^Do Turczech dziś pojechawszy,
Jutro tu powrócić krwawszy,
335 Zgnieść tę moskiewską stonogę,
Stanąć mu butem na głowie,
Królowi napędzić strachów. —|
Cóż? — Czy nieprawda, panowie Źe tak lepiej!? z hufcem spachów!?
SZLACHTA
Lepiej!
MARSZAŁEK
Zgodne głosy słyszę...
A oto patrzcie
dobywa listu
tu pisze
Pan Potocki, nasz podczaszy; Ze Turek już Moskwę straszy Nad Prutem stanąwszy w sile... Cóz mu! po naszej mogile?
dzieli
Turek już Moskwą straszy — | końcem roku 1768 Turcy wypowie
krzycząc
Do Turków całymi szwadrony!...
Wchodzi KSIĄDZ MAREK KS. MAREK
Niechaj będzie pochwalony Jezus Chrystus. —
na stronie Szatan głuchy
Żadnej nie dał odpowiedzi.
W tej szopie widać złe duchy I zło — co otworu śledzi, .
Aby zerwać naszą zgodę.
i głośno
Gdzie tyUco okiem powiodę, Zasmucone widzę twarze:..
REGIMENTARZ
Mój księże, źle z nami w Barze. Myślemy z miasta uchodzić.
KS. MAREK
A miastem kto ma dowodzić?
REGIMENTARZ
Na cóż dowództwa wfrpustoszy?
MARSZAŁEK
Dosyć tej wojny kokoszy!
Tej manifestów papierni!
Byliśmy krajowi wierni I wiernie jemu dotrwamy.
w. 356 myślemy (gw.) — myślimy.