czyć przeciwnika. To znakomicie robi. Wtedy się nie za u wala, że to już. Koniec! Z wykrzyknikiem zamiast kropki. Ale ja na pewno będę charczał * głową na poduszce...
Monolog wewnętrzny u Brandysa różni się znacznie od Joyce*-owskiego eksperymentu. Swobodny przepływ myśli zostaje zasugerowany nie przez brak interpunkcji i anakoluty, ale przez rozwichrzenie tematyczne (sen, rachunki za gaz, problem śmierd i obraz własnego zgonu) oraz częste elipsy: monologujący mówi ułamkami zdań, skrótami, np. „o czym to ja [myślałem]” „...mój sen [przypomniałem sobie]” itp. Dzięki temu monolog unika nieczytelności i staje się zdolny do udźwignięcia problemów egzystencji ludzkiej.
Przykłady pokazują, że mogą być różne sposoby konstruowania monologu wewnętrznego. Króluje w tego typu formach zasada wolnych skojarzeń, czas traci jednokierunkowość, w świadomości postaci współistnieją zarówno wydarzenia teraźniejsze, jak i przeszłe, a język zrywa z normami poprawnościowymi (zwłaszcza w dziedzinie składni). Również interpunkcja (lub je] brak) oraz grafika (np. kursywa) sugeruje nie kontrolowany przepływ skojarzeń.
W odróżnieniu od monologu wewnętrznego, mowy tylko „myślanej”, intymnej, powstającej bez świadka, (monolog wy-p o w ie~dz i a ny ject w swym założeniu wypowiedzią ustną skierowaną do konkretnego, ściśle określonego słuchacza. Ten typ monologu zainicjował we współczesnej prozie Albert Camus swoim Upadkiem (1956). Różni się on od monologu wewnętrznego przede wszystkim zintelektualizowaniem. Wprawdzie bohater i „autor” monologu często wypowiada się chaotycznie, robi dygresje, ale nurtuje go jakiś ważny problem, którym chce się podzielić, który stara się rozwikłać. Obecność odbiorcy wpływa na kształt monologu, ponieważ monologujący często zwraca się do słuchacza, a tym samym stale czytelnikowi przypomina o sytuacji, w jakiej się „teraz” znajduje, i o rozmowie, którą prowadzi. Przyjrzyjmy się np. fragmentowi utworu Kazimierza Brandysa Sobie i Państwu, w którym bohater — sławmy pisarz — przemawia w dzień swojego jubileuszu:
Moje życie, jak powiedział dziś Pan Minister, stanowić będzie wzór
dla przyszłych pokoleń. Zgoda, ale co dla mnie? Dla mnie tylko ten czek? Wolałbym zapewnienie, że moje życie nie mogło być inne. Niestety, Panie Ministrze, widzę, że Pan milczy. I Państwo również. Trudno, zmieniam temat. Czy Państwo także odnoszą wrażenie, że wentylacja naszej sali polega na przyjmowaniu zapachów z sąsiedniej jadłodajni?
Moje hobby? Tracić ambicję.
Forma monologu wypowiedzianego potęguje ekspresję i — przewrotność przemówienia. Bohater prowokuje obecnych pytaniami, a ich oziębła reakcja zmusza go do zmiany tematu i sprawia, że staje się coraz bardziej agresywny i mówi rzeczy nie licujące z powagą chwili (wzmianka o sytuacji narracyjnej — dolatujących zapachach z sąsiedniej jadłodajni, braku ambicji itp.), co w konsekwencji powoduje opuszczenie sali przez słuchaczy. «
Monolog wypowiedziany różni się więc zasadniczo od monólor gu wewnętrznego, nie jest bezkształtnym przepływem myśli, lecz powstaje w trakcie kontaktu z odbiorcą i przybiera najczęściej postać swobodnej (choć jednostronnej) rozmowy lub przemówień nia. <£
Mimo różnic w budowie monolog pisany, wypowiedziany i wewnętrzny mają zasadniczą cechę wspólną: są — tylko i wyłącznie — głosem działających postaci, obywają się bez narratora, a tym samym subiektywizują narrację i cały. ciężar interpretacji przerzucają na czytelnika. Bywają one szeroko stosowane we współczesnej prozie, niekiedy nawet obejmują cale utwory (Sobie i Państwu Brandysa).
Wszystkie omówione wyżej techniki narracyjne: mowa pozornie zależna, punkty widzenia, monologi postaci, ograniczają poważnie kompetencje narratora auktorialnego albo eliminują go z narracji. Nie jest on już tym, kto sygnalizuje problemy, pyta, budzi wątpliwości, zaraża niepokojem. I wraz ze zmianą sytuacji narratora zmieniła się sytuacja czytelnika dwudziestowiecznej literatury. Przestał on być biernym odbiorcą, pouczanym, moralizowanym, prowadzonym za rękę, został zmuszony do aktywności, współudziału w procesie opowiadania. Stał się partnerem narratora. Toteż literatura współczesna jest trudniejsza w odbiorze, stawia przed czytelnikiem większe i bardziej ambitne wymagania, ale za to daje mu satysfakcję samodzielnego borykania się z niełatwą problematyką współczesności.
poetyka stosowana —14