redt iej 4 : ep lit Int
L\\VI „KAZANIA” W OPINII WSPÓŁCZESNYCH 1 POTOMNYCH
nakazano ogłosić z ambon w początkach czerwca 1792 roku. Czytamy w nim m. in.. że przed wielkimi klęskami, jakie miały spaść na Polskę, „już ojców naszych ostrzegał i jak wieszczym duchem przepowiadał sławny ów królewski kaznodzieja. Piotr Skarga”.
Odkrycie zapomnianego dotąd utworu Skargi u progu utraty niepodległości przyczyniło się w znacznej mierze do uformowania legendy o nim jako o proroku; w ten sposób autor Kazań sejmowych znalazł się niejako poza i ponad literaturą. Podczas gdy w dobie kontrreformacji ceniono w Skardze przede wszystkim autora Żywotów świętych, to w XIX stuleciu sławiono go głównie jako twórcę Kazań. Patriota, je tory widział grożący narodowi upadek i daremnie ostrzegał swych rodaków przed niechybną zagładą ich ojczyzny — oto obraz Skargi, jakim widzieli go romantycy. Chrzanowski pisze w związku z tym wręcz o kulcie Skargi w dobie rozbiorów; nie była to zresztą tylko przenośnia, skoro w XX wieku rozpoczęto starania o jego beatyfikację.
Podobnie jak inne elementy wizji przeszłości stwarzali w okresie niewoli narodowej raczej poeci, powieściopisarze czy malarze niż uczeni typu Lelewela, tak i na ocenie Kazań sejmowych zaważyły przede wszystkim opinia Adama Mickiewicza oraz artystyczna wizja Jana Matejki. 25 czerwca 1841 roku autor Pana Tadeusza wygłosił w College de France prelekcję poświęconą w całości królewskiemu kaznodziei. Mickiewicz dowodził w niej, że Skarga „przepowiada nieszczęścia narodu [...] w sposób najjaśniejszy i najdobitniejszy. Przyszłość staje mu przed oczyma jak otwarta księga dziejów, a on to wszystkie jej karty przebiega i opowiada”. Jako mówca Skarga wznosi się ponad wszystkich kaznodziejów „szczególnym darem niebios, darem proroczym, którego niezaprzeczone i najjaśniejsze dowody okazują nam jego kazania”6. Opinię wieszcza, którego zdaniem autor Kazań sej-
* A. Mickiewicz, Dzieła, t. IX: Literatura słowiańska. Wykład XL. Warszawa 1955, s. 215 i 220.
„KAZANIA" W OPINII WSPÓŁCZESNYCH I POTOMNYCH LXXVll
mowych reprezentował ideał kapłana-patrioty, czerpiącego swe siły z miłości ojczyzny, powtarzali inni. Entuzjastyczną recenzją pokwitował więc wybitny krytyk emigracyjny Stefan Witwicki kolejną edycję Kazań Skargi, jaka ukazała się w roku 1841. Kazania sejmowe nie były również obce Juliuszowi Słowackiemu. Już jako młody chłopiec zaczytywał się nimi Jan Matejko, późniejszy twórca głośnego obrazu Kazanie Skargi. Poprzez przedstawienie postaci płomiennego kaznodziei, który na próżno stara się wstrząsnąć sumieniem możnych oligarchów, wiodących ojczyznę do zguby, Matejko przyczynił się do dalszego spopularyzowania Skargi, przede wszystkim jako autora Kazań sejmowych, w społeczeństwie.
W XIX wieku zawarte tam biadania nad tolerancją, za którą Bóg pokarze Polskę zagładą, uznano za prorocze przeczucie rozbiorów. Słowa malujące los Polaków w niewoli tureckiej („będziecie [...] wszędzie nędzni, wzgardzeni, ubodzy włóczędzy”, „w obcy się naród, który was nienawidzi, obrócicie”) za ilustrację własnego losu pod rządami chrześcijańskich zaborców. Wyidealizowany obraz Skargi odpowiadał niejako ogólnemu zapotrzebowaniu; według powszechnego mniemania, uczucia patrioty miał on łączyć z przenikliwością utalentowanego pisarza politycznego. Mimo głosów Edwarda Dembowskiego, Wacława A. Maciejowskiego czy Józefa Łukaszewicza, zarzucających mu fanatyzm religijny, ogólny osąd Kazań sejmowych wypadał dodatnio, zarówno w hagiograficznym studium konserwatysty Maurycego Dzie-duszyckiego, jak w Historii reform politycznych iv dawnej Polsce liberała Karola Boromeusza Hoffmana, który z uznaniem podnosił zawarte w Kazaniach postulaty zniesienia wolnej elekcji, reformy sejmu oraz poprawy doli chłopów. W ten sposób powstawało zjawisko określane w naszej nauce jako legenda literacka Kazań sejmowych. Jej najbardziej konsekwentnym rzecznikiem był Ignacy Chrzanowski, autor głośnej przed laty rozprawy Kult Skargi w Polsce (1912); spopularyzował on i upowszechnił tę legendę w swym wielokrotnie wznawianym podręczniku Historia literatury niepodległej Polski.