DSC05647 (5)

DSC05647 (5)



i

wytworzywszy nic nowego, samoistnego, okazał się właśnie najoryginalniejszym, bo najbardziej narodowym. Duch. nie forma rozstrzyga; duchem, myślę i mowę rodzimymi, obrazami domowymi przesiąkło cale jego olbrzymie dzieło, bardzo w szczegółach nierówne, przecież jaknajbardziej jednolite. Szlachcic stary, nie kwapiący się do druku, tworzący mimoto nie-znużenie a nieskończenie wiele i w tej twórczości jedyną pociechę i osłodę strapionego życia odnachodzący, niezwykłe to zjawisko. Dziecko skażonego wieku; nikłej kultury literackiej, bo ograniczonej teolog ją, literaturą łacińską obfitą a skąpą polską; obcy myśli europejskiej. dla którego Kopernik czy Bacon nie istnieli; wvehowanv w bezgranicznym bałwochwalstwie antyku, ale warujący sobie własny styl i smak a raczej brak smaku: nie uznający innego poglądu na świat prócz wyłącznie, ściśle religijnego; ceniący nad wszystko Polskę, złotą wolność i szlachtę; gardzący cudzoziemcami i synkami miejskimi, ich przemysłem i handlem; unikający wszelkiego »mędrkowania« a wkońcu, taki sam domator jak Rej, granic Małopolskich ani myślą, ani nogą nie przestąpił

Mogłoby się więc zgóry zdawać, że zakończy mnożeniem niezliczonych wierszydł panegirycznych, herbowych, okolicznościowych, jakimi zasypywano szlachtę; religijnych kwileń, jakie zborom przedkładano; kronik rymowanych, jakimi dzienniki zastępowano, tym bardziej, że nad kolebką jego poetycką zła gwiazda świeciła, brak talentu i temperamentu. Był w nim jednak pociąg do pióra i mimo nieudolnych, prozaicznych w wysłowieniu i myśli wierszy początkowych nie

ustawał w sumiennej nad sobą pracy, jedynej w zupełnym zaciszu domowym rozrywce. Nie garnął się bowiem do zawodu i życia publicznego, a niewielka gospodarka w ojczystej wsi podgórskiej, Łużnej, zostawiała sporo wolnego czasu, trawionego na studjum biblijne; na pilne czytanie wszelakiej łaciny, Erazma Roterdamczyka, Barklaja, Thuana; na wdzięczne wertowanie Kochanowskiego, Szymonowica i autorów spólczesnych. Zasilona tymi strugami myśl zmężniała; zwracała się stale ku otoczeniu; ku rozpamiętywaniu, moralizacji; ku nabożeństwu, wykluczającemu jednak praktyki zewnętrzne, muzykę i łacinę kościelną, spory i trudności dogmatyczne, wzywającemu łaski Bożej bez pośredników; ku skrusze konnej, gorzkiemu samooskar-żaniu a silnej mimo to ufności. Pieśni nabożne i pokutne, przewierszowania ustępów biblijnych, alegorje, takie pierwsze kroki poetyckie stawiał Potocki.

Z latami i ćwiczeniem przybywało sił i chęci zmierzenia się z zadaniami większymi; pojawiały się zamiary przysłużenia się braci szlacheckiej, zachęcenia jej do książki i myśli poważnej, ułatwienia jej tej pracy używaniem wyłącznym języka ojczystego, przewierszo-waniem dla niej ciekawej prozy łacińskiej. Czy to były rozdziały z Liwjusza o walce Horacjuszów i Kurjacju-szów lub Wirginji, czy rozdziały z Thuana o walkach niderlandzkich, czy romans polityczny Barklaja, czy komentarze Sobieskiego o wojnie chocimskiej, wszystko nadawało się do takiego spolszczania poetyckiego — nie nadawał się tylko poeta na zwykłego tłumacza; odrywała go niewyczerpana pomysłowość własna od niewolniczego nad wzorem czy źródłem ślęczenia, nęciły


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSC05647 4 NwiworzwYszy nic nowego, samoistnego, okazał się właśnie najońgi«al™>js*V**- 1)0 najba
strona (07) — Nie przesiąka, nic nie przesiąka! Okazało się, że noiue naczynia były nie tylko szczel
CCF20090610187 tif Na zarzut taki odpowiedziałbym w pierwszym rzędzie, że nie byłoby w tym nic dziw
Segmentacja Segmentacja rynku S 02/11 Okazało się, żc tym klientom najbardziej zależy na dyskrecji,
Ponieważ nic w moim życiu nie może iść normalnym torem, okazało się, że nie możemy wgrać żadnej gry.
dafvda Karolinka właśnie przyjechała rud morze i rozpakowuje swój bagaż Niestety, okazało się. ze za
74905 P1030242 24 Bóg Bestia Teda, był zdenerwowany i zmartwiony. Okazało się, że SyWia miała właśni
dd 1 3 ZAPCMMUSU Karolinka właśnie przyjechała nad morze i rozpakowuje swój bagaż. Niestety, okazało

więcej podobnych podstron