naszej planety®1. Stosunkowo blisko już stąd do zakwestionowania obowiązującej struktury hierarchicznej bytów, wprowadzenia chaosu i destrukcji do usankcjonowanego teologicznie ładu. Proces ten następował powoli, niczym erozja gleby, choć i nie brakło w nim także dramatycznych, a nawet tragicznych momentów.
U samego końca myślowych zawirowań, wypływających wszak nie ze spekulacji, ale z naukowych dociekań i obserwacji, tuż przed wielką przemianą i narodzinami nowożytności — niepokój co do dalszych losów świata, w dwa lata po przykładnym spaleniu na stosie Giordana Bruna, zajmująco wyraził William Shakespeare. Ulissesowi, bohaterowi trojańskiej tragikomedii Troilus i Cressida (pierwsze wystawienie —1602, wydanie — 1609), autor przywiązany do tradycyjnego porządku nakazał w scenie II wypowiedzieć znamienną przestrogę:
Nawet niebiosa, planety i ziemia Uznają stopień, pierwszeństwo i miejsce,
Niezmienność, drogę, proporcję, kształt, porę,
Urząd i zwyczaj w całym swym porządku.
Oto planeta jaśniejąca, Słońce,
Szlachetne miejsce zajmuje na tronie,
Pierwsza wśród innych na niebieskiej sferze,
Zbawiennym okiem leczy złe aspekty Niesprzyjających układów wśród planet,
A światło jego jak rozkaz królewski Do złych i dobrych mknie niepowstrzymanie.
Lecz gdy planety zmieszane złowrogo
Wpadają w nieład, jakie plagi, jakie Starcia złowróżbne, jaka wściekłość morza,
Trzęsienia ziemi i wichrów szaleństwo, ||
Lęk, zmiany, groza - gniotą, rozszarpują, j Wstrząsają, aby wyrwać z korzeniami 1 Jedność i pokój zaślubione w państwach! !
O, jeśli zachwiać rzeczy kolejnością, f Ową drabiną najwyższych zamysłów,
Choroba stoczy osiągnięcia! Jakże
Społeczność, stopnie w szkole, bractwa w miastach, I
Handel spokojny do odległych brzegów;
Jak pierworództwo i prawo starszeństwa,
Korony, berła i wieńce zwycięstwa Mogłyby miejsce uzyskać właściwe,
Gdyby nie owe stopnie kolejności?
Zniszczcie kolejność, zwolnijcie tę strunę I posłuchajcie, jaki rozdźwięk wzrośnie!
Rzecz każda zaraz na inne uderzy:
Wzburzone wody urosną nad brzegi I w papkę zmienią cały ten glob twardy.
Słabość zostanie niewolnicą siły I syn nikczemny zamorduje ojca.
Siła ma dobrą być, inaczej dobro I zło, wśród których wiekuistej kłomi Tkwi sprawiedliwość, utracą swe imię -A z nimi zniknie także sprawiedliwość89.
89 W. Shakespeare, Dzieła wszystkie, t. III: Komedie 2, przeł. M. Słoma 2004,s- 462—463.
Zob. A. Koyre, Odzamkniętego świata do nieskończonego wszechświata, przcł. O. i W. Ku-łiscy, Gdańsk 1998, s. 23—32.