DSC06990

DSC06990



20 W-ftutu komedia - Cnęift pierwsza

*


*


*

l\m obłyiw/nrA1 2«« górnsty okolicy - ogród wokoło.

Żona Doktora : pękiem khtcsów a dmti'.

Może pan krewny Hrabiny? -

Mfi

Jestem pnyjacielem jej męża, on mnie tu przysłał. -Żona Doktora

Proszę pana - wiele sobie z niej obiecywać nie sposób - mój rbęż wyjechał, byłby to lepiej wyłuszczył - przywieźli || zawczoraj - była w konwulsjach. - Jakie gorąco! -Obcieru twarz.

Mamy dużo chorych - żadnego jednak tak niebezpiecznie jak ona. - Iniainuj3 sobie pan. ten instytut kosztuje nas ze dwakroć sto tysięcy. - Patrz pan, jaki widok na góry - ale pan. widzę, niecierpliwy - więc to nieprawda, że jakóbiny4 jej męża porwali w nocy? - Proszę pana. -

Pokój - kratowane okno - kilka krzeseł - łóżko - Zona na kanapie.

Mąż

wchodzi

Chcę być z nią sam na sam. —

Głos zza drzwi Mój mąż by się gniewał, gdyby...

Mfi

Dajże mi W. ftmi pokój! -

Drzwi za sobą zamyka i idzie ku Żonie.

Głos znad sufitu

VI łańcuchy spętaliście Boga. - Jeden już umarł na krzyżu. - Ja drugi Bóg, i równie wśród katów. —

Głos spod podłogi

Na rusztowanie głowy królów i panów - ode mnie poczyna się wolność ludu. -

Głos zza prawej ściany klękajcie przed królem, panem waszym. -

Głos zza lewej ściany

Kornela nu niebie już błyska. — Dzień strasznego sądu się zbliża. —

Mąż

Czy mnie poznajesz, Mario? —

Zona

Przysięgłam ci na wierność do grobu. -

Mąż

Chodź — daj mi ramię, wyjdziemy. —

Żona

Nie mogę się podnieść — dusza opuściła ciało moje, wstąpiła do głowy. -

Mąż

Pozwól, wyniosę ciebie. -Zona

Dozwól chwil kilka jeszcze, a stanę się godną ciebie. —

Mąż

Jak to?

Żona

Modliłam się trzy nocy i Bóg mnie wysłuchał. -

Mąż

Nie rozumiem cię. —

Zona

Od kiedym cię straciła, zaszła odmiana we mnie. - „firnie Boże” - mówiłam i biłam się w piersi, i gromnicę przystawiałam do piersi, i pokutowałam - „spuść na mnie ducha poezji”, i trzeciego dnia z rana stałam się poetą. -

Mąż

Mario! —

Zona

Henryku, mną teraz już nie pogardzisz - jestem pełna natchnienia - wieczorami już innie nie będziesz porzucał. —

Mąż

Nigdy, nigdy. -Zona

Rttrz na mnie. — Czy nie zrównałam się z tobą? - W szystko Żona - obłęd pojmę, zrozumiem, wydam, wygram, wyśpiewam. - Morze, gwiazdy, burza, bitw'a. - Tak, gw iazdy, burza, morze - ach! wymknęło mi się jeszcze coś -bitwa. — Musisz mnie zaprowadzić na bitwę - ujrzę i opiszę - trup, całun, krew. tała.

rosa, trumna. —

1

dom obłąkanych - częsty motyw obłędu w literaturze romantycznej, ludzie obłąkani wg romantyków „wi

2

dzieli” więcej nii zdrowi umysłowo, mieli więc - kosztem utraty zdrowego rozsądku — szczególny dar.

3

$imainuf - (i francuskiego) imoginuj, tu w znaczeniu: wyobraź pan sobie.

4

jakóbiny - jakobini to jedna z grup rewolucjonistów francuskich (1789 n), tu w znaczeniu ogólnym: rewolucjoniści.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Szeregowiec Benjamin niedziela. godz. 14.20 TVN komedia. USA 1980 rei. Howard Ziełf wyst. Goldi
20 STRATEGIA BEZPIECZEŃSTWA NARODOWEGO. PIERWSZE 25 LAT jej zapisy były w praktyce puste i nierealiz
mur, który ma on przeskoczyć. 1. Abstrahowanie (27.12) Tu jest potrzebne 20 min, bo to pierwsza
2009 11 16 WYKŁAD (3) Dojrzałość płciowa suk 7-20 miesięcy I Pojawianie się pierwszej cieczki uwarun
DSC06929 (2) 20 Mfy»n Akl 1, Sten* SHarptifion /r MOfłrtb) być <H» każdego pożydauy parliby Kleui
DSC06976 (3) skąpiec jako komedia obyczajowa - OBRAZ RODZINY W CZASACH MOLIERA Drugim. obok skąpstwa
DSC06986 (2) I 2 ie-Balka komedia - Ctfić
Lekcje 2 x w tygodniu - środy i soboty. Start : środa 20/01 godz. 19:40-20:40 -60 min pierwsze
Photo0092 (2) GARGANTUA — ODPOWIEDZIOdpowiedź 20 C, przejdź do 32. Pierwsza litera nazwy statku wyst
skanowanie0021 (20) A Xi Ityb Do pierwszych konfliktów z Mickiewiczem, który pod nieobecność Towiańs
Kraków, 22.03.2009 Sprawozdanie Dnia 20.03.2009r. studentka pierwszego roku Geodezji i Kartografii,
§20 1.    Student po zaliczeniu pierwszego roku studiów może, za zgodą dziekana, prze

więcej podobnych podstron