I 2 \ie-Balka komedia - Ctfić |»irr»»»« mNMMMMmwn
Dobrze - zaraz. —
Epffll
BBf
Zony
Znikł duoh, ule obiecał, io powróci, u wtedy żegnaj mi, ngmdku i donikiik i ty. Stworzona dla ogródka i domku, ale nie dla innie.
Głos
Zmiłuj się - coraz chłodniej nad runkiem. -Mfi
A dziecię moje — o Boże!
BSrhodzt.
Salon - dwie świece na fortepianie - kolebka z uśpionym dzieckiem u> kącie - Mąirot. ciągnięty na krześle z twarzą ukrytą w dłoniach - Zona przy fortepianie.
Zona
Ryłam u Ojca Beniamina, obiecał mi się na pojutrze. —
Dziękuję ci. -Zona
1’osłałam do cukiernika, żeby kilku tort przysposobił, boś podobno dużo gości sprosił na chrzciny - wiesz - takie czekoladowe, z cyfry Jerzego Stanisława. -
Dziękuję ci. -Zona
Bogu dzięki, że już raz się odbędzie ten ohrzydek - że Orcio nasz zupełnie chrześcijaninem się stanie - bo choć już ochrzczony z wody, zdawało mi się zawsze, że nie dostaje czegoś. —
Idzie do kolebki.
Spij, moje dziecię - czy już się lobie coś śni, że zrzuciłeś kołderkę? - ot, tak -tera/, leż luk. - Orcio mi dzisiuj niespokojny - mój maleńki - mój śliczny, śpij. -
Ina stronie)
l\uno - duszno - burza się gotuje - rychłoż tam ozwie się piorun, a tu pęknie serc] moje? —
Zona
wraca, siutia do fortepianu, gra i przerywa, znowu grać zaczyna i przestaje znowu Dzisiaj, wczoraj - ach! mój ty Boże, i przez cały tydzień, i już od trzech tygodni, od miesiyea słowa nie rzekłeś do mnie - *ona “ ża1, bó1, i wszyscy, któryeh widzę, mówiy mi, że źli' wyglydum. — rozpc c
Męż
(na stronie)
Nadeszła godzina - nic jej nie odwlecze. -głośno
Zdaje mi się, owszem, że dobrze wyglądasz. —
Zona
łona-świadomość utraty miłości Męta
Tobie wszystko jedno, bo już nie patrzysz na mnie, odwracasz się, kiedy wchodzę, i zakrywasz oczy, kiedy siedzę blisko. —
Wczoraj bylum u spowiedzi i przypominałam sobie wszystkie grzechy — a nie mogłam nic znaleźć takiego, co by cię obrazić mogło. -
Nie obraziłaś mnie. —
Zona
Mój Boże - mój Boże!
Mąż - brak miłości do Żony
Czuję, że powinienem cię kochać. -
Dobiłeś mnie tym jednym: „powinienem". - Ach! Lepiej wstań i powiedz -„nie kocham” — przynajmniej już będę wiedziała wszystko - wszystko. -Zrywa się i bierze dziecko z kolebki
Jego nie opuszczaj, a ja się na gniew twój poświęcę — dziecko moje knehuj - dziecko moje, Henryku! -Przyklęka
podnosząc
Nie zważuj na lo, com powiedział — napaduję mnie często złe chwile - nudy. —
0 jedno słowo cię proszę — o jednę obietnicę tylko — powiedz, że go zawsze kochać będziesz. -
1 ciebie, i jego - wierzuj mi. -
Całuje ją w czoło — a ona go obejmuje ramionami - wiem grzmot Mąż - fałsz,
słychać — zaraz potem muzykę - akord po akordzie, i eonu dzik- sztuczność sze
Zona
Cóż to znaczy? -
Dziecię ciśnie do piersi.