giczne. Rzucają one ponadto sporo światła na wczesnośredniowieczne procesy osadnicze. •
Jak wynika z powyższego, problemy tak kapitalne, jak praktyczne formy dziedziczenia własności nieruchomej, koncentraga tej własności w rękach jednej rodziny lub jednostki. czv wreszcie proces odwrotny — rozdrabnianie się fortun, .nie dadzą się przebadać bez pomocy studiów genealogicznych7. I tutaj, kiedy nie chodzi już wyłącznie o rolę polityczną, stać się mogą przedmiotem owych studiów, obok warstw rządzących, tj. dynastów, możnowładztwa, szlachty i przodującego patrycjatu miejskiego, także niższe warstwy społeczne, nawet feudalnie uzależnione. Granica naszych zainteresowań musi być nie społeczny poziom badanych jednostek czv grup, lecz z konieczności istnienie lub nieistnienie odpowiednich źródeł. W Polsce np. źródła dotyczące chłopów niemal aż po kres XVIII w. dają tylko bardzo ograniczone możliwości dla badań genealogicznych, zupełnie niewspółmierne z tymi, jakie istnieją w Szwajcarii, w niektórych okolicach Włoch i Francji, a nawet w Niemczech. Ale dla w. XIX i XX i u nas możliwości badania genealogii rodzin chłopskich i proletariatu miejskiego są szerokie. W przeciwieństwie jednak do klas rządzących samo ustalanie stosunków rodzinnych przedstawicieli tych warstw mogłoby mieć uzasadnienie naukowe tylko w niektórych, rzadkich zresztą, wypadkach dla biografistyki. Zadaniem zasadniczym winno tu być sporządzanie przykładowych zestawień genealogicznych wspierających badania społeczno-gospodarcze, głównie z zakresu demografii.
Nie trzeba chyba szczególniejszej argumentacji dla stwierdzenia, iż wszelkiego rodzaju prace biograficzne nie mogą sie obvć beż gnintnwnyoh badań genealogicznych^.
Spożytkowanie wiadomości genealogicznych dla lepszego wyjaśnienia procesów dziejowych to tylko jedna dziedzina i to nie najważniejsza. W praktyce codziennej pracy każdego niemal historyka podręczne zestawienia genealogiczne znajdują najczęściej zastosowanie dla innych celów. Nie można sobie bez tych zestawień wyobrazić korzystania- z poważnej części źródeł bądź rękopiśmiennych, bądź też drukowanych, ale bez osobowych przypisów objaśniających. Rozszyfrowanie wspomnianych w listach, pamiętnikach i aktach postaci umożliwia jedynie literatura genealogiczna. Tedy rzecz prosta, iż winna być ona nie tylko możliwie wyczerpująca, ale musi również odpowiadać współczesnym wymaganiom naukowym. Historyk, który nie dysponuje tego rodzaju wydawnictwami lub z winy ich fragmentarycznego na ogół charakteru nie może w nich znaleźć potrzebnej informacji, -skazany jest na specjalne poszukiwania dla zdobycia niezbędnych szczegółów, poszukiwania często bardzo żmudne i kłopotliwe. 1 2
Czasem udaje mu się zdobyć te wyjaśnienia dzięki indeksom osobowym w nowszych opracowaniach historycznych, lub, co w tych wypadkach cenniejsze, w wydawnictwach źródeł. Często jednak dla rozszyfrowania postaci wspomnianych w badanym tekście źródłowym musi przeprowadzać raz po raz poszukiwania w innych źródłach rękopiśmiennych, co oczywiście niezmiernie komplikuje jego pracę. Staje się to szczególnie uciążliwe przy wydawaniu źródeł, kiedy w przypisach rzeczowych winien dać objaśnienia wszystkich wzmiankowanych postaci, a niekiedy nawet ustalić ich wzajemne powiązania rodzinne. Fragmentaryczność nowszych polskich wydawnictw genealogicznych odbiła się nader ujemnie na dokładności tego typu komentarzy i to w najpoprawniejszych skądinąd wydawnictwach źródłowych.
Nie tylko jednak pracownie edytorskie nie mogą się obyć bez podręcznej biblioteki obficie zaopatrzonej we wszelkie istniejące herbarze i podręczniki genealogiczne; nie da sobie bez nich rady naukowy bibliotekarz opracowujący stare druki oraz rękopisy o charakterze bibliotecznym3. Herbowe superekslibrisy opatrzone często literowymi inicjałami, notatki proweniencyjneT zapisfcj marginalne o charakterze kronikarsko-rndzinnym. jednym słowem to wg7ystk«?j ep dostarcza materiału do dziejów poszczególnych egzemplarzy druków lub woluminów rękopiśmiennych, nabiera wvmówv dopiero po skonfrontowaniu z wia-dpmnśpami. jakich mogą dostarczyć jedynie wydawnictwa genealogiczne. Dzisiaj, kiedy po wojnie i reformach społecznych większość poważniejszych zbiorów prywatnych znalazła się pod zarządem państwa, badania proweniencyjne jeszcze bardziej zyskały na znaczeniu. Trzeba naukowo opracować poważną ilość materiałów dawniej bądź dla nauki niedostępnych i nieuporządkowanych, bądź też zinwentaryzowanych najzupełniej po dyletancku.
W takiej samej pod tym względem sytuacji znajdują się i naukowi pracownicy archiwalni. Jak nie do pomyślenia jest przystąpienie do porządkowania akt wyprodukowanych przez jakiś urząd czy instytucję bez uprzedniego gruntownego zapoznania się z ustrojem i wszystkimi zmianami organizacyjnymi tej instytucji . czy urzędu, tak nie da sie ułożyć i zinwentaryzować archiwum prywatnego (zwłaszcza tzw. podworskiego) bez zapoznania sie z genealogia rodzin, które złożyły sie -na tego powstanie. Archiwa państwowe posiadające wśród swych zasobów akta grodzlde i ziemskie sięgające XIV czy XV w. mają jeszcze przed sobą duży trud uporządkowania niektórych najstarszych ksiąg, które na przełomie stulecia XVIII i XIX bywały nierzadko oprawiane w sposób barbarzyński. Zszywano w jeden wolumen szereg składek przechowywanych dotąd luźno, nie troszcząc się o ich poprawną kolejność chronologiczną, a czasem co gorsza i o ich przynależność do rozmaitych odrębnych zespołów. Na daty roczne w niektórych gatunkach ksiąg, zwłaszcza ziemskich, natrafia się bardzo rzadko, stąd przy korygowaniu l
13
" Autor niniejszej pracy, celem dostarczenia tych podstawowych danych dlu Wielkopolski, opracowuje wyczerpujące zestawienie genealogiczno-majątkowe wielkiej własności w oparciu o możliwie pełny materia! archiwalny.
Wobec wznowienia wydawnictwa Polskiego Słownika Biograficznego łatwo przewidzieć z jakimi trudnościami, czasem nie do pokonania, borykać się będą autorzy życiorysów przedstawicieli warstwy feudalów, kiedy doidzie do litery »Vl, na której urywa cię Herbarz Bonieckiego. Po literze R przestanie być pomocny nawet bałamutny Herbarz Urus-kic$u. $
ffi Bibliografia Esirttchera, pełna czerpanych z literatury genealogicznej dat z życia poszczególnych autorów, jest tego typowym przykładem. Nader liczne błędy w owych datach su oczywiście wynikiem niskiego poziomu poważnej ^ części owej literatury.