179
Michel Foucault
Przel. SŁAWOMIR MAGALA
I
■ ofltó (albo bierności). Włączając się w walką, Itlrtórej chodzi o nasze własne interesy, któ-P| cele jasno pojmujemy i której metody my sami możemy określić, włączamy Hpp proces rewolucyjny. Naturalnie jako so-
I^)B»icy proletariatu, ponieważ władza jest MKonywana dla utrzymania kapitaldstyczne-§» wyzysku; Naprawdę jednak służymy spra-robotników walcząc tam, gdzie jesteśmy Hptani. Kobiety, więźniowie, poborowi, pa-^Hci szpitalni i homoseksualiści wszczęli ■wenie walkę przeciw konkretnym przeja-Ntan władzy ograniczeń i kontroli rozciąga-gpjGh nad nimi. Zmagania ich stanowią frag-Hpt ruchu rewolucyjnego, o ile są radykal-K ber k omprorna sowę i ni er efor mistyczne, «He wiążą się z odmową utrzymania tej sa-Bf władzy przy, być może, wymianie wład-phr. Ruchy te z kolei wiążą się z rewolu-tgrjoym. ruchem proletariatu o tyle, o ile walczą z kontrolą i ograniczeniami służącymi piau samemu systemowi władzy.
Hp tym sensie całościowy obraz walki nie HCcza wymienionej wcześniej totałizacjd, tej Bretycznej totalizacji ukrywającej się pod tnaską „prawdy”. Ogólność walki bierze się tankretnie z samego systemu władzy, ze ■Kystkich form, w których władza jest wykonywana i stosowana.
G.D.r — Których to form nie potrafimy ttwać w żadnym z ich zastosowań, nie raiając zarazem ich rozproszonego chana, co z kolei skłania nas z konieczności nawet w przypadku najbardziej błahych ań — do całkowitego wysadzenia władzy wietrze. Każdy rewolucyjny atak łub ob-| choćby nie wiem jak cząstkowe, wiążą w ten sposób ze zmaganiami robotni-
Mrc", numero speefal sur Gilles Deleuze, 1972. «,S6. 3—-10.
Michel Foucault
Na pierwszy rzut oka dziedzina nauk humanistycznych składa się z trzech „nauk”, a raczej regionów epistemo-logicznych, podlegających dalszym podziałom wewnętrznym i zachodzącym na siebie: regiony te określa potrójny stosunek nauk humanistycznych w ogóle do biologii, ekonomii i filologii. Można więc twierdzić, że „region psychologiczny” znalazł się w miejscu, gdzie żywa istota, na przedłużeniu funkcji, programów neuro-motorycznych, mechanizmów regulacji fizjologicznej, ale i w zawieszeniu, które je przerywa i ogranicza, otwiera się na możliwe odwzorowanie (reprezentację). Podobnie „region socjologiczny byłby usytuowany tam, gdzie pracujący, produkujący i konsumujący osobnik sprawia sobie odwzorowanie społeczeństwa, w ramach którego wykonuje te czynności, obraz grup i jednostek, na jakie się ono dzieli, nakazów, sankcji, rytuałów, świąt i wierzeń, przy pomocy których się utrzymuje i porządkuje. I na koniec w tym regionie, w którym prawa i formy języka panują niepodzielnie, ale w którym pozostają mimo to na skraju samych siebie, umożliwiając człowiekowi wprowadzenie w ich obręb gry własnych odwzorowań — otóż w tym regionie wyłaniają się studia nad literaturą i mitami, analizy ekspresji ustnej i dokumentów pisemnych, mówiąc krótko: analizy śladów werbalnych, jakie jednostka lub kultura mogły po sobie pozostawić. Podział ten, acz skrótowy, jest dość precyzyjny. Pozostawia jednak bez odpowiedzi dwa podstawowe pytania: pierwsze dotyczy form pozytywnej wiedzy właściwej naukom humanistycznym (pojęć, wokół których są zorganizowane, typu racjonalności, do jakiej się odwołują, środków, przy pomocy których starają się ukonstytuować jako wiedza), drugie stosunku do odwzorowania, czyli reprezentacji (i paradoksalnego faktu, że choć mogą zaistnieć tylko tam, gdzie istnieje reprezentacja, zwracają się ku nieświadomym roecbaniizr formom Ii; niwpcnm . o' SS