118
„Siebie on lubi — rzekła jej druga — Chytra to czułość, chytra usługa,
15 Nie płacie jagnięl
On mięsa pragnie I"
6, LEW CHORY
I panowie chorują, czemuż lwy nie mogą? Boleścią srogą
Lew zdjęty ryczał. Niebożęta, Drżały zwierzęta,
5 Te, co na dworze króla jegomości 1
W żałości
Przymiłały się panu. A że gdzie chory,
Tam i doktory:
Niedźwiedź mimo powagę wraz z lisem kolegą 10 Natychmiast biegą.
W radę; niedźwiedź po prostu Na niestrawność życzył postu;
I zdławion za to.
Lis, przelękły zapłatą,
** Kiedy się go pytano, co brać na chorobę, Rzekł: „Pan chory na wątrobę.
Moja rada o tej dobie Podjeść sobie:
Komu post miły, niech gryzie śledzia,
20 Pan zje niedźwiedzia".
Nadgrodzony obficie, że dogodnie życzył, Nowym kunsztem, chorego doktorem uleczył. 2 3
7. MŁOT Z KOWADŁEM
Raz zagadło Młot kowadło:
„Czemu w robocie,
Młocie,
Choć się też raz nie znudzisz darmo dokuczasz, i sam darmo się trudzisz?"
0i^e „Alboż z ochoty
Pracują młoty? —
Rzekł zagadniony —
Nie ja mam być winiony:
Ten nas nagli, co robi.
A gdy oręż sposobi W pracy, trzasku, pożarze.
My się mściemy, on każe".
8. rumak i Źrebiec
Koń w rzędzie sutym, zewsząd szklniący złotem,
Rżąc deptał ziemię pod jeźdźcem wspaniałym.
Źrebiec bez uzdy, posuwistym lotem Uginał trawy w pędzie wybujałym.
Razem ku sobie zbliżyły się oba.
Rzekł rumak: „Patrzaj, jaka moja postaci Siodło, rząd złoty, jak ci się podoba?
Przyznaj, bez jeźdźca trudno tego dostać.
Na wspaniałości wcale się nie znacie,
Tułacze w łąkach, jak nikczemne bydło".
" ra^da — rzekł źrebiec — jednakże, mój bracie, ^^boćiaż to złoto, przecież to wędzidło".
z kowadłem
14 ftly sita - .
się na msciemy — pręż wykuty młotem prze* człowieka msci
9dyż zabija ludzi
kie z 2q i.ZREBIEC. Bajkę tę przesłał Krasicki Niemcewiczowi w li- 1
•Wy uV',etnia III roku. bogaty.
PASTERZ I OWCE
w* 15 nie plącze jagnię — nie opłakuje jagnięcia.
LEW CHORY
w. 12 życzyć — doradzać.
w. 14 przelękły zapłatą — domyślnie: jaką otrzymał niedźwiedź.