uv .WIERSZE W RODZAJU SATYRY”
w liście pan do dóbr jedzie „Aby dziwił sąsiady i kraj okoliczny” (w. 65); w satyrze mówi się o fantach, „za które poszły wsie dziedziczne”, w liście zaś, że z powodu podróżniczego zbytku „pełzną wsie, pełzną miasta”. Towarzyszą panu w podróży posprowadzani „z zagranic nakłady wielkimi” Szwajcar filozof, „głębokomyślny mędrzec”, Anglik ponury i „Francuz grzecznouprzejmy, świegotliwy gadacz” — jak żonie modnej w zmodernizowanym dworku towarzyszyć miała „francuska niewiasta** i cudzoziemiec-pasztetnik.
Do licznych i cytowanych uprzednio refleksji o cnotach przodków i do nakazów naśladowania ich zalet nawiązuje Krasicki w liście O obowiązkach obywatela. Do Antoniego hrabi Krasickiego:
Ojców naszych prostota, cnota starodawna,
Ta, która wzniosła naród, ta synom przykładem;
Ich się nauk trzymajmy, idźmy bitym śladem.
(w. 26—28) 7
Fragment ten i następujące po nim rozważania stanowią jakby pozytywne odbicie nagany z satyry Świat zepsuty, w której zarzucał synom, że nie wstąpili „w bite ślady** ojców i pradziadów. W tejże satyrze pisał Krasicki:
Oczyszcza wzgląd nieprawy jawne winowajcę.
Zdobycz wieków, zysk cnoty posiadają zdziercę,
Zwierzchność bez poważania, prawo w poniewierce.
(w. 30—32)
Natomiast w cytowanym liśćie ostrzegał:
1 We fragmencie tym — co jest znamienne dla norm satyrycznego mówienia — autor zwraca się już do zbiorowego odbiorcy; owo „my” oznacza tu wszystkich czytających, a nie tylko, jak było w pierwszych dwudziestu czterech wersach tego listu, rozpoczętego apostrofą „Bra-der, obu Krasickich.
Tam, gdzie chłosta za zbrodnią nie zdoła pospieszyć.
Gdzie zwierzchność bez powagi, igrzysko z urzędu,
Przemoc szczególnych dzielna, a prawo bez względu,
Gdzie duma swobodności trzyma miejsce cnoty,
Tam nie Rzymian następcę, ale Hotentoty.
(w. 68—72)
Do przykładu Rzymu, który „cnotliwy zwyciężał*], a „występ^ ny zginął”, odwoływał się też Krasicki w satyrze Świat zepsuty (w. 65—70).
Przekonanie o tym, że zdrada i obłuda nie popłacają, wyrażone w satyrze Złość ukryta i jawna (w. 63—64), znajduje potwierdzenie w historycznym niejako materiale listu Do księcia Adama Naruszewicza:
Wyjdzie cnota na swoje i wieki zwycięża.
(w. 66)
O tym, że cnota później, „lecz lepiej wychodzi na swoje”, czytaliśmy też w Szczęśliwości filutów (w. 102).
W liście do Naruszewicza znajdujemy również refleksję o krótkotrwałości obłudy:
Czym kto jest, tym się wyda, z czasem maszka spadnie,
(w. 112)
bardzo bliską podobnej obserwacji w satyrze Złość ukryta i jawna:
Sama się złość z czasem odkrywa.
Spada maszka, a zdrajca, co pod nią przebywa,
Tym jeszcze wszeteczniejszy. im dłużej był tajny.
(w. 23—25)
W tejże satyrze — jak pamiętamy — pisał Krasicki, iż „Grunt wszystkiego podściwość, pobożność i z cnotą” (w. 134), co