DSC08620 (3)

DSC08620 (3)



jasno występuje i jak gdyby na nowo powstaje". ** Ale Mocjj bardziej niemieccy romantycy nie znali zapewne traktatu

" Da 'I


ję czytelnik tej książki, miał poważne kłopoty ze znalezienie N podstaw P0^ leż> jedność. I tę jedność odbudowuje poeta poprzez przejjgjości oryginalnych myślicieli.


połsi (poWSl« ok. 1623 r,). Z pewności*) pokrzepiłaby jego h \zn*a biegunowość bytu, dwoistość decydującą o dynamicznym charakterową znajomość teorii wybitnego poety, tym bardziej żc, jat ż^c'a ' PGezf’ Wszystko *na dwoje się roznosi44 w naturze, przeto

fOdpowiedź na pvtame o stosunek poezji do natury znabh T7 5 -T r '    \ . -    *

~ ,    . ii,, « "k;ie zadanie stawiali jej romantycy, żądając wszechogarniania, synte

cki u współczesnego mu filozofa natury Fryderyka W.J. Sćtan<    ..    .    . . .

\ ’ il,eHinJyzowania, przenikania do istoty, wydobywania z odległych w czasie

go uczniów, których wpływ na powstanie dwóch pierwszych ro^ nitów, podań, legend, utworów literackich ducha narodu, bo naród jest przenjgzny w* l—...«- j-—- - — u-.. — •

krytyka. [Dla Scneinnga (czytaj: również Mochnackiego) światem dzików.

wi „ciąg nieprzerwany jestestw1*, zaczyna się od materiT nieo^ F. Schlegel w fundamentalnym dziele Historia starożytnej i nowo-


harmonijne współdziałanie z czynnikiem boskim. Nazywamy tolteur-ią. Dlatego w poezji upatrywano ocalenia całościowej wizji świata i la-

,*mpżny, acz me obezwładniający całkowicie inwencji jjlla Mochnackiego jest podstawową kategorią historyczną, jest podmio-j |Dla Schełlinga (czytaj: również Mochnackiego) światem dziejów, I    1

_ję%'.

przechodząc następnie do ożywionej — w dalszym ciągu nieś^j^y/nej literatury badał duchowe właściwości Greków. Rzymian, Wło-a kończy się na świadomej i mającej świadomość własnego jesj dw * ‘nnycb narodów na podstawie ich literaturyjDziełoJiterackie Tezv Schełlinga egzemplifikował Mochnacki geologicznymi Us3rakto^Uako organiczną całość^ będącą z jednej strony wyrazem indy-mi. zaczerpniętymi z prac filozofa i badacza natury Gotthilft    Jw^jgL.    - czynników zewnętrznych ją kształtu-


berta oraz z podręcznika mineralogii Feliksa Drzewińskiego' epoki* >v jak,ej ż>Je aut^Tym tropem poszedł Mo-. . ..    .    ........    .6 • chnacki, koncentrując uwagę wyłącznie na literaturze polskiej.

wizja natury, jej ukierunkowanego rozwoju dzięki istnieniu jnteu    .    . .    ,    . .

.......    . lc*i O literaturze polskiej w wieku dziewiętnastym, mimo drobnych uchy-

hzmu w przyrodzemu , czyi. pterwiastka duchowego, znos, natu^bief kompo2ycyjnych, jaka przykład zbyt rozbudowane opisy minera-

opozycję przyrody.1 kultury, bowiem jedna 1 druga są skutkiem HM w pierwszym rozdziale, co może zniechęcić do dalszej lektury niemej siły sprawczej. Wizja ta zakłada istnienie rzeczy, zjawisk i |cierpliwego czytelnika, jest dziełem nader klarownym, o zwartej kon-sotonalogicznych.    strukcji i precyzyjnym toku wywodu. IAutor w materii języka uniezale

żni* naśladuje naturę, ale nie w sensie bezwiednego kopiową żnia się od niemieckiej terminologii filozoficznej, szukając i znajdując Jest jak gdyby mikromodelem procesów zachodzących w przyrod odpowiednie pojęcia w polszczyźnie, częstokroć zamierzchłej. „Uzna-jest nieustannym stawaniem się, dźwiganiem na coraz wyższe szczi ne siebie w swoim jestestwie44, kluczowe pojęcie w tym dziele, jest w za-świadomości, gdyż literatura ma być „ruchomym zwierciadłem*4 rzeczj sądzie wyłączną własnością Mochnackiego, bowiem niemieckie „Selbst-stości, ma -co szczególnie akcentuje Mochnacki — uwydatniać aj bewusstsein44 (samoświadomość) mniejszy ma zakres znaczeniowy ność w czasie historycznym, zachowując przy tym pierwiastek unii * ne wyraza w łakim stopniu czynnej postawy podmiotu. Warto też sum, ukazywać tragizm losu ludzkiego przy jednoczesnej próbie wi Prz^ okazi* zwrócić uwagę na piękne brzmienie tego określenia. Przyda się w obszar boskiej Opatrzności.JDIatego padnie zarzut podał kładów Podobnych Ujdziemy o wiele więcej. Zresztą wkład Mochna-sem Konrada Wallenroda, w którym poeta — zdaniem Mochnackiegt ckleg0 w ,worzenie Polskie-i terminologii krytycznoliterackiej, f.lozo-

naruszył ową naturalność, dokonując przemieszczeń w czasie; rozb „    , i ;■, J,    .    .    ,    ,,    , . ,

.    1    *    Fryderyk Schlegel wspomnianą swoją pracę podporządkował jedne-

wewnętrzne, ów wspomniany sentymentalizm człowieka dziewiętnai,    , . ..7. .r . .    .J. \    . . .    .

....    . . . .    .    . . | . mu celowi: zbadać, którą z władz umysłu literatura niemiecka doprowa-

go stulecia przypisał bohaterowi średniowiecznemu.! Poezja jest 11 ......    1 z •    1    11    1*1

b    ..    ...    A    J J    dziła do doskonałości. Podobny cel przyświecał polskiemu krytykowi,

Cyt. za: W. Tatarkiewicz. Historia estetyki. T. III: EstetAa nowożytna, Wrod pzjg w parZę z weryfikacją dziedzictwa kulturalnego, z którego Moch-1967.1364. Autorem tłumaczonego tekftu jest M. Plezia.    H


rzeczywistością niż natura, rządz, się własnym, pracami, prawami |e że zrezygnował z obszernego tła literatury europejskiej, ogranicza-dodajmy — analogicznymi do praw zachodzących uf naturze. Uzcwi |L sWy|ąCznje do rodzimego piśmiennictwa; sporadycznie tylko poczynił wypady na obce obszary w celach porównawczych. Postępowanie takie


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
obraz2 stawionych nogach, jak przystało na „wielkiego człowieka” Ale głowę tej postaci powstałą prz
56433 skanuj0035 losu. Mimo to wyglądali tak, jak gdyby na umówiony gwizdek gotowi byli w każdej chw
04 (34) poza komórkami gospodarza. Mikroorganizmy te stoją jak gdyby na pograniczu między bakteriami
CCF20110118004 178 Michaił M. Bachtin niczna (stosunek do cudzego słowa). Słowo żyje jak gdyby na g
Skanowanie 10 04 10 17 (18) zgodne lub sobie przeciwne, ale mimo to proces uczenia się pojmują tak,
skanuj0002 (248) <!§ w fa jJ «^ s Cu W w Z W 3FORMUŁOWANIE PROBLEMU Na nowo powstałej niewielki
DSC02438 (Kopiowanie) 14
24493 obraz2 stawionych nogach, jak przystało na „wielkiego człowieka” Ale głowę tej postaci powsta
obraz2 stawionych nogach, jak przystało na „wielkiego człowieka” Ale głowę tej postaci powstałą prz
3platon LOLItU^lUWA MTiLI WVim wal, że go wloką, a gdyby na światło wyszedł, to miałby oczy pełne bl

więcej podobnych podstron