126 Rozdział IV
łatwiej opanować mu dało zmarłego. Na miejsce duszy, która wychodzi z ciała, wchodzi zły duch.
Niewskrzesza tedy czart owego dała, [...] ale tylko wstepuie czart w umarłego ciało per anionem accidentalem, w nim y z nim zaraża z Bożego dopustu. [...] Bierze też czart częstokroć postać, y owszem, same materialne corpus konia, psa, a czemu nie ma brać ludzkich trupów? [...] Jako tedy tu żywego z grobu wyprowadził człeka, tak daleko łatwiey umarłego potrafi wywieść, który iuż mu nie może dać oporu. Wstępuie czart w bestyę, wieprza, drzewo, a czemu niema wstąpić w trupa? — dowodzi Chmielowski48.
Argumenty autora Nowych Aten trafiały do przekonania sarmackiej społeczności. Zdawały się je potwierdzać nagłe i tajemnicze zaginięcia zwłok. Kojarzenie podobnych przypadków z działalnością diabła wydaje się powszechne wśród mniej oświeconych Polaków, zwłaszcza mieszkańców prowincji. Stąd refleksja bohatera komedii Zabłockiego, medyka Retorty, po ucieczce Walentego, którego I tenże wziął za zmarłego:
Gdzież jest ciało nieboszczyka?
Czy mi się śni, czy też tu leżało i znika?
Przywidzenie czy prawda... Zda się, że mnie ściga.
Nagle zginął... Któż to wie? Może upiór, strzyga!
(.Sarmatyzm) 5
Podobny motyw odnajdziemy w Rękopisie znalezionym w Saragossie, co przeczy lokalnemu zasięgowi zjawiska. W przytoczonej dwudziestego szóstego dnia historii w niewyjaśnionych okolicznościach ginie ciało margrabiego de Valomez, które miało być poddane mumifikacji. Zajmujący się tym kapucyni „osądzili, że bez wątpienia diabeł musiał je porwać. Niebawem zbiegli się wszyscy zakonnicy uzbrojeni w kropidła, kropiąc, egzorcyzując i wrzeszcząc w niebogłosy”50. Zabobonni bracia nie wiedzą jednak, że ciało zmarłego, podobnie jak wiele innych, zabrali uczniowie doktora Sangre Moreno do sekcji zwłok. Maskarada z upiorem zapewniała im bezpieczeństwo.
W swojej rozprawie Bohomolec poświęca zagadnieniu ożywiania ciał domniemanych upiorów dłuższy wywód, a koncentruje się wokół trzech kwestii:
48 B. Chmielowski, op.cit., s. 141—142.
* Teatr Franciszko Zabłockiego, oprać. J. Pawłowiczowa, t. 3: Wkontuszu i we fraku, Wrodaw 1995,1330.
50 J. Potocki, op.cit., s. 252.